|
Myślę, że nie zauważyłbyś, że coś jest nie tak. Uwierz mi, żyję, funkcjonuję, uśmiecham się, wygłupiam, tylko wnętrze mam trochę poszarpane.
|
|
|
odchodzisz tak niewytłumaczalnie.
|
|
|
już wiem, że muszę martwić się o Ciebie, a nie o to, że znikniesz.
|
|
|
zabij mnie dla mojego dobra, za przyzwyczajenie i uczucia.
|
|
|
zabij mnie. za przyzwyczajenie do Ciebie, za uczucia, za nadmierny ból jaki sprawiasz, odejdź nie mówiąc już nic, zabij mnie, i wyjdź.
|
|
|
powolnie siadasz na łóżku zamykając powieki, zaciskasz usta, zagryzasz wargi, wyciągasz rękę, ale tylko po wspomnienia szczęścia.
|
|
|
zawsze za rzeczy, które dają nam szczęście płacimy nadmierną cenę.
|
|
|
pozwól umrzeć z przepychu Twojej obecności.
|
|
|
i nigdy nie chcę pamiętać tego, przez co płakałam, a jedynie Twój uśmiech, i źrenice wpatrzone w moje ledwo rozumiejące życie oczy.
|
|
|
i nawet mówię o Tobie w czasie teraźniejszym, jakby z pewnością, że jesteś, jesteś tu ze mną.
|
|
|
za sobą masz drzwi i jeśli chcesz to możesz w każdej chwili wyjść / Zeus .♥
|
|
|
niemym krzykiem znów wołam Cię, po raz kolejny, zarazem ostatni.
|
|
|
|