 |
Klamię go patrząc mu prosto w oczy mówiąc,że jestem szczęśliwa,bo przecież szczęśliwa jestem tylko w jego objeciach [ch]
|
|
 |
Minęło najgorsze. Najgorsze mamy za sobą ale nigdy nie zapomnę widoku bladej mamy na łóżku szpitalnym z rurką odprowadzajacą krew.Nigdy nie zapomnę dnia,w którym zostawiliśmy ją w szpitalu,a ona jak zwykle udawała twardzielke choć w oczach miała więcej łez ode mnie. Nigdy nie zapomnę trzech godzin podczas,których leżała na operacyjnej.Boże! Zabraniam nam jeszcze kiedykolwiek widzieć ją na łóżku szpitalnym,słyszeć z jej ust "boli"...[Ch]
|
|
 |
w dzieciństwie nikt nie nauczył mnie okazywać uczucia na przykładach chociaż rodzice bardzo mnie kochali. Pomyśleć,że jakiś 15 latek kilka lat temu stał sie moim nauczycielem i do tej pory wykorzystuje mój talent do kochania. [ch]
|
|
 |
Wszystko albo nic. Zasada związku, albo kocham całym sercem albo z obowiązku, albo się poświęcam albo olewam totalnie, ale zawsze te wybory kończą się fatalnie.
|
|
 |
Tęsknota nie jest stanem, który mija. Ludzie zwyczajnie się do niej przyzwyczajają i z czasem przestaje ona im przeszkadzać.
|
|
 |
Jestem wredna,czasem chamska,podła i zlosliwa. Często dopiekam innym żeby siebie podnieść na duchu . Lubię sprawiac przykrość ludziom poprzez wyrzywanie się na nich. Posiadam przesadną szczerość i nie potrafie ugrysc się w język (jak ja moge?) Zdradzam,rąbię dupe każdemu i nie mam ani jednej zalety...ciekawe co ich jeszcze przy mnie trzyma? [ch]
|
|
 |
Jest moim cudem i dowodem istnienia Boga,a podziękowania za niego powodem do modlitwy . [ch]
|
|
 |
Wczoraj zapytała mnie,którą osobą jestem z kawałka "jest nas dwoch" nie wiedząc,że tekst mówi o dwóch osobach w jednym ciele. Podobnie jest ze mną : cholerna ironia losu , gdy chodzę do biblioteki tą samą droga,którą chodzę na schody żeby się najebać . [ch]
|
|
 |
Obydwoje szukamy w życiu scen filmowych i dlatego popełniamy tyle idiotycznych błędów . [ch]
|
|
 |
Modlę się aby śnił mi się jak najczęściej,bo tu nie ujebie. Nie chcę,nie chcę kurwa tęsknić,a obolala połówka serca,która coraz slabiej tyka we mnie nie ma ochoty bić z jakiegoś innego powodu niż moment,w którym jego opuszki palców muskają moją skórę . Kocham ten stan,a obecny ból mnie wykancza [ch]
|
|
 |
Minęło okropnie dużo czasu od naszej ostatniej rozmowy. Mimo wszystko jest w moim sercu bardzo głęboko. I chodź ja nie jestem i pewnie nigdy nie byłam nikim ważnym dla niego,on zawsze będzie dla mnie bardzo ważną osobą . Wciąż kocham go jak dobrego kuzyna za przeszłość , bo obecnie wolę wkrecać sobie,że go nie znam. W sumie to prawda...nic o nim nie wiem oprócz tego,że stoczył się z marginesu. Ludzie dziwią się,że to właśnie do mnie napisał z ośrodka ale żaden z was nie wie jaką podporą byłam dla niego podczas spotkań "na ławce (5min bo nie ujebie kurwa"). Jak łzy spływały mu z przecpanych,błękitnych oczu . Wcale nie był taki twardy. Był miękki jak gowno ale o tym też mało kto wie. Teraz już za późno,bo to ćpun,cholerny ćpun... [ch]
|
|
 |
" przyjaciół się nie traci" ? bzdura... [ ch]
|
|
|
|