 |
Pewnie nawet nie wiesz, że zaczęły wypadać mi włosy, że przestałam jeść. Pewnie nawet nie przypuszczasz, że tęsknota wykańczała mnie do takiego stopnia, że nie byłam w stanie spotykać się ze znajomymi i ciągle tylko siedziałam sama w domu. Nie zdajesz sobie sprawy z tego jak źle się czułam, jak cierpiałam i ile nocy przepłakałam. Nie możesz tego wiedzieć, bo nie było Cię przy mnie. Ty wolałeś odejść bez pożegnania, bez tłumaczenia. Tak było Ci najłatwiej, a ja musiałam radzić sobie sama. Moje uczucia się dla Ciebie nie liczyły, najważniejsze były tylko Twoje problemy, nie ja. Cholerne uczucie, gdy osoba którą kochasz nie liczy się z tym, co czujesz, wiesz? / napisana
|
|
 |
Po raz pierwszy tak dobrze zaczelam kolejny rok. Po raz pierwszy przywitałam rok z osobami, z którymi dawniej byłam ledwo na "cześć". A czemu? Dlatego, że dopiero w ciągu ostatnich 6 miesięcy tak dobrze ich poznałam. Tak, są mi bliżsi niż osoby, z którymi zadawalam sie od małego. I dlatego tak dobrze zaczęłam ten 2014. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Kolejny chce mi namieszać w głowie, w uczuciach. A może on nie chce i robi to nieświadomie? Mimo wszystko, miesza i staje się kimś więcej niż kolegą. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Serce to taki dziwny narząd, który sam dobrowolnie wybiera sobie kogoś, na ofiarę naszych uczuć. Nie mamy najmniejszego wpływu na to, co się może z nami wtedy dziać. Wiem, że z czasem staje się dla mnie kimś ważnym, choć sama nie potrafie tego pojąć. Przystojny ciemnooki szatyn, który jest na to dowodem. Jego słodkie oczy, kiedy się patrzy są najlepszym widokiem. Jego osoba jest najlepszym towarzyszem, a chwile z nim spędzone na pisaniu czy rozmawianiu są najlepszym efektem każdego nudnego dnia na poprawienie humoru czy spędzenie najlepiej czasu. Jego obecność jest czymś najlepszym, ale przecież On sam się o tym nie może dowiedzieć./justhappyxd
|
|
 |
Pościel już Tobą nie pachnie, ściany nie pamiętają naszych szeptów, każde wgniecenie w poduszce już dawno zniknęło. Poznikały wspólne zdjęcia, wszystkie pluszaki przeszły do innych rąk, a prezenty dawno zostały upchnięte pod łóżko. Kot wydaję się już nie czekać na Twoje głaskanie, moje serce tak jakby nie domaga się już Ciebie. Nikt nie pyta jak nam leci, większość zapomniała, że kiedykolwiek istnieliśmy. Świat wymazał nas jako parę i stworzył dwójkę osób, które kiedyś tam się znały. Skończyło się, kiedyś kurewsko przykro, teraz kurewsko obojętne./esperer
|
|
 |
Nie ma Twojego uśmiechu, sposobu mówienia i tego spojrzenia zielonych oczu. Przytula trochę inaczej, inaczej splata nasze dłonie, kurde, właściwie to nic Was nie łączy. Kiedy wybucha śmiechem nie ma w tym Twojej nuty, ściany uczą się nowego tonu głosu. Jest zupełnym przeciwieństwem Ciebie i cholera jasna, nigdy nie sądziłam, że mogę być tak szczęśliwa mając koło siebie kogoś innego./esperer
|
|
 |
Nie rób z tego czegoś więcej niż przyjaźni, nie rób, proszę zostaw, nie wiesz, że się nie powstrzymam, zrobię to i tak będzie cudownie, bo znasz mnie jak nikt i takie ważne miejsce zajmujesz ale ja to zepsuje, jestem przekonana, nie przywołuj przeszłości, nie będę miała do kogo się zwrócić kiedy się zostawimy, kto mnie tak dobrze zrozumie, będę nieświadomie szukała kandydatów na towarzyszy krwawiącej duszy i się stoczę znowu, załamie, nie mów, że czujesz coś więcej.
|
|
 |
Nie musimy się widywać, bo nawet, gdy zamknę oczy, mam Twój obraz namalowany na powiekach. Nie musimy ze sobą rozmawiać, bo kiedy tylko mocno się skupię, słyszę Twój głos bardzo dokładnie. Nie musisz mnie dotykać, Twój zapach pozostał jeszcze na swetrach, schowanych na dnie szafy. Nie musisz robić nic, ja i tak będę Cię kochać. [ yezoo ]
|
|
 |
Jakim cudem? Ja się pytam jakim cholernym cudem udało mu się mnie namowić do napicia się wódki? Tyle czasu minęło odkąd jej nie miałam w ustach. Zdarzało się, że ktoś rozlał i sukienka albo spodnie, czy tez bluzka były nią oblane. Ale jemu się udało mnie przekonać do posmakowania jej. Znów. Na sylwestra nic, jak ktoś mi nalał to kieliszek stał do następnego dnia. A wczoraj jego hasło "napij się na Nowy Rok". Uległam. Tylko czemu? Po co mi to było. Całe wakacje odmawiałam każdemu, a jemu tego cholernego 1 stycznia nie potrafiłam. Kolejny chce mi namieszać w głowie. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Wiesz ile razy chciałam się poddać? Chciałam się poddać każdego dnia kiedy nie miałam sił wstać z łóżka. Kiedy budzik dzwonił po raz piąty, a ja dalej leżałam w łóżku ze wzrokiem tępo wbitym w sufit. Czułam wtedy, że moje siły się skończyły, że nie dam rady kolejny dzień utwierdzać wszystkich w przekonaniu, że jestem szczęśliwa, a moje cierpienie od dawna jest schowane gdzieś tam głęboko. Miałam dosyć otaczającej mnie rzeczywistości i chciałam dać sobie spokój. Myślałam, że już za wiele, że za długo nie mogę dojść do siebie. Ale wiesz co nie pozwalało mi się poddać? Wiesz co sprawiało, że jednak wstawałam z tego pieprzonego łóżka i dalej udawałam szczęśliwą? Ty. Tak, Ty. Mimo tego, że przez Ciebie wylądowałam w tym dołku, że przez Ciebie cierpiałam, Ty byłeś powodem dla którego mówiłam sobie 'jeszcze dziś powalczę'. To ta świadomość, że przecież jeszcze kiedyś możemy się spotkać, że jeszcze zobaczę Twój uśmiech dodawała mi siły. Właśnie dlatego nie mogłam zrezygnować z życia. /napisana
|
|
|
|