 |
Nikt nie wydaje się bardziej obcy niż ktoś, kogo się kiedyś kochało.
|
|
 |
za przyjaźń, bo bez tego nie doszłabym nigdzie, choć z roku na rok coraz mniej nas na tej liście..
|
|
 |
Kocham cię. Dalej kocham cię i wybaczyłabym ci wszystko. Bez wyjątków. Zapomniałabym o złych chwilach, ale i o dobrych. Byłoby tak, jakbyśmy znów poznawali się od początku. Nie wytykałabym ci żadnych błędów, chociaż popełniłeś ich sporo, a kiedy bym cię przytulała - obiecuję, nie czułabym zapachu tamtej. A kiedy bym cię całowała - czułabym smak tylko twoich ust, nie tamtej dziewczyny. Byłabym dla ciebie lepsza, najlepsza, taka jaką byś mnie chciał. Nie zawiodłabym. Tylko wróć. Wierzę, że wrócisz. Wierzę, że kiedy nie uda ci się z nią, wrócisz do mnie i będziesz chciał zacząć na nowo. Chciałabym wierzyć. Będę czekać, tak długo ile będzie trzeba. Całe moje życie będzie polegało na czekaniu na ciebie, ale to nic, jeśli się kogoś kocha - będzie się czekało i wybaczy mu się wszystko. A ja cię kocham. Mocno. To niedowiary, ile jesteś w stanie czekać na osobę, która tak mocno cię zraniła i po tym wszystkim ją kochać tak mocno, że potrafiłoby się jej wybaczyć wszystko. / charakterystycznie
|
|
 |
Chciałabym cię potrafić zrozumieć, ale cholera, nie potrafię. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czułeś, kiedy odchodziłam, a ty mnie nie zatrzymywałeś. Czułeś wtedy jakiś ból? Ucisk w sercu? Żal? Podobno było ci szkoda, że tak się to potoczyło, napisałeś mi to. Tak, żałowałeś, ale czy szczerze? Bo jeśli byś żałował, to zrobiłbyś wszystko bym wróciła. Wszystko. Dobrze wiedziałeś, że wystarczy tylko jedno słowo, a wybaczę i zapomnę o wszystkim. A kiedy mówiłeś, że mnie kochasz najbardziej na świecie? To co to znaczyło? To było szczere z twojej strony? Wątpię, chociaż podobno ci na mnie cholernie zależało. Ale jeśli komuś zależy to nie odchodzi, prawda? Zostaje z tą osobą na dobre i na złe, w każdym momencie jej życia i prze nigdy jej nie opuszcza. Więc pewnie mnie nie kochałeś ani nie żałowałeś rozstania. Wolałabym jednak żyć z nadzieją, że kimś dla ciebie byłam przez tą krótką chwilę. Że na prawdę mnie kochałeś i żałowałeś, że to się tak potoczyło. Mniej boli. / charakterystycznie
|
|
 |
od zawsze chciałem znaleźć kogoś, kto by mógł zrozumieć. tak dawno już wiedziałem, że to jesteś ty. / Pezet
|
|
 |
Powiedz mi jakie to uczucie być dla kogoś wszystkim,jak to jest być wciąż w czyjejś myśli,jak miło słuchać że znów się komuś śniłeś, że wszystko jest dobrze i nikogo nie zraniłeś. Opowiedz mi proszę jak uwodzić bez miłości,jak kochać bez litości. Wykrzycz mi w twarz że ja tego nie zdobędę, że przecież wywracam się na każdym ostrym zakręcie.
|
|
 |
z każdym dniem czuję w swojej osobie zaniedbanie,dopadł mnie syf ale ci tego nie wytłumaczę
|
|
 |
Nie poddawaj się,dałaś radę do teraz to uda ci się brnąć dalej.Myślisz przecież o nim coraz rzadziej, już nie biję Ci serce na jego widok i nie oglądasz się wokół siebie gdy usłyszysz jego imię. Wracasz do rzeczywistości, nie zaczynaj od nowa. Alkohol już wystarczająco wykończył cię. To nie prawda że tęsknisz, zapomnij.
|
|
 |
i nie wiem jakim słowem a nawet przekleństwem to co się teraz dzieję. bo właściwie to nie jest dobrze ale źle też nie, jest tylko dziwnie pusto. otwarte rany po ludziach, którzy mieliby na zawsze jakby co jakiś czas były posypywane solą tak dla przypomnienia, że istnieją. brakuje mi niektórych wypadów, durnych akcji i siary na ulicy. tego, że zawsze mogłam opowiedzieć im o tym co leżało mi na sercu i co jest powodem moich łez co noc. ale wcale nie żałuje, że tak się potoczyło.
|
|
 |
Jakiego karalnego czynu się dopuścił? Dokonał gwałtu na moim sercu. Wziął je sobie w posiadanie. Stawiałam mu dzielnie opór,ale okazał się silniejszy. Drapałam,wyrywałam się z całych sił i krzyczałam. Ale zamykał mi usta pocałunkami. Mój opór słabł. A on stawał się właścicielem mojej duszy. Już było za późno by coś zrobić. Przegrałam tę walkę.Mało tego,że pogwałcił mi duszę to zamordował moje młodzieńcze ideały. Przez niego zbyt szybko dorosłam. Musiałam zmierzyć się z całym bólem,który po sobie zostawił.Po jego odejściu upadłam na samo dno,ale odbiłam się od niego by dziś stać się najjaśniej świecącą gwiazdą na sklepieniu niebieskim za sprawą Twojej miłości. I nie spadam nawet o poziom niżej. Wciąż dryfuję po wyżynach. Dzięki Tobie.Widocznie trzeba przejść przez prawdziwe piekło by w końcu trafić do swojego nieba/hoyden
|
|
 |
Nawet najdroższe papierosy, najcudowniejsza muzyka, najostrzejszy melanż, najsmaczniejsze jedzenie, najdalsze podróże, najpiękniejsze ubrania, najmocniejszy alkohol i najcudowniejsi przyjaciele nie potrafią zastąpić Ciebie obok.
|
|
 |
Jestem wrakiem człowieka. Powoli rozkładam się na malusieńkie kawałki, których nie będzie można skleić. Wyję z bólu, jaki daje mi marna egzystencja. Codziennie rano wychodzę z domu. Płacz stał się rutyną. Zaciskam pięści i staram się obdarowywać napotkane mi osoby uśmiechem, który od dawna nie jest szczery. Zgubiłam się w natłoku myśli i zbędnych obowiązków. Nie chcę jeść. Nie chcę spać. Nie chcę oddychać. Miłość schowałam w głębi rozpadającego się serca. Rzygam uczuciami. Chyba umieram.
|
|
|
|