 |
|
nie wiesz. nie rozumiesz. nieważne. / i.need.you
|
|
 |
|
Nie wiem, czego chcę. Może chcę być czyimś wszystkim. Każdym ‘dzień dobry’ i ‘dobranoc’.
|
|
 |
|
byłabym dumna mówąc: mam cię / i.need.you
|
|
 |
|
Był tym który kochał ją i pomagał jej wstać za każdym razem gdy upadała. Był tym który palcami śledził po jej ciele. On był tym, który słowami potrafił krążyć po zakamarkach jej duszy. On był. / i.need.you
|
|
 |
|
Tak chcę tylko go. Na pewno. Na sto procent. Nie pytaj o nic, nie pytaj więcej bo mogę zmienić jeszcze zdanie. / i.need.you
|
|
 |
|
Dla każdego krzywda jest czymś innym. Czasem spojrzenie potrafi zabijać / i.need.you
|
|
 |
|
Czas zapomnieć, chociazby na siłę. Czas wymazać tę miłość z pamięci / i.need.you
|
|
 |
|
będę powtarzać, że Cię kocham co miesiąc, raz na tydzień. codziennie, nawet co minutę. tylko uwierz. i odwzajemnij.
|
|
 |
|
bo ja po prostu potrzebuję takich ludzi - twardych, mocno stąpających po ziemi, zawziętych. potrzebuję przy sobie ludzi, których mogę być pewna - że gdy ja zaniemogę, wezmą mnie pod rękę i zaczną prowadzić, i podniosą, gdy upadnę, i kopną w dupę, gdy nie będę miała siły by walczyć. potrzebuję ich tak samo mocno jak tlenu i serca - dlatego tak strasznie o Nich dbam, i nigdy nie pozwolę ich skrzywdzić. bo są częścią mnie, są kimś, dzięki komu żyję. || kissmyshoes
|
|
 |
|
"czy jest na świecie chociaż jeden człowiek, który jest w stanie Cię okiełznać, głupia Żaklino?"- zapytał,idąc za mną na mieście, podczas gdy ja podskakwiałam sobie i śpiewałam. "jestem wolnym ptakiem, wal się" - krzyknęłam w Jego kierunku, popijając wódkę. "tak myślałem. to nieuleczalne"- powiedział, z załamaną miną, nadal idąc za mną, a jednocześnie udając,że mnie nie zna. || kissmyshoes
|
|
 |
|
"ej,a jakbyśmy byli małżeństwem?"-wyskoczyłam nagle do przyjaciela. popatrzył na mnie jak na idiotkę. "no to bym Cię zabił"-odpowiedział spokojnie. zakrztusiłam się aż herbatą, którą piłam, bo przygotowana byłam na inną, miłą ,odpowiedź. "dlaczego byś mnie zabił?"-zapytałam,zdziwiona. "bo Cię kocham, ale Cię nienawidzę. bo Cię uwielbiam, ale z chęcią czasami bym Ci nogi z dupy powyrywał. bo jesteś fajna, ale głupia, i wogóle bo masz na imię Żaklina i wyglądasz jak chodzący kotlet mielony" - spokojnie odpowiedział, zmieniając kanał w tv. patrzyłam na Niego z otwartą ze zdziwienia gębą. " Ty jesteś nienormalny" - wydukałam,skrzywiona. "o właśnie! zapomniałem jeszcze dodać, że właśnie też jesteś nienormalna" - powiedział, śmiejąc się, i wychodząc z pokoju, bo widział, że zaczynałam szykować się do uderzenia Go poduszką w ten głupi i pusty łeb. || kissmyshoes
|
|
|
|