 |
Wybuchnę Ci śmiechem w twarz, gdy jeszcze raz wspomnisz o miłości.
|
|
 |
Chyba za dużo ludzi wierzy w cuda, a za mało w przypadki.
|
|
 |
- Kogo szukasz? - Kogoś prawdziwego. Kogoś, kto nie musi niczego udawać i przy kim będę mogła być sobą. Kogoś bystrego, ale z dystansem do siebie. Kto nie wstydzi się płakać w czasie symfonii, bo rozumie, że muzyka czasem nie mieści się w słowach. Kto zna mniej lepiej niż ja sama. Kogoś, z kim mam ochotę pogadać z samego rana i przed pójściem spać. Przy kim czuję, że zna mnie całe życie, chociaż tak nie jest. | Jodi Picoult
|
|
 |
W sumie pieprze to, co przyniesie mi jutro.
|
|
 |
Nie wymagam, nie proszę. Mam tylko nadzieję.
|
|
 |
Bo widzisz, mi chodzi tylko o to, bo, ja znam siebie, wiem jaka jestem, wiem, że jestem silna, odporna, wytrzymała, potrafię się odgryzać, być chamska, bezczelna, radzić sobie, ale czasem, nie wytrzymuje, czasem upadam, jestem słaba i płaczę 7 wieczorów pod rząd albo chodzę pijana przez cały miesiąc, więc, chodzi mi tylko o to, chce wiedzieć czy kiedy tak się stanie, gdy upadnę, gdy się złamie, gdy zrobię coś niedorzecznego, gdy zacznę świrować i szaleć, chce wiedzieć czy to Cię nie przestraszy czy będziesz wtedy tam ze mną czy wciąż będziesz trzymać moją dłoń i mówić, że jestem najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałeś, chce wiedzieć, muszę wiedzieć czy zostaniesz czy będę mogła nazywać Cię "moją osobą", aż do końca, niezależnie od tego co zdarzy się po drodze ? Do samego, jebanego końca.
|
|
 |
A jeżeli przypadkiem ktoś będzie chciał nam siebie przedstawić, powiesz mu, że się znamy?
|
|
 |
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
|
|
 |
Kobiety umieją udawać orgazmy. Za to mężczyźni potrafią udawać całe związki.
|
|
 |
Boję się, niesamowicie się boję, bo znów się zakochałam, a przecież po co, przecież wtedy jestem najsłabsza, przecież doskonale o tym wiem. Ale nie, ale już za późno, za późno, bo ten mężczyzna, mężczyzna, nie chłopiec, jest, jest nie do opisania, jest wspaniały, nie umiem ująć go w słowach, jego zapach, ton jego głosu, jego dłonie, jego włosy, oczy, jego zarost, jego wszystko, jezu, jezu. I ma mnie, ma mnie bezapelacyjnie i teraz, jestem przerażona, że zrobię coś nie tak, że powiem coś nie tak, nie wiem i zostanę bez niego, a nie mogę, nie dałabym rady, nie po raz kolejny, nie po kimś tak wspaniałym jak on.
|
|
|
|