Zadzwoniła. Z żalem w głosie prosiła, bym przyjechał do niej. Mówiła, że nie daje rady. Skarżyła się, na lekarzy, którzy są zbyt zapracowani, by odpowiedzieć na kilka pytań. Czekała, na moja odpowiedź, która nie mogła być przecząca. Czuwała, nad końcem badań. Szlochała. Nie wytrzymuje tego napięcia. Czułem to w jej głosie. Nie mogę znieść bólu, który zadaje jej życie.
|