 |
Niesiemy prawdę jakakolwiek by nie była, Ale spoko będę krył Cie, jeśli mówisz że masz przypał, Nie mam już sentymentów, to nie jest korzystne, Gdy czują Twoją słabość, to Ci wjadą na tą psychę,
|
|
 |
uważaj ziomeczku, żebyś nigdy się nie stoczył. zawsze prosto w oczy, za plecami nigdy, trzymaj się twardo, byś nie wypadł z gonitwy. właśnie tak mordo twardo się trzymaj. z ziomeczkami piątka, a frajerów w dupe dymaj.
|
|
 |
mimo tego mam zawufanych wariatów , na nich licze w razie najgorszego przypału jak też masz takich ziomków to weź ich lepiej szanuj, bo tylko tacy nie wystawią Cię do wiatru
|
|
 |
zjebałeś ? to będziesz żałował. chuj prowokował, swędziała go morda
|
|
 |
pozostają w błędzie Ci co nie są sobą, to zwykłe podpuchy co przypominają kogoś innego
|
|
 |
to od człowieka zależy jakie podejmie działania .
|
|
 |
spieprzyliśmy to, przyznaj sam.
|
|
 |
Jak sama się kiedyś zakochasz, zrozumiesz dlaczego wciąż mu wybaczam.
|
|
 |
kolejna sobota spędzona z chłodnym już kubkiem kakao , dziesiątką chusteczek na stoliku i przyjaciółką przy boku.
|
|
 |
i choć byliśmy dla siebie wszystkim, to przeszłość nadal nie pozwala Nam spojrzeć w oczy.
|
|
 |
zacisnęła zęby i ze łzami w oczach wykrzyczała jak bardzo go kocha.
|
|
 |
kolejny raz góre wzięły złe emocje
|
|
|
|