 |
mam wątpliwości, co tak naprawdę czuję, choć pragnę wolności, ciągle go potrzebuję.
|
|
 |
lecz chyba czujesz to coś, gdy wasze dłonie się splotą, i wiem, czułem to samo, dziwna sprawa, i sęk w tym, zamiast się cieszyć jest obawa i lęk.
|
|
 |
posłuchaj tej niepewności, która znowu szepcze Ci do ucha, że może to wszystko ma sens, może to absurd, a może to tylko szept.
|
|
 |
oddała mu siebie całą, potem zasnęli nago, noc była taka ciepła, gwiazdy szeptały 'dobranoc'.
|
|
 |
nic nie robił na siłę, kiedy czule ją przytulał, sprawiał wrażenie dość silne, że rozumie jej uraz.
|
|
 |
normalnie niezachwiana, chociaż dzisiaj ma doła, jest taka sentymentalna, ciężko jej się z tym uporać, czuje, że straciła sens, choć myślała, że jest silna, wylewa sporo łez, bo wie, że nie zasłużyła na taki cios jakim był kres tego czym żyła.
|
|
 |
proszę obejmij mnie, pocałuj czule, odkryć to, co nie odkryte, szept oddechów..
|
|
 |
tylko tu i teraz, i Ty to wiesz, jeżeli życie kiedykolwiek miało jakikolwiek sens.
|
|
 |
potrzebuję Cię jak nigdy, wierz mi, to ta jedyna chwila, kiedy mogę uciec śmierci.
|
|
 |
zatruci tym samym, spragnieni miłości, nieważne, co myślisz i czy mi wierzysz, jestem dla Ciebie, dla siebie bym już nie żył.
|
|
 |
nie wezmę więcej, niż mi dasz.
|
|
 |
tu na Ciebie czekam, nie chcę zwlekać, to ten czas.
|
|
|
|