 |
Masz to co ja, co ja chcę mieć..
Ja mam to, czego Ty szukasz!
|
|
 |
Pamiętaj, w życiu liczy się najmniejszy nawet gest..
|
|
 |
Zanim obrosnę tak, jak większość w grubą skórę
chcę, żeby wiara i emocje brały górę,
chcę się życiem cieszyć, nigdzie się nie spieszyć,
śmieszyć tych, co zamiast żyć
nonsensów rzędami zapisują notesy i świadomie decydować jak chce żyć i kim chce być!
|
|
 |
Nie zdajesz sobie sprawy jaką masz moc
i nie opisze tego żaden algorytm.
Najpaskudniejszy dworzec zamieniasz w dom,
gdy moją rękę w swojej ogrzewasz dłoni..
|
|
 |
Wracaj!
Bo nic tu teraz nie ma sensu.
I zamiast tlenu wdycham kurz..
Wracaj!
Za dużo domów i zakrętów,
spod nóg usuwa mi się grunt..
|
|
 |
Jestem naiwna, ufam miłości!
|
|
 |
Intelektu siła słabnie, gdy mnie wzrokiem łowisz..
|
|
 |
Moje serce jest pełne miłości,
moje serce nie chowa urazy.
W swojej głowie zaprowadzam pokój,
ciepłem ciała chce ciebie obdarzyć.
|
|
 |
Uśmiech zmazuje smutek, smutek zmazuje uśmiech
i już sam nie wiesz które częściej witasz..
|
|
 |
Przez to całe cierpienie zapomniałam o najważniejszym. Mam przyjaciół, dzięki którym się stoję w obecnym miejscu. Kochają moje wszystkie wady i zalety, których Ty nie byłeś w stanie zaakceptować. Nie potrzebuję Cię, ani wspomnień z Tobą, jebie na nie.
|
|
 |
Leci jedenasty miesiąc, a ja wciąż jestem na początku tej przygody. Nic tak nie niszczy mnie od środka, jak świadomość, że nic nie zrobiłam. Po prostu odpuściłam, bo pieprzona duma nie pozwoliła mi zrobić dwóch kroków do przodu. Nienawidzę jej za to. Przez nią kolejny miesiąc żyję w pierdolonej niepewności i toczę walkę z sercem. Spóźniłam się i już nigdy nie wróci. Kurwa jasna, ja pierdole i jeszcze więcej.
|
|
 |
Roku 2015, naprawdę jesteś chujowy. Mam Cię tak kurwa dość, że utopiłabym Cię w rzece. Jesteś sukinsynem, że odebrałeś mi swojego kumpla, 2014.
|
|
|
|