|
niebo? Istnieje, wiem, byłam tam przez chwilę. W zasadzie mogę powiedziec, że jestem tam za każdym razem, gdy mnie całuje, gdy mnie dotyka i wszystko dookoła staje się niewidzialne. Szkoda tylko, że potem znów wraca realny świat..../ larwa_19
|
|
|
"Nasze spojrzenia spotkały się na chwilę; jego złote oczy były tak niesamowicie głębokie, że wyobrażałam sobie, iż mogę w nich zobaczyć ścieżkę aż do samej jego duszy
|
|
|
I jak wtedy, w ten magiczny wieczór, nie puszczaj moich dłoni, nie odsuwaj głowy od moich ramion. Stójmy tak razem, wtuleni w siebie mówiąc sobie do ucha, co czujemy przy głośniej muzyce, gdzie nikt nas nie słyszy, gdzie stoimy na środku sali kołysząc się. / niepamietam kogo
|
|
|
Ej żeby było jasne, ON JEST MÓJ, i nawet nie waż się go kurwa ruszyć, jest wszystkim i zarazem jedynym co mam, dotkniesz go, a zniszczę Cię bez żadnych skrupułów tępa pizdo.
|
|
|
codziennie pisał ' dobranoc' - a to dowód na to , że chociaż przez jakiś, nawet jeśli to był krótki moment życia - byłam choć trochę ważna
|
|
|
A jej największym marzeniem był on. Chciała budzić się wtulona w jego ramiona. Pragnęła cieszyć z nim każdą chwilę. Chciała widzieć jego uśmiech, patrzeć w jego oczy i widzieć w nich szczęście, prawdziwe szczęście.
|
|
|
chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie, że ja jestem Ci potrzebna.
|
|
|
Uwielbiam kiedy w środku naszego pocałunku czuję, jak się uśmiechasz.
|
|
|
Lubię jego oczy tak często przejarane , lubię jego rozkminy zazwyczaj pojebane . Lubię jego styl , tak ten prze kozacki , lubię jego głos cholernie arogancki . < 3
|
|
|
Klęczałam obok wanny, głaszcząc Go po policzku, gdy brał kąpiel. - Mała, wiesz, że nie powinniśmy. Jestem skurwielem, a Ty jesteś dla mnie zdecydowanie za grzeczna. Księżniczka potrzebuje księcia. Nie, złego chłopca. - powiedział. Wziął do dłoni strzykawkę, po czym wstrzyknął sobie płyn, o złocistym odcieniu. - Heroina, maleńka - wymamrotał, z prawie nieprzytomnym już, wzrokiem. - Za grzeczna, mówisz? - podniosłam tą samą strzykawkę, którą upuścił na łazienkowy dywanik. Naśladowałam każdy jego ruch. Już po chwili w mych żyłach wraz z krwią, płynęła ta sama, mętna ciecz. - Ej! Co Ty wyprawiasz?! - spytał przerażony, powoli podnosząc się z wanny. - Też potrafię być niegrzeczna - stwierdziłam, widząc przed oczami mroczki. Popchnęłam Go, wpadając wraz z nim do wanny. Zaczęliśmy się całować. - Skrzywdzę Cię - wyszeptał między pocałunkami. - Nie skrzywdzisz - odpowiedziałam z przekonaniem.
|
|
|
Piję dalej wodę chociaż studnię zatruło. Dobre wspomnienia tylko życie mi ratują obiecaj , że zrobisz wszystko , aby nasze 'na zawsze' nie trwało zaledwie dwóch miesięcy .
|
|
|
|