|
Milosc jest jak cien czlowieka. Kiedy zaczynasz ją gonic, ona ucieka.
|
|
|
Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać - zadzwoń do mnie.. Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą.. Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić. Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą. Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać- zadzwoń do mnie. Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho. Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze - przybiegnij do mnie bardzo szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować.
|
|
|
Bede Cie kochac do konca siebie ...
|
|
|
Kiedy byłeś obok - niszczyłeś mnie. Teraz Cię nie ma i dalej mnie niszczysz, bo nie mogę o Tobie zapomnieć. Chcę już być wolna, chcę się od Ciebie uwolnić raz na zawsze. Wierzę, że z czasem będzie dobrze. Cierpliwość to podstawa.
|
|
|
Być może potrzebuję Ciebie bardziej niż Ty mnie ...
|
|
|
I hate everything about you
Why do I love you??!!
|
|
|
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
|
|
|
mój problem polega na tym , że za bardzo się przywiązuję do ludzi , którzy potem mają na mnie wyjebane , a później płaczę i nie umiem mieć twardego serca i też się na nich wypiąć
|
|
|
Jeśli kogoś kochasz to znajdziesz usprawiedliwienie dla jego każdego zachowania, nawet jeśli to co zrobił, rozerwało Ci serce.
|
|
|
Nie powiem zostań Nie powiem odejdź Wiesz co czuję Ale czy mogę Zabrać Ci duszę Myśli i serce Myślę że mogę Ciebie omotać Splątać i trzymać Tylko dla siebie Nie oddam Nie opuszczę Ale uwolnię Jak będziesz wiedział Że trzeba odejść Wiesz że pozwolę Z wielkim bólem Powiem odejdź... -
|
|
|
Zakręciłem kurek w sercu, przez który przelewały się najbardziej bolesne uczucia. Odciąłem się od wspomnień, które jeszcze wczoraj uderzały moją głową o ścianę. Zamknąłem drzwi, przez które niedawno przechodziłaś wkradając się w moje ramiona. Usunąłem z pamięci obraz Twoich oczu wpatrzonych w moje. Skreśliłem grubym markerem słowo "miłość" wyryte Twoimi paznokciami na mojej szyi. Oddałem światu swoje łzy, bo dławiłem się nimi. Zwolniłem oddech by przekonać się, że potrafię oddychać powietrzem bez Ciebie. Dziś wiem, że mogę iść i nie podstawisz mi nogi na zakręcie, wiem, że mogę biec ile sił w nogach by szczęście w końcu wypowiedziało moje imię. Nie chcę tęsknić, bo wiem, że nie mam za czym, zawiodłaś moje serce więc chociaż duszę zostaw w spokoju i pozwól jej odnaleźć nowe powody do życia.
|
|
|
Jego spojrzenie łamie mi żebra.
|
|
|
|