 |
Zawsze jest tak samo. Nie ważne jak bardzo będę na Ciebie wściekła, ile złych słów wypowiem pod Twoim adresem, wystarczy Twój jeden sms, a ja automatycznie zapominam o tym co tak bardzo mnie zdenerwowało. To chyba miłość jest, co nie?
|
|
 |
Chociaż tak naprawdę oboje nie potrafiliśmy docenić tego co mieliśmy, to nam na tym zależało. Bez względu na każdy krzyk, który w pewnym sensie kaleczył serca my byliśmy obok siebie, przekonani, że kiedy zabraknie naszego świata nie będziemy w stanie zrobić już zupełnie nic, że zginiemy bez siebie. Popękane serca biły tylko gdzieś pomiędzy kolejnymi ciosami i chyba nawet nie miały czasu na szukanie jakiejkolwiek pomocy. Chociaż tak naprawdę oboje wiemy, że to co zniszczyliśmy już nigdy nie zostanie naprawione, chyba ciągle staramy się to odbudować, chyba tylko po to by nasze serca znów mogły bić tak jak dawniej - dla siebie. /dontforgot
|
|
 |
"Nie zatracę się, nie zatracę..."
|
|
 |
Przytłoczona szarymi sprawami lecących na mur, szukam prawdy, która utwierdza mnie na tym świecie.
|
|
 |
"Opowiem wam kto ze mną tak
Ostatnio spędza najmilszy czas..."
|
|
 |
"Jak frytka się zetnę w oleju
i spalę się skrętem do szczętu..."
|
|
 |
Nie stawaj się pustą skorupą samej siebie.
|
|
 |
- Nie rozumiesz?! To jest coś więcej. Coś czego nie jestem w stanie pojąć. Coś, co mnie przytłacza... Sama nie wiem... Zgniata od wewnątrz, przyciska do ziemi i za cholerę nie chcę puścić.
- Do diabła! Kim się stałaś, że nie rozumiesz swojego serca?!
- Stałam się szmatą...
|
|
 |
"Dorastać to nie rozpędzać się juz do dwustu , może to prawda , on dorósł , teraz jest człowiekiem odpowiedzialnym , ma rodzinę , syna, to rzeczywiście prawda ,kiedy mas zjuż dziecko nie wyciągaj już dwieście na godzine. "
|
|
 |
Myślę, że tak naprawdę nigdy nie byłam dla nikogo ideałem. Rodziców tak często zawodziłam, że miano dobrej córki straciłam w przedbiegach. Przyjaciół też potrafiłam kurewsko zranić, uwierz. Myślę, że nawet dla chłopaka nie jestem idealna, bo przecież się złoszczę, rzucam rzeczami, nie odzywam kilka dni, okładam go pięściami, a potem ze szlochem pozwalam się mu uspokajać. Na pewno nikt nigdy nie kochał mnie tak jak chciałam być kochana. Smutne. /esperer
|
|
|
|