 |
Imponowała mi branża, teraz dla mnie gówno warta. / Onar
|
|
 |
Więc bądź bo nie różnie się od Ciebie, też potrzebuje kogoś jak Ty, w potrzebie.. / Jopel
|
|
 |
Czuje że się rozbijam jak myśl o złych rzeczach,
mam nie spokojny sen tak noc mi się odwdzięcza. / Jopel
|
|
 |
Powiedz, że to przejściowe powiedz, że to przemija,
kilka chwil w moim życiu to popiół po tych chwilach. / Jopel
|
|
 |
Dobitnie już mi psychika szwankuje, chciałbym
pogrzebać wszystko niczym przeszłość złych ujęć. / Jopel
|
|
 |
Prawda musi znaleźć grunt i chuj. / Jopel
|
|
 |
Wysłuchaj na melanżach pod wpływem alkoholu,
to ja znowu nie mam do kogo się zwrócić,
miałem tak zwany powód chciałbym to z siebie wyrzucić.. / Jopel
|
|
 |
Uwielbiam takie dni, kiedy mam przy sobie wszystkie te osoby, które tworzą mi w całości ten brudny syf, zwany rzeczywistością. Lubię takie akcje z nimi wszystkimi. Lubię wyjść z nimi na piwo, kończąc niewiadomym sposobem pod klatką, czołgając się po schodach. I naprawdę oddałabym wszystko, żeby te chwile trwały wieczność. wWaśnie z nimi wszystkimi. I nie, wcale już nie chcę Ciebie. Nie chcę Twojej bliskości, nie chcę Twoich pocałunków. W ogóle Cie nie chce. Chcę tylko wymazać chociaż minimalnie to wszystko z pamięci. I nie, wcale nie dlatego, bo moje uczucia się zmieniły. Ja po prostu sobie nie radzę. Walczyłam o nas do samego końca, po czym bezwładnie upadłam, chociaż miałam już nigdy więcej tego nie robić. Ale poradzę sobie - zawsze radzę. / schoocky
|
|
 |
Zawiodłam Twoje zaufanie jak nikt inny, wiem. Zdaję sobie również sprawę z ciężkości bólu, jakie przyniosły moje słowa. Wiem, że nóż, w postaci mojej zjebanej osoby zakrwawił Twoje serce, rozdrapując na nowo rany. I uwierz, że gdybym mogła, oddałabym wszystko aby zmienić te zdarzenia. I nigdy więcej nie zrobiłabym tego, co już zrobiłam. żałuję, z całego serca żałuję, ale to już bez znaczenia, Straciłam Cię. na dobre. / schoocky
|
|
 |
Nie, nie zawsze postawiłam na dobrą koleżankę. Nie zawsze byłam sprawiedliwa, nie zawsze wysłuchałam, oceniając z góry. Kiedyś za mocno ktoś wyrwał moje serce złączając ze swoim, aby teraz normalnie funkcjonować. Byłam suką dla każdego, mając wbitkę w uczucia innych. Zbeształam matkę, powiedziałam, że jej nienawidzę - czego żałuję jak cholera. Pierwsze zgony, pierwsze załapane szmaty na półrocze. I nie, nie mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego kim jestem, bo jestem rodzajem kogoś, kto najpierw sam rozpierdala sobie życie, błagając o litość, na którą w sumie w ogóle nie zasługuję. I cholernie dziękuję osobą, które każdego dnia mocno kopią mnie w dupę, mówiąc, że zaprzepaszczam sobie przyszłość. I fakt, faktem - wyciągam z tego wnioski. / schoocky
|
|
 |
Uśmiechnij się, pierdol to, że każdy głos za Tobą, powtarza Ci, że powinnaś się poddać. Dziewczyno, masz w sobie niezwykłą siłę, magię, i moc do toczenia wielkiego pola bitewnego o lepsze jutro. Czy naprawdę myślisz że te wszystkie lata mogą ot tak zniknąć? Za jednym zamachem żyletki, czy wpakowania do ust pudełka tabletek? Nie, to totalne tchórzostwo, które punktuje równolegle przy zerze. / schoocky
|
|
 |
Szłam do monopolowego, kupowałam 0,7l i szłam prosto do domu, nie mogąc doczekać się chwili, w której wódka znajdzie się w moim organizmie. Szłam po schodach, moje ręce się trzęsły, a ja biorąc głębokie oddechy, myślałam tylko o tym, aby już to w siebie wlać. Chore, prawda? Wchodziłam do domu i nawet nie rozbierając się z kurtki, otwierałam butelkę i wlewałam jej zawartość prosto do jamy ustnej. Przerywałam jedynie, aby zaciągnąć się marlboro. Nie czułam już jej smaku, w zasadzie - nie czułam nic. Ale ta potrzeba, cholerna potrzeba wypicia wódki, ona mnie zabijała. Z ulgą odstawiałam później butelkę, uśmiechałam się i wracałam do codziennych czynności. Pytasz gdzie rodzina, przyjaciele? Sama nie wiem. Chyba odeszli, bo bali się wziąć choć trochę ciężaru z moich problemów na swoje plecy. Gdyby nie to, że byli jebanymi egoistami, już dawno bym z tego wyszła. Ale przecież nie mogę ich obwiniać, przecież to ja wybrałam taki sposób na życie. / pepsiak
|
|
|
|