głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika catharine

 1  Niedzielny poranek  jeden z wielu. Budzę się  a obok śpisz Ty. Czuję Twój zapach  ciepło Twojego ciała  czuję Twoją skórę pod moimi palcami. Nie mogę się oprzeć i delikatnie całuję Cię w kark  nie budząc Cię i nie wywołując żadnej Twojej reakcji. Zaczynam błądzić po Twoim ciele dłonią  po jakimś czasie zauważam  że nie śpisz i zaczynasz robić to samo co ja. Pochłania nas podniecenie  czuję jak co chwilę drżysz pod wpływem mojego dotyku. Nasze oddechy są przyspieszone  ale równomierne. Składam kolejny pocałunek na Twoich delikatnych wargach. Mogłabym tak codziennie po przebudzeniu patrzeć w te niebieskie tęczówki i czytać z nich coraz to nowsze i silniejsze emocje. Tak kurewsko Cię kocham i tak bardzo pragnę  że nie potrafię tego unieść. Przygryzam wargi i zagłębiam się w myślach na Twój temat  gdy tylko widzę Cię taką  jaką najbardziej uwielbiam. Taką uśmiechniętą  w lekkim nieładzie  trzymającą mnie za rękę. Taką moją.

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

[1] Niedzielny poranek, jeden z wielu. Budzę się, a obok śpisz Ty. Czuję Twój zapach, ciepło Twojego ciała, czuję Twoją skórę pod moimi palcami. Nie mogę się oprzeć i delikatnie całuję Cię w kark, nie budząc Cię i nie wywołując żadnej Twojej reakcji. Zaczynam błądzić po Twoim ciele dłonią, po jakimś czasie zauważam, że nie śpisz i zaczynasz robić to samo co ja. Pochłania nas podniecenie, czuję jak co chwilę drżysz pod wpływem mojego dotyku. Nasze oddechy są przyspieszone, ale równomierne. Składam kolejny pocałunek na Twoich delikatnych wargach. Mogłabym tak codziennie po przebudzeniu patrzeć w te niebieskie tęczówki i czytać z nich coraz to nowsze i silniejsze emocje. Tak kurewsko Cię kocham i tak bardzo pragnę, że nie potrafię tego unieść. Przygryzam wargi i zagłębiam się w myślach na Twój temat, gdy tylko widzę Cię taką, jaką najbardziej uwielbiam. Taką uśmiechniętą, w lekkim nieładzie, trzymającą mnie za rękę. Taką moją.

 2  Nieważne  czy w dresach i w najkach  czy akurat masz rurki i top. Nieważne  czy masz świetny humor i obdarowujesz tym uroczym uśmiechem pół miasta  czy wkurwiasz się na wszystkich łącznie ze mną. Nieważne  czy jesteśmy razem na kolejnym melanżu  czy wieczór spędzamy wtulone w siebie oglądając kolejny raz ten sam film. Nieważne w jakim wydaniu  chcę zawsze i wszędzie móc Cię kochać. Tylko proszę  pozwól mi.  pierdolisz

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

[2] Nieważne, czy w dresach i w najkach, czy akurat masz rurki i top. Nieważne, czy masz świetny humor i obdarowujesz tym uroczym uśmiechem pół miasta, czy wkurwiasz się na wszystkich łącznie ze mną. Nieważne, czy jesteśmy razem na kolejnym melanżu, czy wieczór spędzamy wtulone w siebie oglądając kolejny raz ten sam film. Nieważne w jakim wydaniu, chcę zawsze i wszędzie móc Cię kochać. Tylko proszę, pozwól mi. /pierdolisz

Wiesz  kiedyś miałam pasję. Dziś mam dom  szkołę  i dziecko.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 24 stycznia 2012

Wiesz, kiedyś miałam pasję. Dziś mam dom, szkołę, i dziecko. /improwizacyjna

Byłam świadkiem wielu tragedii i nieciekawych zdarzeń  dlatego proszę  zajeb mi  jeśli w przyszłości będę zachowywać się jak ludzie  których teraz potępiam.  pierdolisz.

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

Byłam świadkiem wielu tragedii i nieciekawych zdarzeń, dlatego proszę, zajeb mi, jeśli w przyszłości będę zachowywać się jak ludzie, których teraz potępiam. /pierdolisz.

Coraz częściej bezsilność daje mi w mordę. Ostatnio za każdym razem mocniej.  pierdolisz.

