|
Nie ma już mnie, tylko ten zły walczący z tym świętym, zostawiłem to w cholerę niech zdecydują, mam już dosyć bycia winnym każdej porażki.
|
|
|
Mógłbym przełknąć cały ten ból zeszłych lat, mógłbym zostawić czyste szczęście, które ktoś inny chce mi podarować, mógłbym zapomnieć aby zacząć od początku ale nie potrafisz powiedzieć kocham aby było w tym życie.
|
|
|
Nic już nie musisz mówić, tylko bądź tu w moich ramionach abym mógł poczuć to przez skórę.
|
|
|
Może po prostu uciec gdzieś daleko od wszystkich, nie oczekiwać, nie spodziewać się, nie czuć zawodu i żalu, być tam gdzie mogę rozczarować się jedynie sobą. Próbuję ostatni raz ocalić coś co już mogło umrzeć i jest za późno, próbuję zdobyć coś co może być zbyt trudne aby dawało szczęście. Obie walki odbierają mi siły ale czy kiedykolwiek czułem się bardziej wolny niż teraz kiedy mówię prawdę zamiast tylko o niej pisać? Serce mnie kłuje od tych wszystkich uczuć, których jest zbyt wiele i są zbyt silne, chyba umrę, ale powiedziałem co należało powiedzieć.
|
|
|
Dlaczego znów Cię nie ma? To ja za szybko biegnę czy ty zwolniłaś, czy ja za dużo czuję, czy Ty zbyt mało? Może oszukuję siebie a może oszukujesz mnie, tak, jestem wyznawcą nadziei, kaplanem naiwności.
|
|
|
Rozpętałem burze, zmąciłem nie jedną wodę, tak dla szczęścia, myślałem, że dotykam dziś nieba aż zobaczyłem zwyczajną rzecz, błachą chwilę, której nigdy nie dosięgnę i wiem, że kiedyś burze przeminą a ja zostanę z wiatrem w garści i zawsze będę tęsknił za pięknem tej chwili, która należy do kogoś innego.
|
|
|
Lubię jak z taką zawziętością niszczysz moje wszelkie obawy.
|
|
|
Wiem, że mnie nie rzucisz, rzucisz to wszystko, bo to zbyt dużo. Obiecałem Ci, że nigdy więcej się już nie pożegnam, więc czekam aż będziesz miała dosyć tego bólu, który przeszywa nasze szczęście. A wtedy zostanie nam tylko ból.
|
|
|
Mam dla nas scenariusz, będziemy razem ale najpierw musimy się rozejść, żebyśmy zrobili to co powinniśmy aby w końcu wszytko było możliwe.
|
|
|
Wszytko wiruje coraz bardziej, bez alkoholu, samo życie zmieszane z innymi, nie wiem już po co tu jestem, znaczenie ma ktoś daleko a ja jestem zmęczony tymi myślami jak rozerwać się dla wszystkich po kawałku.
|
|
|
Myślałem dziś czego najmocniej pragnę. Myślałem, że być kochanym albo być szczęśliwym. Teraz wiem, że to być szczęściem dla Ciębie. Już nic mnie nie przeraża, nawet twoje żegnaj, które kiedyś usłyszę. Zrobisz to co będzie dla Ciebie dobre, a ja spróbuję się cieszyć, że jest Ci lepiej.
|
|
|
|