|
Byłam dobra i zła, uprzejma i cyniczna, wyjątkowa i codzienna. Żadnej mnie nie chciałeś.
|
|
|
Zatraciłam się w wódce, bo w miłości nie potrafię..
|
|
|
I nikt nigdy nie wiedział do końca jaki kolor mają jej oczy. Podobno były za każdym razem inne. Zależało od jej samopoczucia jaki kolor przybiorą. Zapytano mnie jakie były dziś.. dziś? Dziś były zielone.. Bo zielony to symbol nadziei, prawda?
|
|
|
Chciałabym móc uspokajać Cię, gdy wpadasz w szał - mówić Ci wtedy, żebyś nie robił głupstw. Chciałabym móc przytulić się do Ciebie, kiedy tylko będę miała na to ochotę. Chciałabym brać Cię na noc do domu, gdy się upijesz, żebyś tylko nie miał przypału w domu. Chciałabym aby moje zdanie było dla Ciebie ważne. Chciałabym chodzić z Tobą na długie spacery i topić się w Twojej ogromnej bluzie. Chciałabym spędzać z Tobą całe dnie, opuszczać szkołę tylko po to by móc patrzyć w Twoje czekoladowe oczy. Chciałabym żebyś się na mnie obrażał i tak słodko marszczył czoło, tylko po to żebym mogła Cię przeprosić. Chciałabym patrzyć na tą Twoją ironiczną minkę, gdy tylko Ci coś nie pasuje. Chciałabym patrzyć na Ciebie jak idziesz tak cholernie wyluzowany jak zawsze i wiedzieć, że po części jesteś mój.
|
|
|
Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy.'.
|
|
|
grzecznie Cię proszę, byś więcej nie wciskał mi w moje życie Twojego cudnego uśmiechu.
|
|
|
też kiedyś spierdolę Ci życie, kochanie.
|
|
|
kocham spotykać Cie przypadkiem. mogę Ci wtedy pokazać moją udawaną obojętność w stosunku do Ciebie. obojętność wyćwiczoną przed lustrem. że wcale nie boli mnie serce. że wcale nie przechodzą mi dreszcze po całym ciele. że wcale nie ściska mi się gardło na widok twojego uśmiechu, cholera! nadal nie moge o Tobie zapomnieć.
|
|
|
pokochajmy się znowu. chociaż na jeden dzień, tylko na jedną dobę. na te marne 24 h.
|
|
|
pozdrowienia dla moich wszystkich sąsiadek, które zachwycają się moim zajebistym życiem.
|
|
|
uwielbiam facetów, z którymi mogę obgadać laski z toną pudru na ryju.
|
|
|
utknęłaś w tym koszmarze, on kłamie, Ty płaczesz.
|
|
|
|