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

Coraz częściej bezsilność daje mi w mordę. Ostatnio za każdym razem mocniej. /pierdolisz.

Dom kojarzy mi się z tykającą bombom zegarową  która lada dzień wybuchnie powodując wielką aferę  tak  jeszcze wytknę matce wszystko co mi leży na sercu  wszystko co mam jej za złe  jeszcze nie teraz  nie jestem na to psychicznie gotowa. Mieszkanie  to również ta mała dziewczynka  której w gruncie rzeczy zastępuje matkę  nie pozwolę by to dłużej tak wyglądało. Czas z tym skończyć  podjąć wszelakie środki. Tak  odbierz to teraz jako moje jedno wielkie użalanie się nad sobą  ale to mnie w jakis sposób odciąża.  improwizacyjna cz.2

improwizacyjna dodano: 24 stycznia 2012

Dom kojarzy mi się z tykającą bombom zegarową, która lada dzień wybuchnie powodując wielką aferę, tak, jeszcze wytknę matce wszystko co mi leży na sercu, wszystko co mam jej za złe, jeszcze nie teraz, nie jestem na to psychicznie gotowa. Mieszkanie, to również ta mała dziewczynka, której w gruncie rzeczy zastępuje matkę, nie pozwolę by to dłużej tak wyglądało. Czas z tym skończyć, podjąć wszelakie środki. Tak, odbierz to teraz jako moje jedno wielkie użalanie się nad sobą, ale to mnie w jakis sposób odciąża. /improwizacyjna cz.2

Siedzi we mnie coś czego nie potrafię uzewnętrznić  ani spisać gdziekolwiek. Zajmuję myśli  ale nie mogę  poddaję się  leżę ze smętami w głośnikach i kubkiem mleka  próbuję w kawałkach odnaleźć jakąś część siebie  wykryć to co mnie naprawdę męczy. Uczucie utknęło w środku  na samym dnie i nie chce wyjść  tak jak łzy które kumulują się o oczach  ale nie płynął po polikach. Boję się  że nie ogarnę tego wszystkiego. Chcę uciec od błędu  nie mogę znieść myśli  że nie jestem dla siebie wystarczająca  przez co mogę zawieść. Oni nie wytkną mi błędu teraz gdy będzie on do naprawienia  tylko w przyszłości  przytłoczą mnie żalem. Nie chcę popełniać błędów  pragnę być dobra. Tylko jest mi naprawdę ciężko  tak mocno  że upadam  tocząc walkę z samą sobą o kolejne powstanie. Szkoła stała się wielką męczarnią  a zdobywanie dobrych ocen katuszami  narzuciłam sobie wygórowane ambicje  których nie moge zmniejszyć  a są trudne do realizacji.  improwizacyjna cz1.

improwizacyjna dodano: 24 stycznia 2012

Siedzi we mnie coś czego nie potrafię uzewnętrznić, ani spisać gdziekolwiek. Zajmuję myśli, ale nie mogę, poddaję się, leżę ze smętami w głośnikach i kubkiem mleka, próbuję w kawałkach odnaleźć jakąś część siebie, wykryć to co mnie naprawdę męczy. Uczucie utknęło w środku, na samym dnie i nie chce wyjść, tak jak łzy które kumulują się o oczach, ale nie płynął po polikach. Boję się, że nie ogarnę tego wszystkiego. Chcę uciec od błędu, nie mogę znieść myśli, że nie jestem dla siebie wystarczająca, przez co mogę zawieść. Oni nie wytkną mi błędu teraz gdy będzie on do naprawienia, tylko w przyszłości, przytłoczą mnie żalem. Nie chcę popełniać błędów, pragnę być dobra. Tylko jest mi naprawdę ciężko, tak mocno, że upadam, tocząc walkę z samą sobą o kolejne powstanie. Szkoła stała się wielką męczarnią, a zdobywanie dobrych ocen katuszami, narzuciłam sobie wygórowane ambicje, których nie moge zmniejszyć, a są trudne do realizacji. /improwizacyjna cz1.

Chciałam więcej niż mogłam unieść.  Gnało serce o krok przed rozumem.  Chciałam w zgiełku o ciszy zapomnieć.  W próżnym biegu straciłam oddech.  Czasu żal...  Varius manx.

improwizacyjna dodano: 24 stycznia 2012

Chciałam więcej niż mogłam unieść. Gnało serce o krok przed rozumem. Chciałam w zgiełku o ciszy zapomnieć. W próżnym biegu straciłam oddech. Czasu żal... /Varius manx.

