głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika briefly

Powinieneś kurwa klęczeć przed nią jak ostatni żebrak. Obsypać ją wszystkim co najlepsze i gdyby chciała to zapierdalać po tą gwiazdkę z nieba  zabrać ją na wycieczkę do Eldorado i zrobić wszystko żeby czuła się jak księżniczka. Powinieneś płakać za każdym razem kiedy ona jest nieszczęśliwa  wyć powinieneś. Masz być dla niej ideałem  rozumiesz? Masz być tym jebanym księciem na białym koniu  bo choć byłeś skurwysynem to ona nadal patrzy na Ciebie z tą miłością w oczach i nadal w Ciebie wierzy  nawet jeśli wszyscy zwątpili. Nosi tyle ran przez Twoją osobę  a nadal ma wyciągnięte ręce  gdybyś potrzebował pomocy  zawsze jest dla Ciebie i nigdy się nie odwróciła  nawet kiedy policzkami płynęły potoki łez  bo znowu odpierdalałeś. Ta dziewczyna jest Twoim cudem i choć tak kurewsko ją zniszczyłeś  to nikt nie kocha Cię tak perfekcyjnie jak ona. Doceń to. To jest Twoja szansa żeby wszystko naprawić.   esperer

ifall dodano: 24 stycznia 2014

Powinieneś kurwa klęczeć przed nią jak ostatni żebrak. Obsypać ją wszystkim co najlepsze i gdyby chciała to zapierdalać po tą gwiazdkę z nieba, zabrać ją na wycieczkę do Eldorado i zrobić wszystko żeby czuła się jak księżniczka. Powinieneś płakać za każdym razem kiedy ona jest nieszczęśliwa, wyć powinieneś. Masz być dla niej ideałem, rozumiesz? Masz być tym jebanym księciem na białym koniu, bo choć byłeś skurwysynem to ona nadal patrzy na Ciebie z tą miłością w oczach i nadal w Ciebie wierzy, nawet jeśli wszyscy zwątpili. Nosi tyle ran przez Twoją osobę, a nadal ma wyciągnięte ręce, gdybyś potrzebował pomocy, zawsze jest dla Ciebie i nigdy się nie odwróciła, nawet kiedy policzkami płynęły potoki łez, bo znowu odpierdalałeś. Ta dziewczyna jest Twoim cudem i choć tak kurewsko ją zniszczyłeś, to nikt nie kocha Cię tak perfekcyjnie jak ona. Doceń to. To jest Twoja szansa żeby wszystko naprawić. / esperer

Umierałam zbyt wiele razy. Traciłam coś  co nigdy nie powinno wypaść mi z rąk. Upadałam w momentach  w których wypadało stać. Poddawałam się  kiedy trzeba było walczyć. Odmawiałam  gdy najodpowiedniej było powiedzieć  tak . Robiłam wszystko na przekór. Szłam pod prąd. Unikałam życia. Byłam słaba. Ale dziś jest kolejny dzień stycznia. Jeden z tych  który pyta mnie: co zmieniło się od początku roku? A ja ze smutkiem w oczach i wstydem na twarzy  odpowiadam krótkie: zupełnie nic. Dziś jest zwykły dzień  kolejny  taki sam jak wczoraj i pewnie jutro  monotonny  przepełniony żalem i samotnością. Dziś jest 24 styczeń. Cholera. Od nowego roku minęły już dwadzieścia cztery dni mojej żałosnej tęsknoty do Ciebie. A przecież miało być lepiej.   yezoo

yezoo dodano: 24 stycznia 2014

Umierałam zbyt wiele razy. Traciłam coś, co nigdy nie powinno wypaść mi z rąk. Upadałam w momentach, w których wypadało stać. Poddawałam się, kiedy trzeba było walczyć. Odmawiałam, gdy najodpowiedniej było powiedzieć "tak". Robiłam wszystko na przekór. Szłam pod prąd. Unikałam życia. Byłam słaba. Ale dziś jest kolejny dzień stycznia. Jeden z tych, który pyta mnie: co zmieniło się od początku roku? A ja ze smutkiem w oczach i wstydem na twarzy, odpowiadam krótkie: zupełnie nic. Dziś jest zwykły dzień, kolejny, taki sam jak wczoraj i pewnie jutro, monotonny, przepełniony żalem i samotnością. Dziś jest 24 styczeń. Cholera. Od nowego roku minęły już dwadzieścia cztery dni mojej żałosnej tęsknoty do Ciebie. A przecież miało być lepiej. [ yezoo ]

Tak perfekcyjnie sprawiasz  że cała wizja rzeczywistości jaką ułożę sobie w głowie  tak po prostu wyparowuje. I co najśmieszniejsze  wcale nie potrzeba wiele  wystarczy kilka Twoich słów  a ja znów nie wiem co jest co. Jesteś mistrzem w mieszaniu mi w głowie  w dawaniu niepewności i sprawianiu  że znów jestem tak mocno pogubiona w ogarniającym mnie świecie. Gratuluję.    napisana

napisana dodano: 24 stycznia 2014

Tak perfekcyjnie sprawiasz, że cała wizja rzeczywistości jaką ułożę sobie w głowie, tak po prostu wyparowuje. I co najśmieszniejsze, wcale nie potrzeba wiele, wystarczy kilka Twoich słów, a ja znów nie wiem co jest co. Jesteś mistrzem w mieszaniu mi w głowie, w dawaniu niepewności i sprawianiu, że znów jestem tak mocno pogubiona w ogarniającym mnie świecie. Gratuluję. / napisana

Czasami marzenia i rzeczywistość nie idą w parze...

zdefiniujmymilosc dodano: 24 stycznia 2014

Czasami marzenia i rzeczywistość nie idą w parze...

i nie ma cię  i ja wiem  że nie można kochać kogoś takiego jak ja  ale przecież obiecałeś  mówiłeś  że będziesz  że zostaniesz zawsze  i ja wiem  że nie przypominam azjatyckiej modelki  że urodą nie grzeszę  że charakter też mam niczego sobie  że ciężko ze mną wytrzymać  ale przecież obiecałeś  i znów  znów ci uwierzyłam  bo jestem taka naiwna  i pozwoliłam ci odejść  i pozwoliłam sobie tęsknić  ale gdybyś chciał  mocno  najmocniej  to byłbyś prawda? a to znaczy  że kochałam cię  kochałam na tyle by pozwolić ci odejść  i znów byłam głupia  jestem głupia  i jak mogłam w ogóle pomyśleć  że ktoś taki jak ty  mógłby pokochać kogoś takiego jak ja?   niechcechciec

niechcechciec dodano: 23 stycznia 2014

i nie ma cię, i ja wiem, że nie można kochać kogoś takiego jak ja, ale przecież obiecałeś, mówiłeś, że będziesz, że zostaniesz zawsze, i ja wiem, że nie przypominam azjatyckiej modelki, że urodą nie grzeszę, że charakter też mam niczego sobie, że ciężko ze mną wytrzymać, ale przecież obiecałeś, i znów, znów ci uwierzyłam, bo jestem taka naiwna, i pozwoliłam ci odejść, i pozwoliłam sobie tęsknić, ale gdybyś chciał, mocno, najmocniej, to byłbyś prawda? a to znaczy, że kochałam cię, kochałam na tyle by pozwolić ci odejść, i znów byłam głupia, jestem głupia, i jak mogłam w ogóle pomyśleć, że ktoś taki jak ty, mógłby pokochać kogoś takiego jak ja? / niechcechciec

Czasem mam wrażenie  że nasze rozstanie to celowe zamierzenie Boga. On specjalnie sprawił  że nasze drogi na jakiś czas się rozeszły  po to abyśmy mogli zauważyć pewne sprawy i zacząć wzajemnie doceniać to co mamy. On chciał nas czegoś nauczyć i pokazać  że musimy dbać o siebie  bo mając siebie mamy wszystko. On zaplanował sobie naszą historię  tu nie ma żadnego przypadku. Teraz tylko musimy starać się  aby wypełnić jego zamierzenia  aby nie zawieść ani jego ani samych siebie. Musimy dać radę  musimy wytrwać wszystko  co złe aby wreszcie sięgnąć po lepszą przyszłość. Popatrz jak wiele już przeszliśmy  teraz może być tylko lepiej. Wierzę w to.   napisana

napisana dodano: 23 stycznia 2014

Czasem mam wrażenie, że nasze rozstanie to celowe zamierzenie Boga. On specjalnie sprawił, że nasze drogi na jakiś czas się rozeszły, po to abyśmy mogli zauważyć pewne sprawy i zacząć wzajemnie doceniać to co mamy. On chciał nas czegoś nauczyć i pokazać, że musimy dbać o siebie, bo mając siebie mamy wszystko. On zaplanował sobie naszą historię, tu nie ma żadnego przypadku. Teraz tylko musimy starać się, aby wypełnić jego zamierzenia, aby nie zawieść ani jego ani samych siebie. Musimy dać radę, musimy wytrwać wszystko, co złe aby wreszcie sięgnąć po lepszą przyszłość. Popatrz jak wiele już przeszliśmy, teraz może być tylko lepiej. Wierzę w to. / napisana

naprawdę nie wiem już co się dzieje. nie wiem jakimi torami pędzi teraz moje życie. gubię się  tracę grunt pod nogami. czego się nie dotknę  momentalnie obraca się w pył. ciągłe kłótnie  ciągłe łzy  ciągła irytacja. toczę walkę z każdym kolejnym dniem. witam z ulgą każdą kolejną noc. mama patrzy na mnie zaniepokojona  a ja nie wiem już co odpowiadać na jej troskliwe pytania. mam powiedzieć  że czuje jak tracę chłopaka zapisanego w sercu? że przyjaciółka  którą znam całe życie o mnie zapomina? że moje anioły pomału odtrącają mnie na bok? no co mam jej powiedzieć? i tak nie zrozumie. ja sama nie umiem tego pojąć. poduszka co noc wchłania niepojęte hektolitry łez  a maska za którą się skrywam  każdego ranka przybiera na grubości. zaczynam otaczać się murem milczenia. nie chcę mówić  bo nie wiem jak to opisać. znowu zatracam się w mroku  który otula duszę. znikam  kolejny raz z rzędu.

cynamoon dodano: 22 stycznia 2014

naprawdę nie wiem już co się dzieje. nie wiem jakimi torami pędzi teraz moje życie. gubię się, tracę grunt pod nogami. czego się nie dotknę, momentalnie obraca się w pył. ciągłe kłótnie, ciągłe łzy, ciągła irytacja. toczę walkę z każdym kolejnym dniem. witam z ulgą każdą kolejną noc. mama patrzy na mnie zaniepokojona, a ja nie wiem już co odpowiadać na jej troskliwe pytania. mam powiedzieć, że czuje jak tracę chłopaka zapisanego w sercu? że przyjaciółka, którą znam całe życie o mnie zapomina? że moje anioły pomału odtrącają mnie na bok? no co mam jej powiedzieć? i tak nie zrozumie. ja sama nie umiem tego pojąć. poduszka co noc wchłania niepojęte hektolitry łez, a maska za którą się skrywam, każdego ranka przybiera na grubości. zaczynam otaczać się murem milczenia. nie chcę mówić, bo nie wiem jak to opisać. znowu zatracam się w mroku, który otula duszę. znikam, kolejny raz z rzędu.

Nie wiem sama na czym zależało bardziej. Na szczęśliwym zakończeniu czy po prostu zakończeniu. esperer

esperer dodano: 22 stycznia 2014

Nie wiem sama na czym zależało bardziej. Na szczęśliwym zakończeniu czy po prostu zakończeniu./esperer

Pewnie każdy z was słyszał o linii życia na dłoni. Gdybyście spojrzeli na moją  to przerywa się ona w momencie jego odejścia. esperer

esperer dodano: 22 stycznia 2014

Pewnie każdy z was słyszał o linii życia na dłoni. Gdybyście spojrzeli na moją, to przerywa się ona w momencie jego odejścia./esperer

rozwalasz na łopatki!    teksty needyoou dodał komentarz: rozwalasz na łopatki! ;* do wpisu 22 stycznia 2014
Wiesz  co było dla mnie najtrudniejsze po rozstaniu? Najtrudniej było mi się przyzwyczaić do myśli  że już nie przyjedziesz do mnie  że już nigdy Cię nie zobaczę i nie usłyszę Twojego głosu. Nie umiałam pogodzić się z tym  że nie spotkam Cię gdzieś chociażby przypadkiem  że nie dotknę Twojego ciała  nie przytulę do swojego serca. Ta świadomość dotykała mnie tak bardzo  że wywoływała ogromny ból promieniujący do każdej komórki mojego ciała. Kiedy przychodził wieczór ja wariowałam z rozpaczy  że nie widziałam Cię kolejny dzień  że znów nie wiem co u Ciebie. Czułam się taka beznadziejna i bezsilna  bo nie mogłam nic zrobić  aby zmniejszyć swoje cierpienie. Bardzo długo uczyłam się samotności  pustych dni i bardzo długo przyzwyczajałam się do tego  że telefon już wcale nie dzwoni  a Ciebie tak po prostu przy mnie nie ma.    napisana

napisana dodano: 22 stycznia 2014

Wiesz, co było dla mnie najtrudniejsze po rozstaniu? Najtrudniej było mi się przyzwyczaić do myśli, że już nie przyjedziesz do mnie, że już nigdy Cię nie zobaczę i nie usłyszę Twojego głosu. Nie umiałam pogodzić się z tym, że nie spotkam Cię gdzieś chociażby przypadkiem, że nie dotknę Twojego ciała, nie przytulę do swojego serca. Ta świadomość dotykała mnie tak bardzo, że wywoływała ogromny ból promieniujący do każdej komórki mojego ciała. Kiedy przychodził wieczór ja wariowałam z rozpaczy, że nie widziałam Cię kolejny dzień, że znów nie wiem co u Ciebie. Czułam się taka beznadziejna i bezsilna, bo nie mogłam nic zrobić, aby zmniejszyć swoje cierpienie. Bardzo długo uczyłam się samotności, pustych dni i bardzo długo przyzwyczajałam się do tego, że telefon już wcale nie dzwoni, a Ciebie tak po prostu przy mnie nie ma. / napisana

I ta mieszanka uczuć z jednej strony tylko przyjaciel a z drugiej ktoś więcej .    ?

zdefiniujmymilosc dodano: 22 stycznia 2014

I ta mieszanka uczuć z jednej strony tylko przyjaciel a z drugiej ktoś więcej . // ?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć