 |
|
siedzę samotnie na zimnym betonie, a serce powolnie zamienia się w stal. nie wiem czy jeszcze potrafię kochać i może dlatego właśnie zostałem sam.
|
|
 |
|
tam gdzie szacunek, miłość i zrozumienie mają większe znaczenie niż pełne kieszenie.
|
|
 |
|
nie czułem wtedy nic, ale teraz się boję
dzisiaj zdycham ze strachu, wiesz? to jest chore.
|
|
 |
|
wiesz to nie jest tak że próbuję gdzieś uciec,
a nawet jeśli to możesz być pewna ze wrócę.
|
|
 |
|
wiem, że jestem puzzlem w układance zwanej ziemia
i choć mogę zyskać w chuj, mam też wiele do stracenia.
|
|
 |
|
tak często brakuje mi tchu, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU.
|
|
 |
|
chcesz romantyka? dla Ciebie będę chuj wie kim.
|
|
 |
|
czy te oczy mogą kłamać? jej oczy nie kłamią, zabiłaby za mnie, zamordowałbym za nią, nieśmiertelne dusze, przez każdą burzę, aż ziemia się zatrzyma, ani chwili krócej.
|
|
 |
|
nie myślę o raju, miłości nie ma dziś, nie oczekuje czarów, po prostu daj mi żyć.
|
|
 |
|
ten świat uczy mnie być skurwysynem.
|
|
 |
|
siedzę w oknie i wdycham samotność.
|
|
 |
|
gdybym mógł cofnąć czas pewnie nic bym nie zmienił.
|
|
|
|