 |
Mija 7 sekund zanim jedzenie dotrze z buzi do żołądka. Ludzki włos jest w stanie udźwignąć 3kg. Długość penisa jest równa trzykrotnej długości kciuka. Kość udowa jest tak twarda jak cement. Używamy 300 mięśni by utrzymać równowagę gdy stoimy prosto. Kobieta przeczytała ten wpis do końca. Mężczyzna ciągle jeszcze patrzy... na swój kciuk.
|
|
 |
Mam taką nadzieję, że nie komary i nie psy, a wyrzuty sumienia gryzą Cię najmocniej.
|
|
 |
Witam,witam panią Miłość. Proszę, niech się pani rozgości. Może herbaty? -zaproponowałam, po czym dolałam do niej trucizny. Niech suka cierpi jak ja, parę miesięcy temu, kiedy połknęłam jej cholerny haczyk.
|
|
 |
Wszyscy mężczyźni są tacy sami, mają tylko różne twarze, żeby można było ich rozpoznać.
|
|
 |
Wiesz co chciałabym Ci powiedzieć? Nie, że Cię kocham. Ani, że nienawidzę. Bo to i tak teraz nieważne. Na każde wyjawione uczucie z mojej strony, Ty reagujesz brakiem pytań. Gdybyś mnie wysłuchał i patrzył uważnej w moje oczy, które tak uwielbiasz już dawno odkryłbyś tą prawdę. Prawdę, którą te oczy wykrzykują za każdym naszym spotkaniem... Podziękowałabym Ci. Za każdą łzę, za każdą nieprzespaną noc, za ból i tą cholerną rozłąkę. I gdybym mogła wybierać, chciałabym to przeżyc raz jeszcze, by po wszystkim usłyszeć znowu, że tak cholernie za mną tęskniłeś.
|
|
 |
nic tak nie boli jak ust twych brak..'
|
|
 |
znowu nadejdą te letnie noce. kiedy będziemy bezczynnie siedzieć na przeciwko siebie, wpatrując się w swoje tęczówki namiętnie błyszczące w świetle gwiazd. nasze oddechy będą się synchronizować. tak będzie trwała nasza bez słów, rozmowa.
|
|
 |
spotkałam Cię na korytarzu. stałeś oparty o parapet jednocześnie rozmawiając z kolegami. zatrzymałam się na chwile i zerknęłam w twoją stronę . spojrzałeś na mnie a po chwili ruszyłeś w moim kierunku. serce zabiło mi mocniej , tak bardzo pragnęłam twojej obecności , jednocześnie byłam na Ciebie zła ,że znów to robisz.. zatrzymałeś się tuż przede mną i spojrzałeś mi w oczy. -ej mała , co jest? - uśmiechnąłeś się i pogładziłeś mnie po policzku. jedyne na co w tej chwili miałam ochotę to przytulić cię i błagać ,żebyś wrócił. - kocham cię - wyszeptałam. przyłożyłeś palec do moich ust a po chwili złożyłeś na nich krótki pocałunek. - wiesz dobrze ,że to co było między nami jest już skończone. na zawsze . - na twojej twarzy ponownie zagościł uśmiech , odwróciłeś się i wróciłeś do kolegów. - nienawidzę Cię! - krzyknęłam nie zważając na obserwujących nas ludzi. -nienawidzę ! -wyszeptałam ze łzami w oczach
|
|
 |
pamiętaj, że są ludzie, dla których największym skarbem jest to że jesteś, największym pragnieniem jest to by być z tobą, największym marzeniem jest spełnienie snu, najpiękniejszy sen to z tobą spełniać sny i nigdy nie mówić żegnaj na dłużej niż na chwile. pamiętaj że jest ktoś, komu dzięki tobie serce bije szybciej i dzięki tobie chce mu się żyć. pamiętaj o tym by nie zapomnieć.
|
|
 |
Zapatrzeni w swoje oczy , źrenice przesłaniał cień. Znali prawdę ale wszystkie krzyki topili we mgle, nadal stali tam sami wokół nich same drzewa. Czuli nadal jakby dotykali nieba. Ciągle stali w tej kałuży dawała im szczęście. Topiąc się w miłości chcieli zaznać tego więcej. Strumień szeptu,nieme kroki w stronę światła. Opętani mrokiem cienie wtapiały się w asfalt. Spojrzenie ciszy,które mieszkało w ich sercach. Labirynt ich sumień prowadził do tego miejsca. Dotykając swoich dłoni nie czuli tego uczucia. Byli jak czarne cienie te topiące się w kałużach . Odbicie ich twarzy sprawiało że stali tam ciągle. Nie potrafili chwili tej zaliczyć do wspomnień. Chcieli spojrzeć w swoje oczy i zatopić się w milczeniu. Chociaż raz dotknąć warg nie ulegać przeznaczeniu.
|
|
 |
Jeżeli chcesz, przyniosę Ci na piasku Napisany list ostatnią mą kroplą krwi... Jeżeli chcesz, ze wspomnień stu, Uplotę bukiet w kształcie łzy i złożę u Twych stóp... Jeżeli chcesz, nauczę Cię na pamięć, Dwóch pięknych słów byś w końcu szepnął je... A jeśli chcesz, zniknę jak deszcz, W dalekich siwych włosach drzew, I nie odnajdziesz mnie... Tylko nie każ mi czekać na cud o jeden dzień dłużej..
|
|
|
|