głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika buahahaa

Usiadłam na ławce  jęcząc z bólu i tęsknoty. I to nie za miłością  za ojcem  czy za Nim. Za trójką przyjaciół tęskniłam. Za tymi  którzy zginęli w jednym tygodniu  zostawiając mnie na świecie samą i bezbronną. Trójka ludzi  dzięki którym jestem  kim jestem i dzięki którym żyję. Trójka osób  która była najważniejsza na świecie umarła. Nie zostawili nic  prócz wielkiej miłości do nich  wielkiej tęsknoty  wielkiego bólu  cudownych wspomnień i pamiątki w sercu. Bo byli niezastąpieni  gdziekolwiek  cokolwiek  jakkolwiek   zawsze oni. Teraz wiem  że taka wielka  prawdziwa przyjaźń też istnieje raz w życiu. I rzeczywiście  nic nie trwa wiecznie  a wszystko co dobre szybko się kończy.

landriina dodano: 21 luty 2011

Usiadłam na ławce, jęcząc z bólu i tęsknoty. I to nie za miłością, za ojcem, czy za Nim. Za trójką przyjaciół tęskniłam. Za tymi, którzy zginęli w jednym tygodniu, zostawiając mnie na świecie samą i bezbronną. Trójka ludzi, dzięki którym jestem, kim jestem i dzięki którym żyję. Trójka osób, która była najważniejsza na świecie umarła. Nie zostawili nic, prócz wielkiej miłości do nich, wielkiej tęsknoty, wielkiego bólu, cudownych wspomnień i pamiątki w sercu. Bo byli niezastąpieni, gdziekolwiek, cokolwiek, jakkolwiek - zawsze oni. Teraz wiem, że taka wielka, prawdziwa przyjaźń też istnieje raz w życiu. I rzeczywiście, nic nie trwa wiecznie, a wszystko co dobre szybko się kończy.

Weszłam do szkoły  wiedziałam  że będzie to jakiś dziwny dzień  którego nie będę mogła zaliczyć do udanych. Wzrok niektórych ludzi skierowany był na mnie. 'Co wy kurwa? Człowieka nie widzieliście?' Zapytałam  już nieźle wkurwiona. 'Mnie nie widzieli spory czas.' Usłyszałam w drzwiach mojej szatni. Nie chciałam się odwracać  ale jednak to zrobiłam. 'No proszę  kto nas zaszczycił swoją obecnością.' Powiedziałam bardzo miłym  ciepłym głosem  podchodząc do Ciebie. 'No  gdzieś musiałem Cię znaleźć.' Odparłeś. W duchu śmiałam się z Ciebie. Teraz rolę się odwróciły  Ty uwierzyłeś w moją grę  wyciągając do mnie ręce. Podeszłam do Ciebie i szepnęłam Ci do ucha. 'Wiesz co? Teraz  to ja Ci powiem coś  co bardzo chcesz usłyszeć : spierdalaj.' Ugryzłam Cię lekko w ucho i ominęłam w drzwiach. 'Jeszcze do mnie przyjdziesz!' Usłyszałam. 'Ta  chyba tylko po to  żeby znowu powiedzieć Ci spierdalaj.'

landriina dodano: 21 luty 2011

Weszłam do szkoły, wiedziałam, że będzie to jakiś dziwny dzień, którego nie będę mogła zaliczyć do udanych. Wzrok niektórych ludzi skierowany był na mnie. 'Co wy kurwa? Człowieka nie widzieliście?' Zapytałam, już nieźle wkurwiona. 'Mnie nie widzieli spory czas.' Usłyszałam w drzwiach mojej szatni. Nie chciałam się odwracać, ale jednak to zrobiłam. 'No proszę, kto nas zaszczycił swoją obecnością.' Powiedziałam bardzo miłym, ciepłym głosem, podchodząc do Ciebie. 'No, gdzieś musiałem Cię znaleźć.' Odparłeś. W duchu śmiałam się z Ciebie. Teraz rolę się odwróciły, Ty uwierzyłeś w moją grę, wyciągając do mnie ręce. Podeszłam do Ciebie i szepnęłam Ci do ucha. 'Wiesz co? Teraz, to ja Ci powiem coś, co bardzo chcesz usłyszeć : spierdalaj.' Ugryzłam Cię lekko w ucho i ominęłam w drzwiach. 'Jeszcze do mnie przyjdziesz!' Usłyszałam. 'Ta, chyba tylko po to, żeby znowu powiedzieć Ci spierdalaj.'

