 |
|
skąd mogłam wiedzieć, że jeden papieros sprawi, że do teraz będę nałogowym palaczem, łyk piwa skosztowany na osiedlowej ławce spowoduję,że będę stałym bywalcem tego miejsca z puszką w ręce, usłyszenie jednego z bitów Chady uczyni, że słuchawki będą już codzienną częścią mojej garderoby, skąd kurwa mogłam wiedzieć że zakocham się w Nim, tak po prostu bez powodu. / slaglove
|
|
 |
|
pamiętam. drżące dłonie, powiększone źrenice, jedynki w szkole, łzy mamy, gdy przed szóstą mijałam się z nią na schodach, puste butelki po gorzkich napojach, jakieś małe przezroczyste woreczki, czerwone marlboro, parę blizn które mam do teraz, naszą przyjaźń i pewnego bruneta, co nadal mąci mi w życiu./slaglove
|
|
 |
|
są dni o których nie zapomnę,
przez to mam sterty wspomnień dziś.
|
|
 |
|
twoje porażki z sobą, to nie jest mój problem.
|
|
 |
|
jedynym sukcesem jest fakt, że zdaje sobie z tego sprawę.
|
|
 |
|
czasem czuję się tak, jak te biedne lalki barbie, którym dziewczynki wyginają ciało i wyrywają włosy.
|
|
 |
|
tyle miesięcy..fajnie, dzięki, cześć.
|
|
 |
|
zapomnij, że mówiłam jak mi zależy.
|
|
 |
|
nie planuj miłości, bo z planów i
tak zawsze gówno wychodzi
|
|
 |
|
nie planuj miłości, bo z planów i
tak zawsze gówno wychodzi
|
|
 |
|
proszę Cię o jedno - nigdy nie zmieniaj numeru telefonu. kiedyś, tuż przed śmiercią wybiorę Twoje imię z książki telefonicznej i nacisnę zieloną słuchawkę. a po Twoim 'słucham?' powiem Ci wszystko, obiecuję. powiem Ci jak na prawdę było, jak bardzo Cię kochałam, i dlaczego nigdy o tym nie mówiłam. powiem Ci też , że poświęciłam całe swoje szczęście dla Twojego dobra - zwyczajnie usuwając się z drogi , którą szła w Twoim kierunku kobieta Twojego życia.
|
|
 |
|
obiecałam sobie, że już nigdy więcej nie popatrzę w Twoje oczy. nigdy. bo teraz zamiast swojego odbicia i tych magicznych świeczek na mój widok, widzę ją. wszystkie czułe słówka, które mówisz jej każdego dnia, tak jak kiedyś mówiłeś mnie. widzę, to jak bardzo ją kochasz. dlatego, już nigdy nie będę w stanie w nie spojrzeć.
|
|
|
|