 |
Mam nadzieje że dziś zaśniesz ze świadomością, że spierdoliłeś sprawę.
|
|
 |
Tak, wiem, że to Ty jesteś nim, jesteś nią, jedyny w swoim rodzaju... Tylko z Tobą chcę żyć, z Tobą chcę być, kochać jak dziś, na zawsze... Budzić się każdego rana obok Ciebie, w niebie nie jestem sama... Ty masz to coś, czego nie ma nikt inny, dlatego chcę z Tobą być...
|
|
 |
za co ich uwielbiam ? za to , że gdy przychodzę do szkoły w fatalnym nastroju - nie mija jedna lekcja, a ja już płaczę ze śmiechu.
|
|
 |
bo ja po prostu potrzebuję kogoś, kto będzie mnie w odpowiednim momencie kopał w dupę mówiąc ' rusz się, walcz o to życie!'. kto poda mi rękę i zaoferuje swoją pomoc, chociażby tylko w postaci samego 'będę tu zawsze'. kogoś kto powie mi , że we mnie wierzy - pokładając we mnie jakiekolwiek nadzieje.
|
|
 |
zamknij się i posłuchaj! dasz radę, masz siłę, dużo siły, jesteś kobietą! to Ty masz cudowne oczy i najpiękniejszy uśmiech, którym możesz zdobyć każdego. to On traci na tym , że Cię zostawił, nie Ty! nie poddawaj się ! - motywuje, nie ? i pomyśleć , że mówi to ta, która się poddała.
|
|
 |
a mówiąc mi , że kompletnie nie znam życia - cholernie się mylisz. może mam te swoje marne piętnaście lat, ale i tak przeżyłam już zbyt dużo , zbyt mocno czułam, zbyt wiele wylałam łez, zbyt wiele zgromadziło się we mnie żalu i zwątpienia w to , że może być lepiej.
|
|
 |
i zajebiste jest to, że żegnamy się z myślą, że zaraz wślizgniemy się pod ciepły kocyk, popiszemy na gg i przy okazji coś zjemy, mimo to, gdy już jest nam tak ciepło, gdy już piszemy ze sobą i mamy pełne brzuchy to ona mówi 'ej nudzi mi się, idziem się przejść!'. I idziemy, mimo tego, że jest ciemno jak chuj, wieje jak skurwysyn i dzielą nas 3 km. to jesteśmy niepokonane- musimy obgadać następną sprawę.
|
|
 |
nie znoszę momentu kiedy ode mnie wychodzisz zaraz po tym jak wieszam Ci się na szyi nie mogąc pożegnać się z Twoim oddechem na mojej twarzy. jak mantrę powtarzałam, żebyś został chociaż doskonale wiem, że to znikome bo i tak musisz iść. zostaję sama. siadam na łóżku na którym jeszcze chwilę wcześniej wyznawałeś mi dozgonną miłość. nienawidzę tej pustki, irracjonalnej tęsknoty za Tobą chociaż jeszcze nie zdążyłeś wyjść z mojej klatki. zostaję sam na sam z Twoim zapachem na mojej pościeli, na mojej skórze. skrupulatnie wąchając poduszkę odliczam sekundy do naszego kolejnego spotkania. /abstracion.
|
|
 |
kto oswaja ból, ten głaskać będzie cierpienie
|
|
 |
Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze.! ;**
l ♥ ;**
|
|
 |
kochanie, po prostu mnie przytul. tak cholernie tego potrzebuję.
|
|
|
|