 |
|
Jestem głupia, niepoprawna, szalona, zakręcona, mam fioła na Twoim punkcie.. jestem chora z miłości do Ciebie. Rozumiem, ale chociaż jedno spojrzenie, jeden miły gest, jeden uśmiech.. byłby lekarstwem na moją chorobę.
|
|
 |
|
Impreza u kumpla. Dużo picia i więcej jedzenia. Głośna muzyka powodowała, że miała ochotę zakopać się we własnym łóżku i tak spać, nie zwracając na nic i na nikogo uwagi. Zebrała się w końcu i poszła do kuchni. Hałas przycichł, a ona nalała sobie czerwonego wina. Przymknęła oczy i upiła łyk, aż nagle jej policzek musnął czyjś oddech. Serce stanęło jej na kilka chwilę, żeby zacząć walić jak głupie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że był tak cholernie przystojny i że stali nos w nos. 'Nie mam się jak ruszyć.' Warknęła, udając obojętną. 'Przyznaj się, że Ci się to podoba.' Powiedział ochryple. Nienawidziła tej jego pewności siebie. Musnął wargami jej usta. 'To idiotyczne.' Mruknęła. 'Głupie.' Zgodził się. 'Chore.' Znów wydobyła z siebie jedno słowo. 'Wino..' Powiedział nagle. 'Tak, to wszystko przez nie.' Odpowiedziała mu, powoli tracąc wątek. 'Nie. Po prostu smakujesz, jak wino.' Szepnął i przygryzł jej wargę. Poczuła dreszcze. Wiedziała, że znów się zatraca.
|
|
 |
|
usiądź obok tak bym czuła zapach Twoich perfum .
|
|
 |
|
oddałaś mu serce on za plecami cie niszczył .
|
|
 |
|
Jeśli nie masz mózgu, to chociaż dziewictwo sobie zostaw.
|
|
 |
- Na parkiecie wywijam jak Travolta. - Bo jesteś pijany w trupa. - Oj tam Oj tam. ♥
|
|
 |
|
- czemu dziś jesteś tak niemiła ?
- bo wyczerpał mi się pakiet dobrego wychowania, a do tego cię kocham idioto, więc spierdalaj i mnie więcej nie wkurwiaj.
|
|
 |
|
kiedyś mówiłam , prosiłam , błagałam by nie palił .. wiedziałam , że to nic dobrego , że go to zabija od środka . a teraz ? teraz ja się truję tym cholerstwem .. i to w ogromnych ilościach ..
|
|
 |
|
Gdy ciarkami na twych plecach
dyrygują jej dłonie.
|
|
 |
|
Jeszcze raz powiesz mi jaka to ja jestem zajebista i ładna to Ci przypierdole, bo kłamstwo w Twoim przypadku powinno być karalne.
|
|
 |
|
- nasza klasa to jedna wielka rodzina - zaczęła się szczerzyć. - patologiczna jak już - mruknęłam. / acquiesce + Ona
|
|
 |
|
taki ze mnie dziwny przypadek, że jak komuś na mnie zależy, to mam to w dupie, a jak już się nie stara, to zaczyna mi zależeć.
|
|
|
|