 |
-Ym,co jeest..-szepnęłam półprzytomna otwierając oczy.Nie mogłam wydobyć wiecej słów,ponieważ umiejętnie blokował mi je swoimi pocałunkami.Odsunęłam się kładąc się spowrotem na poduszkę lecz on delikatnie odwrócił moją twarz w jego stronę-Kocham panią-szepnął całując nadal.Nie mogłam się ruszyć lecz już nie chciałam.Zupełnie przebudzona oddawałam mu swoje pocałunki.Czułam ścisk żołądka,namiętność blokująca mi oddech i te pożądanie,które narastało z każdym kolejnym jego dotykiem,w każdym zakamarku mojego ciała.Tej nocy poznał każdy najdrobniejszy szczegół mojego ciała.Nie baliśmy sie jego rodziców spiących za ścianą,ani grzmotów i piorunów dochodzących z dworu.Liczyliśmy sie tylko my i te uczucie,które z każdą minutą było coraz wieksze.Tak.Otwarcie i szczerze mogę się przyznać,że się zakochałam i pokochałam.Po kilku latach okazało się,zdobył to czego chciał.Zdobył mnie całą.Przez kilka lat,kiedy ja nie wiedziałam o Jego istnieniu on pragnął mnie poznać.I w końcu tak sie stało || pozorna
|
|
 |
Należy przyznać, że szczęście w tym życiu opiera się na nadziei nowego i zupełnie innego życia; jest się szczęśliwym wtedy, gdy bliskie jest uobecnienie tej nadziei.
|
|
 |
Znamy prawdę nie tylko rozumem, ale także sercem. Pierwsze zasady znamy sercem i na próżno rozum sili się, by je zwalczyć lub ogarnąć.
|
|
 |
Opinia większości jest opinią najmniej zdolnych.
|
|
 |
Nie mogąc znaleźć sprawiedliwości znaleziono siłę.
|
|
 |
Ci, którzy nie miłują prawdy, szukają pozoru przeczenia jej w mnogości tych, którzy jej przeczą.
|
|
 |
Dopiero kiedy człowiek zacznie się zastanawiać nad sobą samym, zrozumie jak bardzo niezdolny jest pojąć inne rzeczy.
|
|
 |
Jest wystarczająco dużo światła dla tych, którzy pragną zobaczyć, i wystarczająco dużo ciemności dla tych, którzy mają odwrotne upodobania.
|
|
 |
(...) Kiedy zważam krótkość mego życia, wchłoniętego w wieczność będącą przed nim i po nim, kiedy zważam małą przestrzeń, którą zajmuję, a nawet którą widzę, utopioną w nieskończonym ogromie przestrzeni, których nie znam i które mnie nie znają, przerażam się i dziwię, iż znajduję się raczej tu niż tam, nie ma bowiem racji, czemu raczej tu niż gdzie indziej, czemu raczej teraz niż wtedy. . . Kto mnie tu postawił? Na czyj rozkaz i z czyjej woli przeznaczono mi to miejsce i ten czas? Czemu moja wiedza jest ograniczona? Mój wzrost? Moje trwanie raczej do stu lat niż do tysiąca? Jaką rację miała natura, aby mi dać to właśnie, aby wybrać raczej tę liczbę niż inną? Toć w nieskończoności liczb nie ma racji wybrać raczej tę niż inną, nic nie przemawia za tą lub ową!
|
|
 |
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!! Możecie być ze mnie dume ! ZDAŁAM MATURE będąc pewną, że ujebałam !!!! || pozornaaa ;*
|
|
|
|