 |
Zaczęliśmy od win i fajek. Teraz kolej na haszysz. Później przyjdzie pora na kwas, valium i efedrynę. A później heroina. Będziemy prawdziwymi ćpunami - jak Ci wszyscy z dworca ZOO.
|
|
 |
"-Kaśka, wyobraź sobie tak.. - No słucham : ) - Językiem dookoła sutka" / Hhaha, beka! roremka15 & broken_dreams
|
|
 |
A latem siadamy na krawężniku odurzając się zapachem niespełnionych marzeń.
|
|
 |
Dziś myśli o Tobie uspokajają. Nie wywołują spazmatycznego płaczu, szaleńczego biegu serca, bezużytecznego gniewu, usprawiedliwionej tęsknoty czy nagłej euforii. Z przyzwyczajenia zasypiam z myślą o Tobie, nie chce mi się uwalniać od tego nawyku. I wiesz, nawet rzadko miewam koszmary.
|
|
 |
'Twoje włosy. Jego włosy. Czujesz ja na karku, wplątujesz w nie swoje palce. Na szyi czujesz jego zimny oddech, Dreszcz przemyka po całym twoim ciele. Ręką zjeżdża na twoje plecy - odsuwa delikatnie suwak twojej czarnej sukienki, nie przestając przy tym całować cię po obojczykach. Następnie jego ręka znajduje się na twoich pośladkach, później na udzie. Sukienka zsuwa się z twojego ciała. Jedną ręką rozpina twój biały stanik i rzuca go w kąt ciemnego pokoju. Zaczyna całować twój brzuch, piersi, szyję... / 80 słów potrafiące doprowadzić mnie niemalże do orgazmu.
|
|
 |
szczęśliwego nowego wszystkim moblowiczkom i moblowiczom! szczęścia szczęścia i jeszcze raz weny skarby : *
|
|
 |
uwielbiał na nią patrzeć . uwielbiał jej duże , niebieskie oczy , które uważał za niezywkłe , uwielbiał jej piskliwy głos , uwielbiał jej uśmiech , który powalał wszystkich , uwielbiał jej dziecinne podejście do życia , to jak skakała po kałużach , uwielbiała pluszaki , czy gdy ciągle kupowała inne lizaki . była jego iskierką , która umilała mu życie w najgorszych momentach . kochał w niej to , że gdy było trzeba potrafiła przystopować , usiąść obok i poważnie porozmawiać .
|
|
 |
Całować Cię przez całą stronę, zaczynając od włosów na skroniach, a potem [dłuuugo] zabawić przy uszach, najpierw prawym, a potem lewym, z uwzględnieniem całej skomplikowanej rzeźby i detalu, a potem skupić się na oczach, takich wiosennych sadzawkach - wniebowstąpionkach. A potem powędrować ustami przez nosek bardzo kruchy, aż do ust i najpierw długo je przepraszać za zachłanność, z którą się spotkają, bardzo się z nimi zaprzyjaźnić i delikatnie scałować z nich całą nieufność i powściągliwość, zarówno wargi górnej, jak i dolnej.
|
|
 |
A ja? jestem w końcu kobietą. Umiem udawać jak nikt inny.
|
|
|
|