 |
nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem, zazdrosna szmato. | gazowana
|
|
 |
odeszłaś , a ja nigdy nie zapomnę , tak paraliżującego mnie uczucia. /alfonsss
|
|
 |
Tamtego dnia rozstałem się z życiem/alfonsss
|
|
 |
To chore, że moja tęsknota za Tobą trwa dłużej, niż trwał cały nasz związek /alfonsss
|
|
 |
-skarbie, przepraszam. nie wiedziałem, że to wszystko się tak potoczy, wybacz..- mówił z zaangażowaniem w głosie. -już dobrze, wszystko dochodzi do normy, to najważniejsze. zapomnijmy o tym, kocham Cię mimo wszystko coraz bardziej. z minuty na minute moje uczucia wzrastają, uwierz. -odpowiedziałam słodkim głosem i pocałowałam go w policzek. wróciliśmy do domu, gdzie spędziliśmy resztę dnia. oglądaliśmy filmy, których praktycznie nie ogarniałam, bo raz mnie zagadał, raz zaczął całować i tak w kółko. przeżyłam z nim tyle fantastycznych chwil , że mogłabym umrzeć tamtego dnia w jego ramionach. nie miałabym nic przeciwko. pierwszy raz czułam się tak wyjątkowo przy jakimkolwiek chłopaku. nikt nie dał mi tyle szczęścia, co on. | gazowana, cz. 7, koniec.
|
|
 |
wyjęła szluga pytając czy ma ogień, wiedziała że nie lubi gdy pali. zrobiła swój wredny uśmieszek po czym sama wyciągnęła zapalniczke z jego spodni. nie wiedział co jej jest, nigdy wczesniej tak się nie zachowywała. Miała zaszkole oczy jagby zaraz miała zacząć płakać, wziął papierosa którego dopiero podpaliła i wyrzucił , złapał ją za brodę podniósł jej głowę i zapytał '' Spójrz na mnie, i powiedz co Ci kurwa jest ''. podąrzyła wzrokiem wkurzona za spadającą fajką." ej " szepnęła lekko spoglądając w jego oczy. na jej twarzy pojawił się przelotny uśmiech. " chcesz wiedzieć co mi jest ?! tak ? to prosze bardzo. kocham Cie kurwa gnoju ! nie ma sekundy żebym o tobie nie myślała, cześto można przyłapac mnie na usmiechaniu się samej do siebie, myślisz że zawsze tak miałam ? nie ! odkąd poczułam coś do Ciebie.." Przerwał jej delikatnie dotykając ustami jej ust , złapał ją za rękę i szepną '' Tak, ja ciebie też mała ''| starae z eej.malaa
|
|
 |
|
zasnęłam. zaczął mnie budzić. muskał moje usta. później łaskotał coraz bardziej.
nie wyrabiałam ze śmiechu. ciągle przytulaliśmy się. zaczęliśmy poznawać się.
złapał mnie za rękę, usiadł obok mnie, nie przerywając pocałunku, wypowiadał swoje imię.
przyszła kolej na wiek, uznałam, że powinien być cicho. nie chciałam od razu wiedzieć wszystkiego .
na samym początku, pokochałam jego tajemniczość. wplątał swoje palce, w moje włosy. i ciągle powtarzał, że przeznaczenie
nas przyciągnęło do siebie. / szloch
|
|
 |
|
' auć. ' - spadłam z ławki, złapałam się za bolącą kostkę. ' kocie, i widzisz co zrobiłaś? ' - spojrzał na mnie. ' wiesz, nie moja wina, że jesteś za wysoki. - wybuchnęłam płaczem. przytulił mnie, moje łzy kapały na jego bluzę, ciągle martwił się o mnie. uśmiechnęłam się. ' kochanie. dasz buziaka? ' - zrobiłam minę którą uwielbiał. ' Ty mi przypadkiem nie udajesz? ' - zapytał. wziął mnie za rękę, normalnie robiłam kroki, śmiałam się, skakałam, byłam strasznie szczęśliwa. ' zapomnij o tym kotku. ' - wy szeptałam mu do ucha. ' nie strasz mnie więcej kocie. ' - syknął. stanęłam na palcach, chciałam dostać się do jego ust, musiałam pokonać kilkanaście centymetrów przeszkody. / szloch
|
|
 |
Byłaś grzeczna ? - I to jeszcze jak. Mijałam go na ulicy i nawet go nie oplułam. | zaczynammiecnaciebiewyjebane .
|
|
 |
Chcę być drugą najważniejszą kobietą w twoim życiu, liczę się z twoją miłością do matki.
|
|
|
|