 |
Nawet w snach na jego widok mam motylki w brzuchu. Co on w sobie takiego ma, że poszłabym za nim na koniec świata?
|
|
 |
Nie wiem co w Tobie tak naprawdę widziałam. Może to, że przynosiłeś mi szczęście, bo kiedy piliśmy razem wódkę z plastikowych kubeczków w parku policja nigdy na nas nie trafiła? A może to w jak dziwny sposób paliłeś papierosa, wypuszczając dym przez swój idealny nos? Może to Twoja silna wola, dzięki której nigdy nie pozwoliłeś mi siebie zmienić. Może Twój styl bycia i postrzegania świata, który był zdecydowanie zbyt luźny. Być może moje uwielbienie do buntu sprawiło, że wciąż z Tobą byłam, na przekór wszystkim przyjaciółkom, które zawsze chciały dla mnie dobrze. Nigdy nie byłeś idealny, wiesz? Nawet przez minutę, nawet przez te parę sekund, kiedy powiedziałeś mi, że 'chyba mnie kochasz'. A może po prostu dlatego z Tobą byłam, bo z żadnym facetem nie rozmawiało mi się tak dobrze jak z Tobą?! I mimo, że nie chcę do Ciebie już nigdy wracać, to boje się, najzwyczajniej na świecie się kurwa boję, że nie znajdę już nikogo takiego jak Ty.
|
|
 |
chciałabym,abyś kiedyś..bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie.. i pocałował. nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał... żebyś chociaż raz prawdziwie uświadomił sobie, że ja jestem ci potrzebna. ja. nie inne. żebyś tęsknił i potrafił mi to uświadomić. żebyś nigdy nie żałował, że to mnie kochasz, żebyś nie żałował, że za mało mi powiedziałeś, że nie okazywałeś mi zbyt dużo uczuć.. żebyś nie żałował niczego, oprócz tego że mnie przy tobie nie ma.
|
|
 |
Chcesz mieć kilka dziewczyn na raz. Masz poczucie władzy, czujesz, że lecą na Ciebie wszystkie dziewczyny i nie możesz skupić się na poważnym związku. Nie zmienisz się. Po kilku zdradach będziesz czuć się jak skurwysyn, nastepne nie będą robić na Tobie wrażenia. Taki już z Ciebie drań.;/
|
|
 |
od początku wiedziałeś jaka jestem. trudna, nieogarnięta, roztrzepana, pełna sprzeczności. optymistyczna realistka. znałeś moje wady, humory. moje przyzwyczajenia. wiedziałeś, że jeśli planujesz spotkanie ze mną musisz mieć w kieszeni owocowe gumy do żucia, najlepiej miętowe. poznawałeś mnie w różnych sytuacjach.. gdy miotam się w bezsilnej złości, gdy odchodzę obrażona, gdy ironizuję w zazdrości. wiedziałeś że nie lubię śniadań a mimo to, z uporem przynosiłeś mi kanapki i zmuszałeś do jedzenia. nawet gdy miałam okres byłeś cierpliwy i znosiłeś mój płacz i przeklinanie kobiecego losu. kocham Cię .
|
|
 |
potrafił przerwać największą kłótnię,żeby powiedzieć mi jak pięknie wyglądam gdy się złoszczę.
|
|
 |
Nie przestawaj do mnie pisać. Nie traćmy tych cennych sekund, minut, godzin, na bezsensowną kłótnię.
|
|
 |
Podczas waszych spotkań, czas leciał niewiarygodnie szybko. Rozmowy, pocałunki, namiętne objęcia. I kiedy już nadchodził czas rozstania, każde musiało iść w swoją stronę. Za każdym razem, on się odwracał i ze łzami w oczach liczył Twoje kroki. Z każdym krokiem, serce bolało coraz bardziej. Tęsknota odżywała na nowo. Trudno było się z tym pogodzić. Jednak ta tęsknota waszych serc, jeszcze bardziej zawiązywała więzi, które was łączyły. To właśnie ona sprawiała, że jeszcze bardziej siebie pragnęliście. To właśnie ona uświadamiała wam, jak wielkie i poważnie łączyło was uczucie.
|
|
 |
Miłość to umiejętność wybrnięcia z każdej kłótni razem, w całości.
|
|
 |
było pochmurne popołudnie.wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer.podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. brakowało mi Ciebie.rodzice zawsze wszystko nam komplikowali. wysłałam Ci jedynie wiadomość "kocham.tęsknie"nie doczekałam się odpowiedzi.wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech.otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laske u Twojego boku. o dziwo nie wpadłam w histerie.wystukałam jedynie wiadomość "nie wspominałeś ,ze rodzice dali Ci jakąś suke pod opiekę" po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie.wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci.dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. odwróciłam się,lecz Ciebie nie było. właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu. postanowiłam,że już nigdy więcej się nie zakocham.
|
|
 |
-myślisz ,że moglibyśmy być razem szczęśliwi? -tego akurat jestem pewny w stu procentach. - w takim razie dlaczego ... - wiesz mała , wiele bym dał by wrócić do tamtego czasu , gdy mogliśmy być razem. teraz ja mam kogoś ty także , więc widocznie nie byliśmy sobie pisani. - ale ja .. - tak wiem ja też
|
|
|
|