 |
Siedzieliśmy na elce, było koło 2. Jak zwykle byłam jedyną dziewczyną w ekipie, ale nikomu to nie wadziło bo byliśmy jak rodzina. Każdy miał piwo, było multum tematów. Co chwila ktoś dostawał ataku śmiechu. Gdy nagle z ciemności wyłoniła się postać. To był mój stary. Od razu wiedziałam , że będą kłopoty. Podszedł do nas i zaczął mnie szmacić, że gdzie to ja się szlajam . Każdy z kumpli spoważniał i tylko czekali na jedno. W końcu załapałam z liścia. W tym momencie stary przekroczył pewną niewidzialną granicę. Odciągnęli go ode mnie. Lecz ten się darł, że mnie zapierdoli w domu. W końcu mój najbliższy przyjaciel, mój brat się wkurwił i poszedł do niego. Stary dostał wpierdol . Ja natomiast ataku paniki .Bo gdzie ja teraz pójde? Większość już siedziała przy mnie. Gdy doszedł brat i stwierdził , że już nigdy więcej tam nie wrócę. Że już nigdy więcej nie pozwoli mnie nikomu skrzywdzić. Powiedzieli, że damy radę. Zostali mi tylko oni ale i tak czułam się zajebiście bezpieczna / isabell_92
|
|
 |
nic nie napisze na twój temat. szkoda liter. / dzielchwile :3
|
|
 |
zgadałam się z dwoma kumplami żeby wkońcu wybrać się na jakieś piwo. z nudy poszliśmy na osiedle , które od zawsze miało na pieńku z Naszym. nie chciałam tam iśc, bo wiedziałam , że jedyne co Nas tam może spotkać , to kłopoty. ale chłopaki nalegali. pech chciał , że natknęliśmy się na typów którzy nie cierpieli moich kumpli. wiedziałam , że będzie źle - Nas była trójka, ich z dziesięcioro. kumpel, któremu zbyt duża ilośc alkoholu dodała odwagi - wyburzył do jednego z kolesi. nie zdąrzyłam się obejrzeć, gdy usłyszałam:' dzwoń po łysego' , i zobaczyłam jak drugi bez zastanowienia biegnie mu pomóc. nie mieli absolutnie żadnych szans, ale jeden poszedł za drugiego. zanim przyjechali Nasi - chłopaki dostali niezły wpierdol. ale teraz wiem , że to jest ten typ braci , którzy bez względu na okoliczności pójdą za sobą wszędzie. / veriolla
|
|
 |
Godzina 5. Właśnie wróciłam z melanżu. Padnięta jak zwykle. Alkohol nadal buzował mi w głowie. Spojrzałam na kalendarz. nagle dotarło do mnie co dziś za dzień. Dobry humor prysnął. Dzisiaj były Twoje urodziny. Zawsze w ten dzień siadaliśmy na dachu Twojego domu, przykrywaliśmy się kocem i godzinami patrzyliśmy w niebo i rozmawialiśmy. Zrobiłam sobie gorącą kawę, i siadłam przy oknie. Wzięłam do ręki telefon. W końcu zdobyłam się na odwagę i napisałam : ' Najlepszego . ' . Po paru chwilach dostałam sms'a : ' Dzięki. Wpadniesz do mnie? Będzie jak rok temu. Tęsknie za Tobą. Proszę..' . W tym momencie coś we mnie pękło. Zaczełam płakać jak dziecko. W końcu miałam pewność , że mnie kocha. Nie miał w zwyczaju prosić. Odpisałam jedynie, to co zwykle mu pisałam : ' Zobaczy się ;) ' . Lecz On wiedział, że i tak przyjdę. Zawsze przychodziłam. Zawsze go kochałam . / isabell_92
|
|
 |
Moje ciepłe łóżko, butelka taniego wina, album z naszymi wspólnymi zdjęciami, nasza piosenka i Twoja bluza nadal pachnąca Tobą, którą mam na sobie. Tylko tyle mi po Tobie zostało. / isabell_92
|
|
 |
Chce zapomnieć! TAK CHCE!!. Chce wyrzucić Cię z pamięci! Nie chce pamiętać koloru Twoich oczu. Nie chce pamiętać zapachu Twojej bluzy.Nie chcę!. Nie chcę pamiętać jak z każdym Twym dotykiem rumieniłam się. A najbardziej chce zapomnieć o mej dziecinnej naiwności, która kazała mi wierzyć w to , że się zmienisz. Że nie będziesz ćpał, ani chodził z kumplami na ośkę do tych typiar.Tak, sama jestem sobie winna, że wkręciłam sobie, że kochasz mnie na tyle by się zmienić. Myliłam się ... / isabell_92
|
|
 |
na kilometr czuć od Ciebie ten irytujący smród - to kłamstwo. / dzielchwile :3
|
|
 |
nie przypinaj ceny, to nie pierdolony kiermasz! / dzielchwile :3
|
|
 |
potrafisz grać twardziela, ale przy mnie zmiękniesz jak gąbka w wodzie. / dzielchwile :3
|
|
 |
myślisz, że zwykłe "przepraszam" załatwi sprawę? / dzielchwile :3
|
|
 |
szczycili się mówiąc, że są razem, a teraz wstydzą się mówić, że się znają.
|
|
|
|