 |
Kiedyś to wszystko się odwróci, zmieni swój kierunek. Kiedyś Ty poczujesz ten ból, nie mając prawa zadać pytania 'dlaczego?' / nieracjonalnie
|
|
 |
wspomnienia z każdym kolejnym dniem spychają nas na dno, a my bezradni, oczekujemy końca. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jak mam zapomnieć, skoro przychodzisz do mnie w snach. W takich snach. / mydestination
|
|
 |
Czas na wielką metamorfozę. Chcę zmienić swoje życie, nie wracać do przeszłości. Zacznę robić coś dla siebie. Będę spędzała więcej czasu z rodziną. Chcę czuć się lepiej, chcę być szczęśliwa. / mydestination
|
|
 |
|
kiedyś będziesz żałował, ale to przyjdzie z czasem . wtedy zrozumiesz ile naprawdę straciłeś, ile mogłeś mieć, ale tego nie doceniłeś .
|
|
 |
|
To już koniec, wszelkie moje starania, wysiłki i próby nie doprowadziły mnie szczęśliwie do celu. Cała energia i chęć życia została odepchnięta, odeszła. Dokonało się. Moja krew przelata na czarę, wszystko się posypało. Jestem niczym upadły anioł z postrzępionymi skrzydłami i skaleczonym ciałem oddziałującym na dusze. Powolnym pewnym krokiem, ruszam w otchłań piekieł. Los i życie, nie pozwoliło mi stąpać po lepszych ziemiach. Skończyłam negocjacje z przeznaczeniem, ale czuję, ze nie tak miało być. W ostatecznej sytuacje zostaje sama, odrzucona, pokonana i bezradna. Koniec, pogodzona ze swoim losem nie zatrzymuje się. Podnoszę głowę, prostuję skrzydła, podleczam strzępki duszy. Idę, przygotowana na najgorsze. Idę by stanąć przed nowym wspólnikiem. Szatan z Lucyperem już wyczekują i wypatrują mnie na szczycie.
|
|
 |
Możesz pisać, dzwonić, walić pięściami do drzwi, krzyczeć na całe miasto, jak bardzo żałujesz, ale ja na kolejną szansę po prostu nie mam siły. / nieracjonalnie
|
|
 |
Żyję bez Ciebie. Widzisz? Nauczyłam się.. Funkcjonuję bez Twojego dotyku. Rozumiesz? Bo ja nie, nie mogę pojąć, że żyję nadal, chociaż dawno odebrano mi powietrze. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jesteś dość blisko, a za chwilę znikasz. / nieracjonalnie
|
|
|
|