 |
"(...)
Od dawna
brakuje nam siebie: Tobie brakuje mnie,
mnie brakuje siebie. Można tak mnożyć
kombinacje braków. Bez końca.
I bez początku: nie dało się go przyłapać.
Przewróceni o kilka rozczarowań
wzajemnością, za którą byśmy wszystko
oddali. Wtedy. Tamto wszystko -
dzisiaj obce. Szczeliny w czasie
pozwalają przylgnąć na krótko.
Biegniemy jednak razem, przez dobrze znane skróty.
Od dawna ślepi, na kolejnych zakrętach
wytracając prędkość
czasem mocno chwytamy się za ręce.
Z przyzwyczajenia.
I z braku innych rąk
(...)"
|
|
 |
Na tym etapie życia nie szukam happy endu. Szukam szczęśliwego początku.
|
|
 |
Odchodziłam od wielu ludzi, wiele razy. Chciałabym spotkać kogoś, przy kim będę chciała zostać. Nie odejść i ewentualnie wrócić. Zostać i czuć się na tyle bezpiecznie, żeby przestać uciekać.
|
|
 |
Bo definicję szczęścia tworzymy sami. Nie pozwólmy, by ktoś dopisał do niej choć jedno słowo.
|
|
 |
"Ale ja osobiście nie znam nikogo, komu życie skończyłoby się happy endem. Więc błagam, nie pierdol więcej o miłości i szczęściu. To w co wierzysz jest już wystarczającym dziwactwem."
|
|
 |
"Nie umiem, nienawidzę się rozstawać. Z nikim i z niczym, co niechcący pokochałem".
|
|
 |
wyspecjalizował się w udawaniu, że jest zajęty.
|
|
 |
smutno mi bo się? najebałem, mama będzie krzyczeć, mamo nie chciałem.
|
|
 |
dorośnij, przestań kłamać, mówiąc mi ciągle kochanie.
|
|
 |
nie mam siły już dłużej udawać. codziennie przemywając twarz w lustrze widzieć pustkę. a na pytania znajomych: "no i jak tam?", kłamliwie odpowiadać: "wszystko dobrze".
|
|
 |
zraniłeś mnie prawdą, ale błagam, już nigdy więcej nie staraj się pocieszać mnie kolejnym kłamstwem.
|
|
 |
24 lipiec,niby powinno byc slonecznie pieknie grzac sloneczko.Niespodziewanie deszcze i burze,tak jak w naszym zyciu od miesiaca. Noce sa zdecydowanie najgorsze nie potrafie sama usypiac lezec ani budzic sie w naszym lozku.
Wszystko cholernie mi przypomina Ciebie kazdy kawalek pokoju jest wypeniony toba i naszymi szczesliwymi chwilami. To boli..
|
|
|
|