głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika charakterystycznie

Kocham i nienawidzę.

heroiinee dodano: 8 kwietnia 2013

Kocham i nienawidzę.

Od pierwszej chwili zatopieni w myśli co będzie dalej. Chciałeś by coś więcej było  mówiłeś że jestem tą z którą chcesz się zestarzeć mówiłeś że nie będziemy się ranić. Dopiero teraz widzę że najgorszego dla mnie chciałeś  od początku mną kierowałeś. Prosiłeś bym poczuła się przy tobie bezpieczna  hej kochanie to nie są jakieś historie z bajek. Nie wiem jak mogłeś wymieszać wszystkie uczucia w praniu  nie chcę już cię znać draniu. Już jesteśmy sobie niepotrzebni. Już jest za późno  było dobrze do czasu odchodzę  chciałeś tego i więcej już nie wrócę. Chcę przekazać w tym tekście ci ostatnie słowa ode mnie mówiłeś że kochasz a teraz zastanów się dobrze czy to były słowa szczere  wybacz że tak mówię ostro ale uczucia to nie zabawka  wszystko teraz odejdzie w niepamięć. Odebrałeś mi nadzieję  plany na wspólną przyszłość odpycham podczas ostatniego bucha. Przestań kłamać w żywe oczy  że pięknie było  przestań mówić do mnie kochanie. Życzę ci abyś nową dziewczynę od początku doceniał.

heroiinee dodano: 8 kwietnia 2013

Od pierwszej chwili zatopieni w myśli,co będzie dalej. Chciałeś by coś więcej było, mówiłeś że jestem tą z którą chcesz się zestarzeć,mówiłeś że nie będziemy się ranić. Dopiero teraz widzę że najgorszego dla mnie chciałeś, od początku mną kierowałeś. Prosiłeś bym poczuła się przy tobie bezpieczna, hej kochanie to nie są jakieś historie z bajek. Nie wiem jak mogłeś wymieszać wszystkie uczucia w praniu, nie chcę już cię znać draniu. Już jesteśmy sobie niepotrzebni. Już jest za późno, było dobrze do czasu,odchodzę, chciałeś tego i więcej już nie wrócę. Chcę przekazać w tym tekście ci ostatnie słowa ode mnie,mówiłeś że kochasz a teraz zastanów się dobrze czy to były słowa szczere, wybacz że tak mówię ostro ale uczucia to nie zabawka, wszystko teraz odejdzie w niepamięć. Odebrałeś mi nadzieję, plany na wspólną przyszłość odpycham podczas ostatniego bucha. Przestań kłamać w żywe oczy, że pięknie było, przestań mówić do mnie kochanie. Życzę ci abyś nową dziewczynę od początku doceniał.

 2  znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie. pogłaskał mnie po policzku.  nadal jesteś niezdarą  a tak właściwie nic się nie stało?  nie  zupełnie nic. zaczęliśmy rozmawiać. chemia między nami nadal nie wygasła mimo miesięcy spędzonych osobno. gdy pocałował mnie z nieukrywaną namiętnością  myślałam  że śnię. uwierzyłam w prawdziwość naszego uczucia. zaufałam miłości.

waniilia dodano: 8 kwietnia 2013

[2] znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie. pogłaskał mnie po policzku. -nadal jesteś niezdarą, a tak właściwie nic się nie stało? -nie, zupełnie nic. zaczęliśmy rozmawiać. chemia między nami nadal nie wygasła mimo miesięcy spędzonych osobno. gdy pocałował mnie z nieukrywaną namiętnością, myślałam, że śnię. uwierzyłam w prawdziwość naszego uczucia. zaufałam miłości.

 1 usiadłam na murku i obserwowałam go  gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera.  wygłupiał się z chłopakami  nie widziałam ich tak dawno  od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym  iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech  zauroczył mnie swoim blaskiem  prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę  poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek  ale chłopcy poprosili go by się mną zajął  a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd  podziwiałam jego piękno  gdy nagle potknęłam się  a on złapał mnie.

waniilia dodano: 8 kwietnia 2013

[1]usiadłam na murku i obserwowałam go, gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami, nie widziałam ich tak dawno, od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym, iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech, zauroczył mnie swoim blaskiem, prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę, poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek, ale chłopcy poprosili go by się mną zajął, a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd, podziwiałam jego piękno, gdy nagle potknęłam się, a on złapał mnie.

Zdarzyło się Wam że nie poznaliście siebie? Dym papierosowy już wcale nie ma właściwości uspokajających tylko nieprzyjemnie drapie w płuca i wywołuje dziwny smak w gardle. Ty taka poukładana poukładany nie zastanawiasz się nad konsekwencjami. Na co najdzie Cię ochota to po prostu to robisz. Sprzeczasz się z rodzicami i nagle ich zasady są po prostu nie do przyjęcia. Jadąc samochodem uśmiechasz się do ludzi  a nawet machasz sympatycznym staruszkom na ulicy.Które przez ułamek sekundy dają Ci więcej ciepła niż własna babcia. Masz ochotę śpiewać. Nagle czujesz że żyjesz. Już nie masz wrażenia że nie uczestniczysz w swoim życiu i jesteś jego tylko biernym obserwatorem. I co najważniejsze przestajesz się bać. Nagle poznajesz kogoś i świat wywraca Ci się do góry nogami.To co kiedyś było dla Ciebie sufitem teraz jest podłogą hoyden

hoyden dodano: 8 kwietnia 2013

Zdarzyło się Wam,że nie poznaliście siebie? Dym papierosowy już wcale nie ma właściwości uspokajających,tylko nieprzyjemnie drapie w płuca i wywołuje dziwny smak w gardle. Ty taka poukładana/poukładany nie zastanawiasz się nad konsekwencjami. Na co najdzie Cię ochota to po prostu to robisz. Sprzeczasz się z rodzicami i nagle ich zasady są po prostu nie do przyjęcia. Jadąc samochodem uśmiechasz się do ludzi, a nawet machasz sympatycznym staruszkom na ulicy.Które przez ułamek sekundy dają Ci więcej ciepła niż własna babcia. Masz ochotę śpiewać. Nagle czujesz,że żyjesz. Już nie masz wrażenia,że nie uczestniczysz w swoim życiu i jesteś jego tylko biernym obserwatorem. I co najważniejsze przestajesz się bać. Nagle poznajesz kogoś i świat wywraca Ci się do góry nogami.To co kiedyś było dla Ciebie sufitem,teraz jest podłogą/hoyden

Na początku były tylko smsy. I to one utworzyły historię naszej znajomości. Później doszły rozmowy telefoniczne. Poznałam barwę twojego głosu i polubiłam Twój śmiech. Sprawiało mi dużą przyjemność to że potrafię Cię rozśmieszyć i wzbudzić w Tobie pozytywne uczucia. Nigdy nie myślałam że dojdzie do naszego spotkania.Byłeś moim telefonicznym kumplem i pasowało mi to.Ty też nie skarżyłeś się na taki układ.Wspominałeś że chcesz się zobaczyć ale lubiłam tę magię i tajemnicę wynikającą z tego że nie widzieliśmy jak wyglądamy nie licząc kilku mało wyraźnych zdjęć.Leżę przy Tobie i kreślę szlaczki na twoim policzku. Cudownie że ta bariera zniknęła między nami. I mogę się do Ciebie przytulić zawsze gdy najdzie mnie taka ochota. Mówią że od przyjaźni do miłości już tylko jeden krok.Ale chyba stumilowy. Bo ja lubię to mniejsze zobowiązanie wynikające z  tylko przyjaźnienia się z Tobą . Czy jestem egoistką? Hm..Być może hoyden