Kolejny raz jest mi ciężko  znów mnie to jakoś przerasta  na chwilę odpuściłam jednak efekty okazały się być tragiczne. Najchętniej wyszłabym i zostawiłabym to w cholerę  nie wybaczyłaby mi tego w przyszłości.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 24 stycznia 2012

Kolejny raz jest mi ciężko, znów mnie to jakoś przerasta, na chwilę odpuściłam jednak efekty okazały się być tragiczne. Najchętniej wyszłabym i zostawiłabym to w cholerę, nie wybaczyłaby mi tego w przyszłości. /improwizacyjna

Czasami nie masz już sił spojrzeć na siebie. Wtedy już wiesz  że gorzej być nie może.  pierdolisz.

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

Czasami nie masz już sił spojrzeć na siebie. Wtedy już wiesz, że gorzej być nie może. /pierdolisz.

Dziękuję Ci za miłość do piłki nożnej  za znajomość pojęcia 'patriotyzm'  za umiejętność dzielenia się z innymi szczęściem  ale też nieszczęściem. Ale nie tylko  jestem też wdzięczna  za wszystko inne. Po prostu za to  że byłeś.  pierdolisz.

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

Dziękuję Ci za miłość do piłki nożnej, za znajomość pojęcia 'patriotyzm', za umiejętność dzielenia się z innymi szczęściem, ale też nieszczęściem. Ale nie tylko, jestem też wdzięczna, za wszystko inne. Po prostu za to, że byłeś. /pierdolisz.

 1  Za miesiąc mija kolejna rocznica. Tak  to 22 luty  dokładnie miesiąc po dniu dziadka. Byłam wtedy prawie 100 kilometrów od Ciebie. Rodzice wyjechali rano  a wrócili wieczorem. Dopiero wtedy dowiedziałam się  co się tak na prawdę stało. Ciebie już nie było. Odszedł człowiek  który wychowywał mnie w dzieciństwie  któremu zawdzięczam to  że mimo wszystko byłam szczęśliwym dzieckiem. Całą noc łkałam  powtarzając pod nosem  że mają mi Cię oddać  że ja potrzebuję Ciebie bardziej niż oni tam u góry. Kilka kolejnych nocy było takich samych. Nie mogłam zasnąć  prosząc o Twoją obecność. Sen przychodził tylko wtedy  kiedy zmęczyłam się rzucaniem się po łóżku i płaczem. W gruncie rzeczy wiedziałam  że szanse na Twoje przeżycie są małe  ale miałam nadzieję. Wierzyłam  że Ty dasz radę i zwalczysz pieprzony nowotwór. Powtarzałam sobie  że jakiś tam rak nie może zniszczyć mojego dziadka. Mimo to zniszczył. Miesiąc temu przechodziłam koło tego szpitala. Patrzyłam w okno  przez które

pierdolisz dodano: 24 stycznia 2012

[1] Za miesiąc mija kolejna rocznica. Tak, to 22 luty, dokładnie miesiąc po dniu dziadka. Byłam wtedy prawie 100 kilometrów od Ciebie. Rodzice wyjechali rano, a wrócili wieczorem. Dopiero wtedy dowiedziałam się, co się tak na prawdę stało. Ciebie już nie było. Odszedł człowiek, który wychowywał mnie w dzieciństwie, któremu zawdzięczam to, że mimo wszystko byłam szczęśliwym dzieckiem. Całą noc łkałam, powtarzając pod nosem, że mają mi Cię oddać, że ja potrzebuję Ciebie bardziej niż oni tam u góry. Kilka kolejnych nocy było takich samych. Nie mogłam zasnąć, prosząc o Twoją obecność. Sen przychodził tylko wtedy, kiedy zmęczyłam się rzucaniem się po łóżku i płaczem. W gruncie rzeczy wiedziałam, że szanse na Twoje przeżycie są małe, ale miałam nadzieję. Wierzyłam, że Ty dasz radę i zwalczysz pieprzony nowotwór. Powtarzałam sobie, że jakiś tam rak nie może zniszczyć mojego dziadka. Mimo to zniszczył. Miesiąc temu przechodziłam koło tego szpitala. Patrzyłam w okno, przez które

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć