 |
Ty milczysz i ja milczę - tylko to nas teraz łączy.
|
|
 |
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Chciała, żeby żadna dziewczyna nie poznała go bliżej i nie dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie.
|
|
 |
Mnie o uczuciach trzeba zapewniać, utwierdzać, dowartościowywać. Bo ja wątpię, nie wierzę, uciekam. Taką niepewną osobą jestem.
|
|
 |
Musisz się wypłakać. Czasem to najlepsze lekarstwo.
|
|
 |
|
-Twój świat byłby łatwiejszy gdyby mnie nie było. -To prawda. Ale bez Ciebie to nie byłby mój świat.
|
|
 |
i byłoby tak zupełnie inaczej, tak całkiem lepiej, tak gdybyś był.. a nie tylko bywał. //bereszczaneczka
|
|
 |
You're the fear, I don't care
Cause I've never been so high
So love me like you do...
What are you waiting for?
|
|
 |
|
`Jego serce biło lekko, a jej biło jakby zaraz miało złamać żebro.
|
|
 |
Cisza pomiędzy dwojgiem ludzi to najgorsza relacja jaką mógł stworzyć człowiek. To taka forma czekania, w której nie wiesz czy oczekujesz, czegoś lub nawet kogoś, czy też karmisz się jedynie złudną nadzieją. To czas, kiedy nie możesz zrobić już nic więcej.. możesz jedynie trwać. //bereszczaneczka
|
|
 |
Nigdy nie wiem, co mnie czeka… Zasilania brak? Przepięcie?
Przypadkowe starcia przechodzą ludzkie pojęcie,
Antystatyczna poza nie chroni przed porażeniem,
Ty przeciążona prądem, rzucasz swoje spojrzenie,
Władasz energią biegle, mkniesz przez oporniki,
Ciepło wyzwalane w starciach roztapia mierniki,
Iskrzą akumulatory, kwas wypływa z komór,
Gdy niezapowiedzianie, późno wracam do domu.
|
|
 |
Dla jednej chwili pięknej, wielu chwil nic nie wartych,
Dwieście trzydzieści Volt różnic leży między nami,
Elektrony rozszalałe pędzą między ciałami,
Jesteś zmienna, więc elektryczna i niebezpieczna,
Manifestujesz się jak grom, rażący z powietrza.
|
|
|
|