Bóg odebrał mi trójkę przyjaciół. Być może to nawet On skłócił mnie z paroma  kiedyś ważnymi dla mnie ludźmi. Może i przez Niego nie mam teraz Ojca. Nie wiem  nie osądzam. Ale kurwa  ile można? Czeka mnie jeszcze  dajmy  40 lat życia. Ale jak dalej mam cierpieć  jak dotychczas  to dziękuję   postoję .

landriina dodano: 21 luty 2011

Bóg odebrał mi trójkę przyjaciół. Być może to nawet On skłócił mnie z paroma, kiedyś ważnymi dla mnie ludźmi. Może i przez Niego nie mam teraz Ojca. Nie wiem, nie osądzam. Ale kurwa, ile można? Czeka mnie jeszcze, dajmy, 40 lat życia. Ale jak dalej mam cierpieć, jak dotychczas, to dziękuję - postoję .

' Przepraszam  przepraszam.' Usłyszałam pewnego chłodnego  zimowego wieczora  będąc na spacerze z psem. 'Nie przepraszaj. Lepiej rób tak  żebyś nie musiał już przepraszać.' Wyszeptałam po chwili milczenia i odeszłam. Od tak. Pełna siły i pewna siebie i swoich racji. Pewna  że już wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

landriina dodano: 20 luty 2011

' Przepraszam, przepraszam.' Usłyszałam pewnego chłodnego, zimowego wieczora, będąc na spacerze z psem. 'Nie przepraszaj. Lepiej rób tak, żebyś nie musiał już przepraszać.' Wyszeptałam po chwili milczenia i odeszłam. Od tak. Pełna siły i pewna siebie i swoich racji. Pewna, że już wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

  Rozbudowana konwersacja  nie ma co.   Co to jest konwersacja ?    rozmowa z kumplem na gadu :D

landriina dodano: 20 luty 2011

- Rozbudowana konwersacja, nie ma co. - Co to jest konwersacja ? // rozmowa z kumplem na gadu :D

Nie wierzyłam mu  gdy mówił  że nie chce takiego życia. Że mam się zająć jego synkiem w razie potrzeby. Że jego pies zawsze mnie lubił i żebym go czasami odwiedzała.Że jedyne  co może zrobić  to się zabić. Nie wierzyłam. A teraz? Teraz żałuję  że przez Twoje błędy  straciłam zaufanie do wszystkich  w tym do niego i zlekceważyłam te słowa. Jestem złą przyjaciółką  nie powstrzymałam go  chociaż mogłam. Cała drżę  a krzyk tłumiony we mnie rozrywa mi płuca. Próbując mnie powstrzymać zrób tak  żeby on zjawił się koło mnie. Zrób tak  żeby czas się cofnął. Albo wiesz co? Po prostu bądź przy mnie i nie pozwól mi zrobić niczego głupiego  tak jak on kiedyś. Uśmiechnij się do mnie  gdy na Ciebie spojrzę  przytul mnie  gdy spuszczę głowę. Weź mnie na ręce  gdy będę narzekać i idź ze mną gdzieś  jak będzie mnie nosiło. Bądź taki  jak on  zastąp mi go  bo bez niego sobie nie radziłam  nie radzę i nie będę radzić. Chociaż w jakimś stopniu mi go przypominaj  proszę.   landriina

landriina dodano: 20 luty 2011

Nie wierzyłam mu, gdy mówił, że nie chce takiego życia. Że mam się zająć jego synkiem w razie potrzeby. Że jego pies zawsze mnie lubił i żebym go czasami odwiedzała.Że jedyne, co może zrobić, to się zabić. Nie wierzyłam. A teraz? Teraz żałuję, że przez Twoje błędy, straciłam zaufanie do wszystkich, w tym do niego i zlekceważyłam te słowa. Jestem złą przyjaciółką, nie powstrzymałam go, chociaż mogłam. Cała drżę, a krzyk tłumiony we mnie rozrywa mi płuca. Próbując mnie powstrzymać zrób tak, żeby on zjawił się koło mnie. Zrób tak, żeby czas się cofnął. Albo wiesz co? Po prostu bądź przy mnie i nie pozwól mi zrobić niczego głupiego, tak jak on kiedyś. Uśmiechnij się do mnie, gdy na Ciebie spojrzę, przytul mnie, gdy spuszczę głowę. Weź mnie na ręce, gdy będę narzekać i idź ze mną gdzieś, jak będzie mnie nosiło. Bądź taki, jak on, zastąp mi go, bo bez niego sobie nie radziłam, nie radzę i nie będę radzić. Chociaż w jakimś stopniu mi go przypominaj, proszę. / landriina

Boże  jeśli mnie słyszysz  to spraw  żeby wszyscy konfidenci zgnili w pierdlu  a wszyscy niewinni  którzy przez nich siedzą  wyszli w tej chwili. No proszę Cię  przecież wiem  że potrafisz wszystko. To zrób chociaż to dla mnie  skoro nie chcesz przywrócić życia moim przyjaciołom.

landriina dodano: 20 luty 2011

Boże, jeśli mnie słyszysz, to spraw, żeby wszyscy konfidenci zgnili w pierdlu, a wszyscy niewinni, którzy przez nich siedzą, wyszli w tej chwili. No proszę Cię, przecież wiem, że potrafisz wszystko. To zrób chociaż to dla mnie, skoro nie chcesz przywrócić życia moim przyjaciołom.

Wyszłam z psem w leginsach  adidasach i grubej  ciepłej kurtce. Puściłam psa wolno  a sama dreptałam z jednej nogi na druga  by mi zimno nie było. 'Cześć  jak palec?' Usłyszałam i serce zabiło mi szybciej. 'No siema. No daje radę.' Powiedziałam  ściskając zdrową dłoń w pięść. Od razu przyleciał mój pies  który zawsze lubił Ciebie. Zacząłeś się z nim bawić  wpychając go w śnieg. Po chwili sam wylądowałeś na śniegu  uśmiechnęłam się. Zdałam sobie sprawę  jak bardzo potrzebowałam tego uśmiechu spowodowanego Twoją osobą. Siedząc chwilę na tym śniegu  wyjąłeś z kieszeni list i dałeś mi go. 'Miałem nadzieję  że Cię w końcu zobaczę  od paru dni noszę go przy sobie. No dobra  to cześć.' Wchodząc do domu  usiadłam na swojej kanapie. Otworzyłam. 'Tęsknię  kocham  potrzebuję  pragnę  umieram. Za Tobą  Cię  Twojego dotyku  Twoich słów  bez Ciebie.' Schowałam to na dnie szafy  myśląc  czy dobrze robię  uznając  że nic się nie stało.

landriina dodano: 20 luty 2011

Wyszłam z psem w leginsach, adidasach i grubej, ciepłej kurtce. Puściłam psa wolno, a sama dreptałam z jednej nogi na druga, by mi zimno nie było. 'Cześć, jak palec?' Usłyszałam i serce zabiło mi szybciej. 'No siema. No daje radę.' Powiedziałam, ściskając zdrową dłoń w pięść. Od razu przyleciał mój pies, który zawsze lubił Ciebie. Zacząłeś się z nim bawić, wpychając go w śnieg. Po chwili sam wylądowałeś na śniegu, uśmiechnęłam się. Zdałam sobie sprawę, jak bardzo potrzebowałam tego uśmiechu spowodowanego Twoją osobą. Siedząc chwilę na tym śniegu, wyjąłeś z kieszeni list i dałeś mi go. 'Miałem nadzieję, że Cię w końcu zobaczę, od paru dni noszę go przy sobie. No dobra, to cześć.' Wchodząc do domu, usiadłam na swojej kanapie. Otworzyłam. 'Tęsknię, kocham, potrzebuję, pragnę, umieram. Za Tobą, Cię, Twojego dotyku, Twoich słów, bez Ciebie.' Schowałam to na dnie szafy, myśląc, czy dobrze robię, uznając, że nic się nie stało.

Mogę o Tobie nie myśleć do końca życia. Pod warunkiem  że mnie ktoś teraz zabije.   przerobiony tekst Wojewódzkiego.

landriina dodano: 20 luty 2011

Mogę o Tobie nie myśleć do końca życia. Pod warunkiem, że mnie ktoś teraz zabije. / przerobiony tekst Wojewódzkiego.

