 |
pyta co to za przesłuchanie, odpowiadam - za stracone zaufanie
|
|
 |
królowa dram, tak na drugie mam.
|
|
 |
„Czas to największa wartość, jaką możemy podarować”.
|
|
 |
Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znosić deszcz.
|
|
 |
Scooby Doo uczył nas, że prawdziwymi potworami są ludzie.
|
|
 |
Ten, kto zna swoją wartość, nigdy nie będzie niszczyć innych, aby budować siebie.
|
|
 |
Kiedy woda jest spokojna, nie płynie, kiedy człowiek jest spokojny, nie mówi
|
|
 |
Niby okej, powinno być mi lżej
|
|
 |
Już nie będę zerkać regularnie za nową wiadomością, tak łatwo przychodzi Ci się odwrócić i odejść w otchłań, bo chyba znowu boisz się jakiś doznań.
|
|
 |
Tego dnia, wstała bardzo wcześnie. Słońce jeszcze nie wstało, mróz szczypał w nos, a ona mimo nie sprzyjających warunków poszła. Musiała. Dzisiaj musiała pójść, być sama, wyjść, odejść. Pogoda jej nie zniechęciła. Kiedyś była słaba pod tym względem. Szukała wymówek, ale nie teraz. Już nie. W końcu zaczęła wygrywać sama ze sobą i właśnie dlatego wyszła dziś w góry bez nikogo, sama. Wiedziała, że nikt nie będzie jej szukał. Nie wzięła nawet telefonu ze sobą. Wszystkim osobom, którym na niej zależało dała wcześniej znać, że chce odpocząć kilka dni. Dała znać, że wyjeżdża do SPA i nie będzie korzystała z telefonu. Poszła w góry, wiedziała, że nie powinna nikogo okłamywać, ale gdyby powiedziała prawdę, oni chcieliby być blisko. Ona musiała być sama, potrzebowała zostać ze sobą. Pozamykała wszystkie swoje sprawy i nigdy już nie wróciła....
|
|
 |
To Ci zawsze wychodziło najlepiej. Pojawiasz się znikąd i jest Cię pełno przez tydzień, a później znowu spadasz i nara, zacierasz ślady i myślisz że to zadziała. Nie potrzebuję usypiania i wznawiania.
|
|
 |
(III) Wiedziała, że będzie cierpiała, bo oni inaczej nie potrafili. kochali się cholernie, a mimo to i tak się ranili. To zawsze się tak kończyło. Kochali się, a mimo to w pewnym momencie zaczynali się nienawidzić i darli koty, rzucała w niego zastawą, a on i tak chciał czekać i być blisko. Chciał tak długo, póki nie zaczynała na siłę go do siebie zniechęcać. Tak długo walczyła, aż w końcu on odpuszczał i odchodził. Tak jak tego chciała. Jednak kiedy odszedł ona cholernie za nim zaczynała tęsknić. później po jakimś czasie krótszym lub dłuższym on wracał, tak znienacka jak dziś. Ona znów do niego wracała, bo był całym jej światem, miłością jej życia. To błędne koło jednak nigdy się nie kończyło i zawsze wyglądało tak samo... Do dnia, kiedy on chciał wrócić i zobaczył ją w zaawansowanej ciąży. Myślał, że to dziecko innego, ale nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo się mylił.......
|
|
|
|