 |
We lost our way,
took this too far,
now I’ll never find the pieces of my heart.
|
|
 |
Pisze do mnie tyle osób, co chwile mruga nowe imię w prawym rogu, ale jednego nie widzę. Nie jestem w stanie wyczytać tam jego imienia. /pierdolisz.
|
|
 |
-ciekawość to pierwszy stopień do piekła. -byłem już wyżej. -to na chuj chcesz się cofać? /improwizacyjna.
|
|
 |
Miałam wrażenie, że to jedna wielka fikcja, że jesteś jakimś botem, masz dostęp do wszystkiego co ze mną związane, a ja nie mogę nic, jestem zmuszona po prostu uciec. /improwizacyjna
|
|
 |
Nie mam już jego, ani Ciebie, coraz rzadziej mam ją, a coraz częściej samą siebie. Tylko jak można być wystarczającym gdy jest się nikim. /improwizacyjna
|
|
 |
|
miało być całkiem inaczej. trochę lepiej, i trochę cieplej. odrobinę. z niepewnym uśmiechem na twarzy i książką na bezsenność. miałam śmiać się i cieszyć zwykłą kawą w wolne popołudnia. oglądać filmy i przeglądać kolorowe, nudne gazety. miałam mieć jego zapach na sobie i rękę splecioną z jego. miałam tracić kontrolę nad czasem i czuć się dziecinnie potrzebna. miałam, a jak zwykle wszystko potoczyło się inaczej. /happylove
|
|
 |
Leżysz na kafelkach w łazience, łykasz kolejne środki na uspokojenie. Chociaż, w gruncie rzeczy nie jesteś pewna, co bierzesz. Zanosisz się potwornym płaczem, bo przecież on nie miał być taki. Miał już zostać takim grzecznym, miłym i najlepiej Twoim. Brak jego w Twoim życiu boli. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Patrząc na nią, z każdym kolejnym krokiem podziwiasz ją z coraz większą fascynacją. Widzisz jak opuszkami palców z twarzy odgarnia grzywkę, uśmiechając się przy tym tak idealnie jak zawsze, ale tym razem już nie dla Ciebie. Podziwiasz każdy ruch jej ciała i warg. Z daleka czując woń perfum, powoli zaczynasz uświadamiać sobie, że to właśnie ta dziewczyna była przy Tobie za każdym razem, to ją uwodziłeś każdej nocy swoimi obietnicami kończąc na delikatnych pocałunkach. To jej wmawiałeś swą miłość, za każdym razem przysięgając, że jest jedyną i najważniejszą. Zdradzając każdego dnia to tej dziewczynie łamałeś serce, kawałek po kawałku z coraz większą siłą. To Ty byłeś powodem każdej łzy i kropli krwi na jej nadgarstku, zawsze Ty.
|
|
 |
Jeśli czas zaciera uczucia, to dlaczego pomimo rozłąki, rozmowy kleją się jak przedtem? /improwizacyjna
|
|
 |
Ofiarowałam mu kawałek mojego delikatnego, porcelanowego serduszka, żeby je przechował, chociaż na chwilę. On cisnął nim o ziemię, nie dając szans na jakąkolwiek nadzieję na zapełnienie pustki, która teraz pozostała. Usiłuję je pozbierać, ale kawałeczki kaleczą moje ręce. W dalszym ciągu błagam, żebyś przyszedł i pozbierał cały ten bałagan, bo ja nie mam sił. Mimo to, cały czas męczę się, zbierając nawet najdrobniejszy kawałeczek i wiem, że gdy tylko je pozbieram i poskładam w całość, znowu Ci je dam. Znowu będę żywić nadzieję na to, że się nim zaopiekujesz. Znowu zrzucisz je na ziemie. Znowu będę je zbierać, mimo potwornego bólu i dam Ci je, bo w końcu ze swoją naiwnością nie wygram, przepraszam. /pierdolisz.
|
|
 |
Nie kochaj mnie, nie musisz, bo i tak tego nie odczuję, po prostu pozwól mi spędzić jeden grudniowy wieczór obok Ciebie, nie musimy robić nic, chcę poznać Twoją obecność, tylko tyle. /improwizacyjna
|
|
 |
Nie kochaj mnie, nie musisz, bo i tak tego nie odczuję, po prostu pozwól mi spędzić jeden grudniowy wieczór obok Ciebie, nie musimy robić nic, chcę poznać Twoją obecność, tylko tyle. /improwizacyjna
|
|
|
|