hoyden dodano: 8 kwietnia 2013

Na początku były tylko smsy. I to one utworzyły historię naszej znajomości. Później doszły rozmowy telefoniczne. Poznałam barwę twojego głosu i polubiłam Twój śmiech. Sprawiało mi dużą przyjemność to,że potrafię Cię rozśmieszyć i wzbudzić w Tobie pozytywne uczucia. Nigdy nie myślałam,że dojdzie do naszego spotkania.Byłeś moim telefonicznym kumplem i pasowało mi to.Ty też nie skarżyłeś się na taki układ.Wspominałeś,że chcesz się zobaczyć,ale lubiłam tę magię i tajemnicę wynikającą z tego,że nie widzieliśmy jak wyglądamy,nie licząc kilku mało wyraźnych zdjęć.Leżę przy Tobie i kreślę szlaczki na twoim policzku. Cudownie,że ta bariera zniknęła między nami. I mogę się do Ciebie przytulić zawsze gdy najdzie mnie taka ochota. Mówią,że od przyjaźni do miłości już tylko jeden krok.Ale chyba stumilowy. Bo ja lubię to mniejsze zobowiązanie wynikające z "tylko przyjaźnienia się z Tobą". Czy jestem egoistką? Hm..Być może/hoyden

Nie chcę dziś żadnego myślenia o przyszłości.Twoich pytań czy choć trochę jestem Twoja.Otóż nie należę do Ciebie.Nawet gdybyśmy byli razem nie byłabym Twoją własnością.Jestem tu z Tobą.A przecież tylko to się liczy. Trzymasz mnie za rękę bawisz się moimi palcami grzejesz moje wiecznie zmarznięte stopy i dłonie.Całujesz moje usta.Zaczynasz od nieśmiałych buziaków a kończysz na tych namiętnych od których tak przyjemnie kręci mi się w głowie. Do mózgu docierają mi endorfiny szczęścia jak po zjedzeniu tabliczki truskawkowej czekolady. Ale z jedną małą różnicą.Po zażywaniu Ciebie nie czuję się winna.Rozmawiamy o wszystkim i śmiejemy się z niczego.Ale nie zakochujmy się w sobie.Nie pozbawiajmy się tego co w nas najlepsze.Naszej wolności i zewu dzikości.Przecież nie możemy spaść do kategorii zwykłych oswojonych zwierząt hodowlanych.Których los zależy od być albo nie być swojego właściciela hoyden

hoyden dodano: 8 kwietnia 2013

Nie chcę dziś żadnego myślenia o przyszłości.Twoich pytań czy choć trochę jestem Twoja.Otóż nie należę do Ciebie.Nawet gdybyśmy byli razem nie byłabym Twoją własnością.Jestem tu z Tobą.A przecież tylko to się liczy. Trzymasz mnie za rękę,bawisz się moimi palcami,grzejesz moje wiecznie zmarznięte stopy i dłonie.Całujesz moje usta.Zaczynasz od nieśmiałych buziaków,a kończysz na tych namiętnych od których tak przyjemnie kręci mi się w głowie. Do mózgu docierają mi endorfiny szczęścia jak po zjedzeniu tabliczki truskawkowej czekolady. Ale z jedną małą różnicą.Po zażywaniu Ciebie nie czuję się winna.Rozmawiamy o wszystkim i śmiejemy się z niczego.Ale nie zakochujmy się w sobie.Nie pozbawiajmy się tego co w nas najlepsze.Naszej wolności i zewu dzikości.Przecież nie możemy spaść do kategorii zwykłych oswojonych zwierząt hodowlanych.Których los zależy od być albo nie być swojego właściciela/hoyden

Masz rację tak zwyczajnie uciekłam. Nazywajmy rzeczy po imieniu wzięłam nogi za pas. Ruszyłam pędem nawet nie oglądając się za siebie. A w głowie miałam tylko jedną myśl.Uciec byle dalej i wpaść w ramiona lepszej przyszłości. Przygarnąć do siebie szansę poznania prawdziwej miłości. Mówili mi że takowa istnieje. Tak dokładnie ją opisywali że musieli ją widzieć. Nie mogli kłamać. Nazywasz mnie tchórzem. Ale to nie prawda. Ja znalazłam w sobie odwagę by po raz kolejny ruszyć w nieznane. By dać sobie szansę na szczęście które przecież może czekać na mnie za skrzyżowaniem lub dopiero co dojrzewać na drugim końcu Polski czy świata hoyden

