 |
|
Wola przetrwania jest dla nas Boga darem, Twoja samotność jak erka pędzi na sygnale. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Samotność przeznaczeniem, ale pary masz za dwóch. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Tęsknota cię dobija, łapie w swoje sidła. Czujesz ten ciężar, tylko on cię uskrzydla. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Dłoń miażdży twoją duszę, idziesz w miasto tańczysz. Wokół ludzie, ich problemy bite z jednej sztancy. Wiesz już dziś, że nie jest lepiej tam gdzie więcej płacą, a chęć ucieczki jak zawsze jest kiepskim doradcą. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Cały czas w drodze, walczysz żeby zwyciężyć. Pieniądz nie śmierdzi, nie ma miejsca jak dom. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Niby to samo słońce, niby ten sam księżyc lecz nie ma ludzi, którym chcesz podać dłoń. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Nie masz pewności, lepszego życia obietnica często jest jak czek, czyli bez pokrycia. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Ręce pod głową są dziś twoją poduszką. Zimne kojo, na którym leżysz to marne łóżko. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Stara farba przebija się spod tapety, stare wspomnienia dają o sobie znać. Choćbyś kładł kolejne warstwy to niestety, przeszłość wraca by skręcić ci kark. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Patrzysz w okno, pijesz wódkę, przegryzasz ją petem, trunek ratuje ci skórę, wlewasz kolejną setę. Pamiętasz, kiedyś kochałeś jedną kobietę, dziś masz cztery ściany, pochowany w obcym świecie.. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Pod niebem wielkich miast swój zgubisz ślad. Osiągniesz to, co chcesz, za rok, za parę lat. Lecz gdy zdobędziesz wszystko już z dalekich stron kiedyś wrócisz tu. // Pih - powrócisz
|
|
 |
|
Bez planów na dziś, niesie krzyż ludzi garstka, jedyna szansa, by się wyrwać jakoś z miasta. // Pih - powrócisz
|
|
|
|