 |
Nigdy więcej dla nikogo nie będę walczyć nad sobą. Nad swoimi wadami, nad swoim życiem. Nigdy, bo to nie ma sensu. I tak odszedłeś. Nie będę ufać i walczyć. Już nigdy.
|
|
 |
Nie jestem jak kokaina, czy trawa. nie jestem też żadną pieprzoną herą. dla Ciebie jestem najlepszą wersją samej siebie.
|
|
 |
Uwielbiam chodzić z Tobą wieczorami,
przytulać się do Ciebie w każdej sytuacji
i mieć tą cholerną pewność, że naprawdę Ci zależy.
|
|
 |
a więc spoko, głowa do góry i żyjemy dalej.
|
|
 |
Wiesz dlaczego życie nie jest idealne? Bo ktoś kiedyś wymyślił, że trzeba się na czymś przejechać, żeby nie popełnić błędu. Że tylko problemy pomagają stawać się silniejszym. A ból? Ma Cię przyzwyczaić, że w życiu nigdy nie będzie pięknie.
|
|
 |
Może za często przeklinam, bywam wredna, mam cięte riposty, ale tak naprawdę wrażliwość to najbardziej dostrzegalna przez bliskich mi ludzi, cecha mojego charakteru. Chociaż wydaje się, że jestem tak okropnie silna, nie potrafię radzić sobie z najprostszymi dla innych problemami. Dostrzegam zbyt wiele rzeczy, których nie powinnam. Nienawidzę rasizmu i egoizmu. Cenię mężczyzn, którzy potrafią kochać.
|
|
 |
Rzadko mamy wpływ na to, kto pojawi się w naszym życiu, ale czasem mamy po prostu szczęście.
|
|
 |
Zainspirowana kolorem jego oczu, brzmieniem głosu, zapachem perfum, dotykiem dłoni. Zainspirowana jego obecnością.
|
|
 |
Kolejny buch za buchem. Zatracam się w spomnieniach.
|
|
 |
Wszystko minęło, a ścieżka życia się zwężyła.
Jakoś nie przyjmuję tego do wiadomości.
Idę po kolanach, choć cel już zniknął mi dawno z oczu.
Nie widzę go, a przecież jeszcze 183 dni temu
Ścieżka była taka jak dziś
Na kolanach były widoczne ślady trawy
A włosy poprzeplatały promienie wschodzącego słońca.
Dziś już droga prowadzi pod górę,
Trawa jakby mniej zielona,
A słońce skryło się za chmurami.
|
|
 |
Mogił i łez kraina w sercu się kończy i zaczyna.
|
|
|
|