 |
"Piszemy wspólną historię i to będzie bestseller, bo wiem, że to, co do mnie czujesz, jest szczere."
|
|
 |
Jest kurwa bardzo inaczej,
nie będzie kurwa jak dawniej
i nie będzie kurwa lepiej.
|
|
 |
Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam z zewnątrz,
choć w środku mam kompletne pobojowisko.
|
|
 |
Zabawne jak perfekcyjnie można ukryć swoje prawdziwe uczucia, jak łatwo jest dusić w sobie ból, a kiedy on narasta, Twoje przyzwyczajenie jest na tyle duże, że i tak ogromny żal umiesz w sobie ukryć... Ironia rządzi światem. Zamykasz się w sobie, nikt Cię nie rozumie... Nikt nie wie, że coraz ciężej jest Ci się otworzyć. Może nikt nie wie, że łamie Ci się świat? W dzisiejszym świecie wystarczy tylko dwukropek i zakończenie nawiasu, żeby nikt nie poznał, że dzieje się coś złego... Porozmawiać o problemach? A jeśli nie potrafisz już normalnie rozmawiać, nikomu nie ufasz? Jesteś w kropce. Pogrążasz się. Nie wydostaniesz się już z tego... Nikt Ci nie pomoże. Sens istnienia? Raczej ból istnienia. Masz coś do zaoferowania? Chyba tylko smutek. Nikt nie wie co w Tobie siedzi. To w Tobie rośnie, by w końcu zmienić każdy kawałek Ciebie. Twoje życie już nigdy nie będzie takie samo. Wołanie o pomoc nic już nie pomoże... Ucieczka przed światem. A może przed samym sobą?
|
|
 |
Tylko trochę może mi Cię brak, a przyznać się to wstyd i nie mogę tylko w nocy spać ale to nie zmieni nic.
|
|
 |
Chciałabym, żeby ktoś w końcu wziął to wszystko na serio. Te wszystkie smutne dni, dołujące piosenki, łzy, palenie, picie i ciągłe zamykanie się w czterech ścianach. Chciałabym, żeby ktoś w końcu zrozumiał, że to jest na poważnie, że nie robię tego dlatego, że użalam się na sobą, ale że to jest moje ciche wołanie o pomoc... O pomoc, którą nie tak szybko przyjmę.
|
|
 |
Zatrzymałabym Cię przy sobie mniej więcej do końca życia.
|
|
 |
Może pomyślę o Tobie przypadkiem, gdy będę stać na parapecie jedenastego piętra. Przeraźliwie pustym wzrokiem popatrzę na małe postacie, usiłując ujrzeć wśród nich właśnie Ciebie. Może zdobędę się wtedy na odwagę, wyciągnę z kieszenie telefon i wykręcę Twój numer. Wezmę głęboki oddech, ale się nie odezwę. Może gdy powieki zacisną mi wspomnienia wrócę do dni, w których jeszcze byłeś. A potem po prostu skoczę.
|
|
 |
Nie ukrywam, że ulegnę jeszcze raz i popełnię po raz setny ten sam błąd.
|
|
 |
Kali i Paluch -Nieśmiertelni ♥
|
|
 |
kochać bez limitów kodeksów i wstydu.
|
|
 |
niech każdy upadek wzmacnia nas, nie dzieli.
|
|
|
|