|
- Co u ciebie? - usłyszałam za sobą, stojąc w kolejce po piwo na kolejnym niedzielnym festynie. Moje ciało zadrżało, a usta nie były w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. Nie odwróciłam się, nie chciałam na Niego patrzeć, to by za bardzo bolało. Ale wspomnienia i tak powróciły, słysząc Jego głos i czując Jego zapach. - Wiedziałem, że cię tu spotkam. - dodał pewny siebie. - Już od dawna chciałem z tobą porozmawiać. Myślę, że tamtego dnia oboje popełniliśmy błąd. Co byś powiedziała, gdybyśmy.. - Nie. - syknęłam odchodząc i tym samym żegnając Jego osobę raz na zawsze. [ yezoo ]
|
|
|
Boisz się czegoś uniwersalnego i nieuniknionego, a prawdziwym problemem nie jest samo cierpienie czy samo zapomnienie, ale ich niemoralna bezsensowność, absolutnie niehumanitarny nihilizm cierpienia.
|
|
|
W chmurach wiatr wieje z prędkością dwustu czterdziestu kilometrów na godzinę, a temperatura wynosi trzydzieści stopni poniżej zera, nie ma tlenu i poumieralibyśmy w ciągu kilku sekund. Sądzisz, że wulkany są malownicze? Powiedz to dziesięciu tysiącom wrzeszczących trupów w Pompejach. Nadal potajemnie wierzysz, że na tym świecie istnieje magia? To tylko bezduszne molekuły przypadkowo obijające się od siebie. Martwisz się o to, kto się o ciebie zatroszczy, gdy umrą twoi rodzice? I słusznie, bo oni w godzinie przeznaczenia staną się pożywieniem dla robaków.
Dlatego niewiedza jest błogosławieństwem.
|
|
|
Jasne, boję się zapomnienia. Ale wierzę, że ludzie mają dusze, i wierzę, że te dusze nie umierają. Strach przed zapomnieniem to coś całkiem innego. To lęk, że nie będę mógł dać nic w zamian za moje życie. Jeśli nie żyjesz w służbie większego dobra, to przynajmniej powinieneś umrzeć dla tego większego dobra, rozumiesz? A ja się boję, że ani moje życie, ani moja śmierć nie będą nic znaczyły.
|
|
|
- Czy boisz się zakochać? - Bardzo. Boję się rozczarowania. Boję się bycia kochaną. Boję się, że to mnie przerośnie. Boję się, że się zawiodę. Boję się miłości i tej całej szopki wokół niej. Boję się, że czasem to za dużo, a czasem za mało. Boję się, że ta miłość nie będzie właśnie tą miłością. Boję się, że to mnie zabije. Miłość to nie błahostka, to coś więcej niż kochać i być kochanym. [ yezoo ]
|
|
|
Poza tym, że na co dzień jesteś uśmiechnięta to jesteś szczęśliwa? [ yezoo ]
|
|
|
Bo miłość jest po prostu miłością. Czymś, co nie powinno stwarzać kłopotów, czy bólu. Czymś, co zawsze powinno stać na pierwszym miejscu. Miłość powinna być ponad wszystko, a co najważniejsze powinna być wieczna. Bo jeśli się kocha, to tak na zawsze – nie na chwilę. [ yezoo ]
|
|
|
Myślisz, że miłość potrafi wybaczyć wszystko? Ukryć każde błędy i niedoskonałości? Udawać, że czegoś nie było lub to coś w ogóle nie istniało? Myślisz, że miłość nazywano by szczerą, gdyby nosiła pod sobą kłamstwa? [ yezoo ]
|
|
|
Można cierpieć, wyć z bólu, uderzać pięścią w ścianę, krzyczeć lub pragnąć odebrać sobie życie. Można pytać Boga, dlaczego. Można upijać się do nieprzytomności, uciekać z tego miejsca, odciąć się od ludzi. Można cierpieć, wiem o tym. Zastanawiam się tylko czy istnieje jakaś granica. Może każdy człowiek ma swój limit bólu i pewnego dnia przyjdzie taki moment, że nie wydarzy się już nic złego. Może trzeba wypłakać się aż do wyczerpania, upić do nieziemskiej nieprzytomności, przeżyć próbę samobójczą i dopiero wtedy będzie wspaniale. Wtedy dopiero będzie można zacząć żyć. [ yezoo ]
|
|
|
|