 |
|
to właśnie on skradł jej cały świat, życia sens, oddech, oczu blask. to on rzucił na nią czar by strącic w przepaśc. to on przecież winny jest wszystkich cichych łez, które skrywają w sobie dusze zranionych kobiet.
|
|
 |
|
bo tylko ona , w największy mróz , potrafi wyjść na dwór bez kurtki i płakać podczas gdy łzy zamarzają na jej policzkach..
|
|
 |
|
Tak, on jest idealnym prezentem na Święta, definicją Szczęśliwego Nowego Roku.
|
|
 |
|
Za każdym razem kiedy kobieta niszczycielsko rywalizuje z drugą kobieta, poniża samą siebie.
|
|
 |
|
Jesteś tak sztuczna jak atmosfera na święta.
|
|
 |
|
- Dałam mu prezent na święta.
- Tak? Jaki?
- Ładnie opakowane pudełko zemsty.
|
|
 |
|
“Czy Ty wiesz, że oddałabym wszystkie Twoje zasrane anioły za jedną godzinę z nim?!? Tą jedną, jedyną godzine?! Żeby mu powiedzieć to czego nie zdążylam. Czy Ty wiesz co powiedziałabym mu jako pierwsze?! Powiedziałabym mu, że najbardziej żałuje tych wszystkich grzechów, których nie zdążylam z nim popełnić...”
|
|
 |
|
Kochanie nie musisz mnie unikać , możesz być 'dostępny' , nie napiszę .
|
|
 |
|
ja Go tylko cholernie uwielbiam i tylko mi się cholernie podoba. fakt, że cholernie świetnie mi się z Nim rozmawia, i mam cholerne motylki w brzuchu, na Jego widok, nie oznacza, że Go kocham.
|
|
 |
|
biegła za Nim. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczała, jednak nadal szedł przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknął tylko w odpowiedzi. traciła nadzieję na to, że kiedykolwiek Go dogoni. tym bardziej, że będzie chciał z Nią rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosiła, totalnie bezradna. zatrzymał się, i odwrócił. - co wyjaśnić? widziałem. wszystko widziałem. jak mogłaś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jego oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Go dogoniła, miała szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było ją stać. podeszła do Niego, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedział, odpychając Ją od siebie. usiadła na chodniku, i patrzyła jak odchodził. spieprzyła wszystko.
|
|
 |
|
jeszcze żaden człowiek nie irytował mnie tak bardzo jak On , ale też żaden chłopak mnie tak nie pociągał .
|
|
 |
|
Chciałabym, żebyś kiedyś, gdy się spotkamy na ulicy, byś spojrzał i powiedział: "Cholera. Szkoda, że z Ciebie zrezygnowałem".
|
|
|
|