hoyden dodano: 8 kwietnia 2013

Masz rację tak zwyczajnie uciekłam. Nazywajmy rzeczy po imieniu wzięłam nogi za pas. Ruszyłam pędem,nawet nie oglądając się za siebie. A w głowie miałam tylko jedną myśl.Uciec byle dalej i wpaść w ramiona lepszej przyszłości. Przygarnąć do siebie szansę poznania prawdziwej miłości. Mówili mi,że takowa istnieje. Tak dokładnie ją opisywali,że musieli ją widzieć. Nie mogli kłamać. Nazywasz mnie tchórzem. Ale to nie prawda. Ja znalazłam w sobie odwagę by po raz kolejny ruszyć w nieznane. By dać sobie szansę na szczęście,które przecież może czekać na mnie za skrzyżowaniem lub dopiero co dojrzewać na drugim końcu Polski,czy świata/hoyden

Pamiętam jak wpatrywałeś się we mnie bez mrugnięcia okiem. Dopóki oczy nie zaszły Ci łzami. Jakbym była cudownym zjawiskiem a Ty bacznym obserwatorem mającym szczęście znaleźć się po środku przedstawienia wyreżyserowanego przez naturę. Wyglądało to tak jakbyś bał się zamknąć oczy w obawie że niesprawiedliwe życie Ci mnie odbierze gdy tylko spuścisz mnie z oka. Pilnowałeś mnie jak straż księżniczki. Jak trzygłowy mitologiczny pies Cerber świata zmarłych. Jak Zeus sprawujący władzę nad całym Olimpem. Ale znalazłam chwilę by uciec z tego więzienia. Jak widzisz wystarczył twój moment nieuwagi. Czułam się jak słowik w klatce. Piękny rozpieszczany i kochany. Ale bardzo nieszczęśliwy. Płaczący za utraconą wolnością i tęskniący do prawdziwego życia. Pragnący ponad wszystko rozprostować skrzydła i ruszyć na podbój świata. By dostać szansę poznać miłość. Ale inną. Nie tę znaną mu z krat.Prawdziwą hoyden

hoyden dodano: 8 kwietnia 2013

Pamiętam jak wpatrywałeś się we mnie bez mrugnięcia okiem. Dopóki oczy nie zaszły Ci łzami. Jakbym była cudownym zjawiskiem,a Ty bacznym obserwatorem mającym szczęście znaleźć się po środku przedstawienia wyreżyserowanego przez naturę. Wyglądało to tak jakbyś bał się zamknąć oczy w obawie,że niesprawiedliwe życie Ci mnie odbierze gdy tylko spuścisz mnie z oka. Pilnowałeś mnie jak straż księżniczki. Jak trzygłowy mitologiczny pies Cerber świata zmarłych. Jak Zeus sprawujący władzę nad całym Olimpem. Ale znalazłam chwilę by uciec z tego więzienia. Jak widzisz wystarczył twój moment nieuwagi. Czułam się jak słowik w klatce. Piękny,rozpieszczany i kochany. Ale bardzo nieszczęśliwy. Płaczący za utraconą wolnością i tęskniący do prawdziwego życia. Pragnący ponad wszystko rozprostować skrzydła i ruszyć na podbój świata. By dostać szansę poznać miłość. Ale inną. Nie tę znaną mu z krat.Prawdziwą/hoyden

ze stoickim spokojem weszła do mieszkania  w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej  a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski  a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy.  nareszcie wróciłaś powiedział  doprowadzając ją do szaleństwa.

waniilia dodano: 7 kwietnia 2013

ze stoickim spokojem weszła do mieszkania, w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej, a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski, a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy. -nareszcie wróciłaś-powiedział, doprowadzając ją do szaleństwa.

Kiedyś blisko  teraz obcy sobie ludzie.

whistle dodano: 7 kwietnia 2013

Kiedyś blisko, teraz obcy sobie ludzie.

Proszę  tylko nie mów o zaufaniu. Boję się  że zacznę płakać ze śmiechu.

whistle dodano: 7 kwietnia 2013

Proszę, tylko nie mów o zaufaniu. Boję się, że zacznę płakać ze śmiechu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć