 |
|
kątem oka widziałam już Jego dłoń zbliżającą się do mojego ramienia. wiedziałam, że zacznie masować mój kark szepcząc przepraszająco, że to Jego wina, że On spieprzył sprawę. przeprosi za to, iż mnie zostawia, tłumacząc, że tak będzie lepiej, szczególnie dla mnie. mam już w głowie plan wydarzeń na następne kilkanaście minut i choć wiem, że najgorsze co mogę zrobić to pozwolić Mu na zrealizowanie tego wszystkiego, nie potrafię się przeciwstawić. koniuszki Jego palców stykają się z moją skórą.
|
|
 |
|
może nadejdzie dzień, gdy się obudzisz myśląc, że czekam by do ciebie wrócić, nagle
zrozumiesz, że mnie już tu nie ma, poszłam i nie chcę już niczego zmieniać .
|
|
 |
|
Przyszła wiosna. Czas uporządkować swoje serce, pozmiatać jego resztki i posklejać większe kawałki. Czas otworzyć na oścież wszystkie drzwi i okna i zrobić kameralne wietrzenie. Czas zapomnieć o dawnych problemach i zrobić miejsce nowym uczuciom. Czas znów zaufać ale.. już nie Tobie.
|
|
 |
|
Mijamy się, oceniamy nawzajem, nikt nie jest ideałem i każdy odstaje.
|
|
 |
|
wiem że teraz mnie nie chcesz, ale ja poczekam. może kiedyś znów mnie zechcesz i znów mnie pokochasz. będę czekał na twą miłość kochanie, choćby to trwało całe wieki.
|
|
 |
|
możesz mnie przytulić, możesz pocałować, i możesz mieć pewność, że nie usłyszysz słowa sprzeciwu, bo gdy to robisz czuję się najcudowniej w świecie i szczerze tylko na to czekam.
|
|
 |
|
kochać, to tylko pierwszy, najprostszy etap, podstawa. później trzeba nauczyć się być z tą drugą osobą, być dla niej.
|
|
 |
|
-pijemy dziś? - a co, urodziny masz? - nie, wódkę.
|
|
 |
|
nic nie było równie wymownego jak ciepło bijące od Jego dłoni drżąco sunącej po moim kolanie i Jego nos przy mojej szyi desperacko wciągający drobinki mojego zapachu, jakby przeczuwając, że lada chwila zniknę definitywnie z Jego życia.
|
|
 |
|
kiedy On starał się ratować to, co zostało jeszcze z naszego związku, ja odsuwałam się jeszcze bardziej, chodząc częściej na treningi, więcej czytając, spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu, a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie, które tliło się nikle, ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym, iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój, może chociażby przerwę, ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót, a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie: "nic nie znaczysz".
|
|
 |
|
- Zagramy w pomidora? - Ok. - Co robisz? - Pomidor. - Jak ma na imię Twój tata? - Pomidor. - Jakie warzywo Cię w nocy prześladuje? - Pomidor. - Kochasz mnie? - Nawet nie wiesz jak bardzo ♥
|
|
 |
|
Zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro. Nieważne jak bardzo dzisiejszy dzień dał Ci w kość. Nadzieja umiera ostatnia i warto ją mieć . [ ciamciaa ]
|
|
|
|