 |
To zabawne, do czego człowiek jest zdolny, kiedy w grę wchodzi coś, czego nie można mieć.
|
|
 |
Przepraszam. Przepraszam za to, że mnie znasz. Przepraszam za to, że jestem w Twoim życiu. Przepraszam za to, że zajmuję Twój cenny czas. Przepraszam za to, że zajmuję troszeczkę miejsca w Twoim sercu. Przepraszam za to, że myślisz o mnie. Przepraszam za to, że możesz mi ufać. Przepraszam za to, że zawsze możesz na mnie liczyć. Przepraszam za te wszystkie chwile spędzone razem. Przepraszam. Przepraszam za wszystko. / mydestination :*
|
|
 |
Przepraszam. Przepraszam za to, że mnie znasz. Przepraszam za to, że jestem w Twoim życiu. Przepraszam za to, że zajmuję Twój cenny czas. Przepraszam za to, że zajmuję troszeczkę miejsca w Twoim sercu. Przepraszam za to, że myślisz o mnie. Przepraszam za to, że możesz mi ufać. Przepraszam za to, że zawsze możesz na mnie liczyć. Przepraszam za te wszystkie chwile spędzone razem. Przepraszam. Przepraszam za wszystko. / mydestination
|
|
 |
"Uwielbiam" tę Twoją obojętność. Czuję się wtedy tak "zajebiście", że nawet nie potrafię opisać tych uczyć. / mydestination
|
|
 |
Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którym można powiedzieć wszystko.
|
|
 |
Teraz powinnam się śmiać. Powinnam przynajmniej udawać, że mam to gdzieś, że nie wzięłam tego do siebie, że nie poczułam tego ciosu, nie zniszczył mnie, nie naruszył mojego życia. / nieracjonalnie
|
|
 |
- Wszyscy faceci są tacy sami, tylko maski mają inne. - O was można powiedzieć to samo. / md & cdc
|
|
 |
|
może nie był idealny, ale był kimś kogo kochałam.
|
|
 |
rzeczywiście, swoim zachowaniem pokazałeś mi jak bardzo się zmieniłeś, jak bardzo "dorosłeś". / nieracjonalnie
|
|
 |
Pamiętam dni, w których było zdecydowanie gorzej niż dziś. Sen był ukojeniem, zamknięte oczy, równomierny oddech. Ale musiałam się budzić, chociażby na te dwie bezsensowne godziny. Wtedy wszystko było przeciwne, złe, cholernie bolące. Otwarte oczy, które ciężko utrzymywały spojrzenie na ten pusty bez Niego świat, ciężki, wymagający ogromnej siły oddech i słone łzy. Mimowolne drżenie dłoni, co chwilę cichy i tak bardzo niebezpieczny śmiech.. śmiech z własnej naiwności, z własnego nieposzanowania siebie, wpieprzania się tam, gdzie człowiek może otrzymać najwięcej bólu. Pamiętam te wszystkie dni, każdą godzinę, która ciągnęła się w nieskończoność, pamiętam swoją twarz, która tak często była chowana w zimnych, drżących dłoniach../nieracjonalnie
|
|
 |
Chwilę potem była śmierć, zła śmierć.
|
|
|
|