|
'to jest jak powolne umieranie, wypluj mnie już, niech się stanie.'
|
|
|
'ludzka dusza jest jak tęcza nad przepaścią, jak całe życie znika. i taki wielki żal jakby zgasła czyjaś miłość– tych co zostali.'
|
|
|
'to co bliskie, odchodzi.'
|
|
|
'długo wędrowałam zanim doszłam do siebie.'
|
|
|
'chciałem cię odwiedzić
w ten zimny poranek,
jakąś flaszką zapić
sprawy poplątane,
chciałem opowiedzieć
co się wydarzyło,
jak znalazłem szczęście
jak zgubiłem miłość.
drzwi były zamknięte,
klucz się zawieruszył
z nieba spadł mi tylko
skrawek Twojej duszy.
ale drzwi zamknięte
sam flaszkę wypiję
za to, że cię nie ma
za to, że wciąż...
za to że żyję.
|
|
|
'miłość taka jak nasza nigdy się nie skończy, tak długo jak mam Cię przy sobie.'
|
|
|
'nic nie znaczące to coś, i najważniejsze to nic'
|
|
|
'płakałam do wewnątrz, dyskretna po kość'
|
|
|
"są takie oczy, nie pozna pan po nich, że płakały, wystarczy je otrzeć. a są takie, że płacz długo w nich stoi, nawet gdy dawno nie płakały."
|
|
|
nie to co jest,a to czego nie ma jest bardziej niż to co jest.
|
|
|
w smutek opakowana stoję w ciszy po kolana, ej czy ktoś słyszy mnie, ej tu jestem na dnie.
|
|
|
nie wiem, ja nie mam recepty na szczęście. nie wiem, ni licencji na inteligencję. nie mam lekarstwa na strach, a na optymizm rzadko mnie stać, nie ogarniam siebie sam. ciało i rozum w permanentnej niezgodzie, wiecznie przeciwko sobie. wiecznie jak armie wrogie.
|
|
|
|