 |
Obojętność dotyka najbardziej.
|
|
 |
Gdyby mój tata wiedział ile przez Ciebie płacze, zajebałby Cię.
|
|
 |
Nie bój się mężczyzn, moja malutka, oni tak samo potrzebują nas jak my ich. Nie ma potrzeby, by się niszczyć. Zapamiętaj to sobie. | Éric-Emmanuel Schmitt
|
|
 |
Musisz o mnie dbać, jeśli nie chcesz żeby zadbał
o mnie kto inny.
|
|
 |
Pamiętam jak kiedyś widziałam ból w jego oczach i teraz wiem, że go nie rozumiałam. Czułam, że coś jest nie tak, że coś go męczy, ale nie mogłam zrozumieć o co tak naprawdę chodzi. Byłam wtedy taka głupia, zaślepiona swoim szczęściem, taka niedoświadczona. Teraz wiem jak powinnam się zachować, co powiedzieć. Dlaczego dopiero teraz to wszystko rozumiem? Dlaczego wtedy nie mogłam tego zauważyć? Jestem na siebie zła, bo gdybym wtedy zachowała się inaczej to później mogłoby się wszystko potoczyć w zupełnie inną stronę. Oboje zapłaciliśmy za swoje niedopatrzenia, za swoje błędy. Zapłaciliśmy tak ogromną cenę. Nie wiem jak sobie to wybaczyć. / napisana
|
|
 |
Nie wiem dlaczego, ale po prostu tak automatycznie odrzucam od siebie wszystkich facetów jacy do mnie podchodzą. Czasem nie chcą ode mnie wiele, ale ja i tak mówię 'nie' i uciekam jak najdalej. Odpycham ich, udaję niedostępną. W podświadomości mam zapisane, że muszę być sama, że nikt nie może przebywać ze mną dłużej. Nie wiem jak się z tego uwolnić, przecież mam prawo poznać kogoś nowego, mam prawo być szczęśliwa i korzystać z życia, ale ta miłość, która jest we mnie tak mnie blokuje, tak to ona, to napewno ona sprawia, że boję się kogokolwiek przyjąć na dłużej. Nie chcę tak, bo boję się, że przez to stracę szansę na swoje szczęście. Tylko jak to wszystko pokonać? / napisana
|
|
 |
To nie jest tak, że ja chodzę i wszystkim mówię 'o tak, my na pewno znów będziemy razem'. Nie. Szczerze mówiąc ja wiem, że to nie jest możliwe. Przynajmniej nie na razie. Teraz traktuję go jak przyjaciela. Wiem, że mam w nim oparcie, że zawsze mogę mu się wyżalić. I dodatkowo czuję, że chcę w jakiś sposób mu pomagać, bo on jest tak bardzo zagubiony w swoim świecie. Wiem, że mnie potrzebuje, a ja potrzebuję jego. Może to nie jest szczyt moich marzeń, bo wolałabym, aby był przy mnie też fizycznie, nie tylko duchowo, ale bardzo się cieszę, że mam chociaż to. To on sprawia, że jedna jego wiadomość poprawia mi humor. Oczywiście staram się nie robić sobie zbędnych nadziei. Ja tylko z nim rozmawiam i próbuję sprawić, aby wreszcie uwierzył w siebie. Po prostu. / napisana
|
|
 |
Już teraz wiem, że nie można pomagać drugiej osobie mimo wszystko. Nie można pomagać komuś do takiego stopnia, żeby później samemu przez to w jakiś sposób cierpieć. Wszystko ma swoje granice. Nawet jeżeli jest to bliska nam osoba to w pewnym momencie kończą nam się siły, psychika nie wytrzymuje i na jakiś czas odpuszczamy. Jesteśmy tylko ludźmi, nie uniesiemy wszystkiego, nie damy rady uporać się ze wszystkim, co na nas spada. Moje siły też już się skończyły, przepraszam. / napisana
|
|
 |
I nie ma dnia bym nie myślała o Tobie w agonii
Mam tego dość, przykładam broń do skroni...
|
|
 |
Tutaj nie pomogłoby cofanie czasu. Żadne
magiczne sztuczki nie byłyby w stanie zmienić
tego, co sami zrobiliśmy z własnym życiem.
Chyba za bardzo utwierdziliśmy się w
przekonaniu, że jeśli jest dobrze, mamy siebie i
plany to nie musimy już nic robić. Że teraz
wystarczy tylko oddychać, żeby ze sobą być. To
byłoby dobre, gdyby działało. Razem
stworzyliśmy i razem zepsuliśmy nasz osobisty
świat, do którego kiedyś nikt poza nami nie miał
wstępu, a po zgliszczach którego dziś, przewija
się tysiące ludzi. Depczą ruiny tego wszystkiego,
nie zwracając nawet najmniejszej uwagi na to,
że każdy ich krok nas boli. Stąpają po ziemi
zasypanej resztkami naszych połamanych serc i
zniszczonej miłości, która dziś daje nam jedynie
ból. Tęsknię i wiem, że Ty teżtęsknisz, ale
spójrz wszystko się rozsypało, cały świat jest
dziś przeciwko nam, a my nie robimy nic, żeby
to zmienić. Nie potrzeba nam cofania czasu.
Nam trzeba nieustannych pokładów siły, by na
nowo, razem, ułożyć tę układankę.
|
|
 |
jestem zmęczona myśleniem o nas, o tym co
będzie i czy znów się nie pokłócimy. jestem
zmęczona problemami coraz bardziej
narastającymi z każdych stron. jestem
zmęczona samotnością choć wokół siebie mam
milion ludzi. jestem zmęczona brakiem osób,
które miały być na zawsze. chcę odpocząć, chcę
zapomnieć o świecie i tak zwyczajnie zacząć być
szczęśliwą.
|
|
 |
"przez pryzmat czasu patrzę na Nas, na każdy z
tych szczerych uśmiechów, przepełnionych
prawdziwym szczęściem, na wszystko to co
teraz nadal mogłoby być wspólne. na tamte
chwile, kiedy liczyła się jedynie obecność, kiedy
to liczyliśmy się jedynie My, te chwile miały
trwać już wiecznie, a nie tak po prostu, po
chwili, przeminąć bezpowrotnie. przecież
mieliśmy być, bez względu na wszystko inne,
pamiętasz? "
|
|
|
|