 |
gdy moja miłość zgaśnie, gdy naprawdę będę chciała iść sama. gdy bez Ciebie będzie łatwiej, gdy bez Ciebie będę mogła być tam, gdzie mieliśmy iść razem - zawsze, gdy przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie. gdy przestanę myśleć o czym myślisz i gdzie idziesz, gdy to stanie się nieodwracalne gdy stąd wyjdziesz, gdy nie będę już tak bardzo chciała Cię widzieć, gdy nie będę chciała Cię słuchać, gdy nie będę z Tobą milczeć, gdy nie będziesz czuł do mnie tego już tak mocno, gdy pomyślisz, że chcesz iść gdzieś, nie chcesz zostać, jeśli mimo wątpliwości to nie będzie proste, nie będzie intuicyjne, coś innego będzie dobre. jeśli będę musiała się odwrócić i to co czuje zniszczyć, nie móc o tym mówić, jeśli będę musiała poczuć tak, musisz zrozumieć to będzie koniec nas, koniec, dziś tak to czuję.
|
|
 |
Ktoś dzisiaj powiedział, że wyglądam, jakbym miała anemię. Blada, zimna, słaba. A ja po prostu byłam niewyspana, zapłakana i bezsilna...To nie były oznaki choroby. Ta tęsknota tak na mnie wpłynęła...
|
|
 |
Pocałuj mnie czasem
ot tak
bez powodu
z rana
wieczorem
w kuchni przy obiedzie
gdy siedzę i milczę
gdy śpię nawet
kiedy Ci smutno, wesoło
gdy mnie pragniesz na zabój
i gdy jesteś słaby
bo słońce na niebie
bo deszcz zaczął padać
bo nie wiesz, co powiedzieć
byle kiedy
po prostu
z serca
dla zabicia czasu
gdy nudny film w TV
bo rozlane mleko
bo telefon dzwoni...
i nie wiesz od kogo
gdy smutek w Twym sercu
gdy dzika radość
w tańcu
przy piwie
w drzwiach "przelotem"
gdy ktoś Cię wkurzy
i gdy rozśmieszy
bo cisza i pustka
bo zbyt wiele ludzi
w czółko, policzek
usta, ucho, rękę
gdzie chcesz
i jak chcesz
bylebym tylko
nie zmieniła się ..
w powietrze.
|
|
 |
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
 |
Pamiętaj słowa matki bo one są bezcenne Jakby cię straciła to pękło by jej serce Jesteś jej dzieckiem i nadal cię kocha PSM litery na wagę złota!
|
|
 |
Ile mogę osiągnąć, ile stracić nie wiem
czas pokaże ziomuś, kto był przyjacielem
ten co wierzy we mnie, nigdy nie odpuści
ten co jest przeciwko, chuj z nim.
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany.
|
|
 |
Opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. Jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. Jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. Jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. Opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę.
|
|
 |
chłopak wyrzucił swój piórnik za okno . nauczycielka tylko patrzy się dziwnie i pyta :
dlaczego to zrobiłeś ? .
a chłopak odwraca się do niej i z uśmiechem odpowiada :
jak kocha , to wróci .
|
|
 |
Starasz się, robisz wszystko jak najlepiej. Podchodzisz do większości spraw z lekkim dystansem, gdyż zraniono Cię już zbyt wiele razy. Ukrywasz uczucia pod wieczną maską uśmiechu i radości. Zgrywasz szczęśliwą kobietę, która bawi się życiem. Jednak Ty sama najlepiej wiesz, że w głębi duszy jesteś dziewczyną, która ponad wszystko potrzebuje bliskości. Samotność Cię wykańcza, a Ty po prostu boisz się do tego przyznać.
|
|
 |
' Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. '
|
|
 |
siedziała na ławce wpatrując się w jego dawne sms'y z myślą że było to niedawno ...
|
|
|
|