|
i są w życiu takie momenty gdy czujesz się taka szczęśliwa, wszystko jest takie kolorowe... zawaliste.! zapominasz o bólu, o kłopotach, o nim.... cieszysz się każdą chwilą po ćwiartce żołądkowej, prawda.?
|
|
|
drogi Boże , dlaczego stawiasz mi go na drodze skoro wiesz że nie pozwolisz nam być razem...
|
|
|
dajesz coś od siebie , nie otrzymujesz tego w zamian, odsuwasz się z myślą "na chuj te starania.?!"
|
|
|
jak na ciebie tak patrze to mam ochote wysłać smsa o treści POMAGAM
|
|
|
-wypijmy za te wszystkie grzechy... -no to sie nawalimy....
|
|
|
wole chodzić w trampkach niż w wysokich szpileczkach, krótką mini zamieniam na rurki albo dresy. nie preferuję rzucającego się w oczy makijażu czy fryzury - stawiam na nieogarniętego kucyka bez tony tapety na ryju. Nie potrzebuję kilku godzin na wyszykowanie się przed wyjściem, jeśli chcę , to już jestem , od tak. Nie pije piwa , ani wódki, wystarczy mi frugo albo kubuś. Bardziej interesuje się sportem i motoryzacją niż lataniem po sklepach i kupowaniem nowych ubrań. Są ludzie którzy kochają mnie za to jaka na prawdę jestem, a nie mogę być. za to ja kocham ich.♥
|
|
|
czas który nam dano na naszą miłość sypie się jak piasek przez palce.♥
|
|
|
łatwiej jest kogos zastrzelić niż zerwać z nim.. kulka w łeb z pewnością boli, ale przystaje.
|
|
|
dlaczego to zawsze dziewczyny mają się domyślać o co chodzi.?!
|
|
|
sytuacja u niej była napięta... matka pila , ojciec zostawił... nie miała nikogo oprócz jego. On niestety o tym nie wiedzial. To był tylko miesiąc ich pięknej , nierozwiniętej miłości. Było jeszcze zimno.. lutowy wieczór , piętnaście stopni na minusie. Zamknięta w swoim pokoju w obawie przed matką, włączyła radio i patrzyła na niebo. W rękach trzymała tylko swój telefon z nadzieją że jej pomoże, pocieszy... potrzebowała go teraz bardziej niż kiedykolwiek. W końcu.! wykrzyknęła w duchu.. Napisał. -"spotkajmy się tam gdzie zawsze, czekam za 5 minut." nie zważając na matkę, na nic, wybiegła . Wzięła ze sobą tylko bluzę i czapkę . biegła w kierunku mostku, gdzie prawie codziennie sie spotykali. Myślała tylko o nim, o spotkaniu. Podbiegła do niego i na przywitanie go przytuliła. On ją odepchnął. powiedział że to juz koniec. nie wyjasnil dlaczego. odszedł. był niedaleko. ona w szoku upadła na deski które się złamały. wpadła do stawu. on nie zdążył dobiec, było za późno. za zimno.
|
|
|
"On lekko odgarniając jej puszyste włosy z jej twarzy i odsłaniając łzy spływające po policzkach , nie powiedział nic. nawet nie zamierzał. nie wiedział o co chodzi . przytulił ją tylko i wyszeptał jej do ucha 'kochanie... bedzie dobrze.'..."
|
|
|
|