 |
|
tak, to prawda. nie potrafię dzielić się Tobą z nikim. nawet z Twoją mamą czy bratem. a to dlatego, że tak cholernie się boję, że poznasz kogoś nowego, lepszego, ładniejszego. a ja zniknę z Twoich oczu, zapomnisz. i wszystko się skończy. jestem zazdrosna o każdą dziewczynę, z którą utrzymujesz kontakt. to absurdalne, prawda? przecież nie zamknę Cię w złotej klatce, żeby nikt na Ciebie nie patrzył, albo nawet oddychał tym samym powietrzem co Ty. tak nie można, wiem to. pomimo tego, w moim schowku są kartki ze szkicem tej klatki i planem, jakby Cię porwać i tam zamknąć.
|
|
 |
|
a pamiętasz to jak zawiedziona siedziałam z telefonem w ręku oczekując na jakąkolwiek wiadomość od Ciebie? jak cała roztrzęsiona szukałam w głowie błahych powodów dla Twojego wytłumaczenia ? pamiętasz jak ta cholerna miłość, która tak Cię osłaniała wywoływała u mnie zazdrość ? jak zastanawiałam się gdzie jesteś, co robisz i z kim ? przecież Cię kochałam , martwiłam się - chciałam jak najlepiej, dla Nas. więc nie mów mi , że przesadzam, bo jeśli twoje życie znalazło się gdzieś między niebem a ziemią , to wierz mi - moje serce zdołałoby tam dołączyć. / yezoo
|
|
 |
kiedyś upije się tak , że przyjdę do Ciebie i przy kolegach wykrzyczę Ci wszystkie twoje błędy, to jak namieszałeś w moim życiu, że tak bardzo Cię nienawidzę, że mam ochotę zabić i siebie i Ciebie. a na końcu podejdę i szepnę że Cię kocham.
|
|
 |
" Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną, by wszystko pozostało takie jak dawniej. "
|
|
 |
być może to jak się teraz czuje jest spowodowane zbyt wygórowaną ilością nadziei lub po prostu idiotyczną naiwnością.
|
|
 |
Przykre. Tak patrzeć na dziewczynę, której właśnie pęka serce. Na dodatek patrzę w lustro.
|
|
 |
Ej, mój chłopak wziął 5 złotych i powiedział, że idzie na dziwki. Nie ma go czasem u Ciebie ?
|
|
 |
podryw na imię: -cześć, byłaś kiedyś na Kubie? -nie. -Kuba jestem
/ loczeq
|
|
 |
Każda spędzona z nią sekunda zwiększy tylko ból,który bedę musiał znosic po naszym rozstaniu.Byłem jak narkoman, któremu kończyły się zapasy.Dzień, w którym miałem zacząc przymusowy odwyk zbliżał się nieubłagalnie, i im więcej miałem strzelic sobie działek ,tym bardziej miałem pózniej cierpiec.
|
|
|
|