Buty na obcasie z CCC  rurki z niemieckiego H M  czarno biały sweterek z Terranovy  czarny płaszczyk z kolejnego  niemieckiego sklepu  włosy spięte w byle jaki kok i idę spotkać się z Twoim wzrokiem. Idę zobaczyć  jak będziesz próbował do mnie wrócić  jak będziesz chciał  mnie poderwać  czy zawrócić w głowie. Ale to już nie zadziała. Nie tym razem. Byłam naiwna  ale z tego też się można wyleczyć. Nie pozwolę już  byś mnie zostawił  gdy najbardziej Cię będę potrzebować. Skarbie  jakąkolwiek zaplanujesz akcję z moim udziałem  od dnia dzisiejszego  mogę Ci obiecać  że planujesz swój koniec.

landriina dodano: 20 luty 2011

Buty na obcasie z CCC, rurki z niemieckiego H&M, czarno-biały sweterek z Terranovy, czarny płaszczyk z kolejnego, niemieckiego sklepu, włosy spięte w byle jaki kok i idę spotkać się z Twoim wzrokiem. Idę zobaczyć, jak będziesz próbował do mnie wrócić, jak będziesz chciał mnie poderwać, czy zawrócić w głowie. Ale to już nie zadziała. Nie tym razem. Byłam naiwna, ale z tego też się można wyleczyć. Nie pozwolę już, byś mnie zostawił, gdy najbardziej Cię będę potrzebować. Skarbie, jakąkolwiek zaplanujesz akcję z moim udziałem, od dnia dzisiejszego, mogę Ci obiecać, że planujesz swój koniec.

23:23   a ja sobie gadam na skypie z namalowanaksiezniczka :

landriina dodano: 19 luty 2011

23:23 - a ja sobie gadam na skypie z namalowanaksiezniczka :*

Pamiętam  jak wchodząc do szkoły  pierwszą twarzą jaką widziała  to był mój kumpel. Jak na każdej przerwie odwalał jakąś bekę. Jak wysłał kolegę do mnie  żeby załatwił mu mój numer. Jak nosił mnie na rękach całe przerwy. Jak uśmiechał się od ucha do ucha  gdy mnie widział. Jak martwił się o mnie  gdy przychodziłam zapłakana. Jak się zdziwił  gdy zapaliłam przy nim pierwszą fajkę. Jak dzwonił codziennie wieczorem  by móc zasnąć. Jak płakał mi  gdy jego dziewczyna zmarła. Jak był przy mnie  gdy tego potrzebowałam. Jak był zawsze  kiedy tego chciałam. On na mnie też mógł liczyć. Broniłam go przed sądem  nauczycielami  czy dyrekcją szkoły. Brałam winę na siebie  gdy go o coś oskarżali. Przechowywałam jego fajki  gdy chcieli nam przeszukać plecaki. Trzymałam to  co mi mówił dla siebie  bo on szanował swoją prywatność  nikomu tego nie mówiłam  nawet jego dziewczynie  czy najlepszemu kumplowi. Tęsknię za nim. Muszę kurwa czekać parę lat  bo jakiś konfident wsadził go do ośrodka na długi czas.

landriina dodano: 19 luty 2011

Pamiętam, jak wchodząc do szkoły, pierwszą twarzą jaką widziała, to był mój kumpel. Jak na każdej przerwie odwalał jakąś bekę. Jak wysłał kolegę do mnie, żeby załatwił mu mój numer. Jak nosił mnie na rękach całe przerwy. Jak uśmiechał się od ucha do ucha, gdy mnie widział. Jak martwił się o mnie, gdy przychodziłam zapłakana. Jak się zdziwił, gdy zapaliłam przy nim pierwszą fajkę. Jak dzwonił codziennie wieczorem, by móc zasnąć. Jak płakał mi, gdy jego dziewczyna zmarła. Jak był przy mnie, gdy tego potrzebowałam. Jak był zawsze, kiedy tego chciałam. On na mnie też mógł liczyć. Broniłam go przed sądem, nauczycielami, czy dyrekcją szkoły. Brałam winę na siebie, gdy go o coś oskarżali. Przechowywałam jego fajki, gdy chcieli nam przeszukać plecaki. Trzymałam to, co mi mówił dla siebie, bo on szanował swoją prywatność, nikomu tego nie mówiłam, nawet jego dziewczynie, czy najlepszemu kumplowi. Tęsknię za nim. Muszę kurwa czekać parę lat, bo jakiś konfident wsadził go do ośrodka na długi czas.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć