 |
|
Błędy za błędami, ale wciąż liczą się te największe i nie odwracalne.
|
|
 |
|
Życie piękne nawet jak się pierdoli,
ból nie trwa wiecznie w końcu się zagoi.
|
|
 |
|
Tego życia nie wybrałem, tu nie liczył się mój głos.
Może wcześniej coś zjebałem wyciągając zły los.
|
|
 |
|
Dziś jest dziś, nie wiem na co jutro trafię.
|
|
 |
|
A z każdym uderzeniem, serce pragnę go bardziej.
|
|
 |
|
Blizny uczą przebaczać,zastanów się dlaczego od ludzi znów się odwracasz.
|
|
 |
|
chore pretensje o to, że udawałam, kłamałam. pytania o to, co się stało, dlaczego - czemu już nie palę się do rozmów z Nim, które obiecaliśmy sobie utrzymać, czemu notorycznie nie mam dla Niego czasu, nie chcę spacerów, pojawiania się na tych samych vixach. nie rozumiał. nie zdawał sobie sprawy z tego, że jeśli oderwę się od książki, prasowania, zmywania czy filmu, a zajmę się Nim - wszystko wróci. powroty bolą.
|
|
 |
|
obserwowałam jak się przemęcza. późnym wieczorem zamykał się w czterech ścianach, wiązał rękawice na rękach i walił w worek treningowy, wylewając wszystko to, co czuł. każdego ranka pojawiał się w szkole, przesączony najlepszymi perfumami, z zadziornym uśmiechem na ustach. zgrywał się. omiatając swoim głosem, słowami kolejne laski, zapominał o wymazywaniu bólu ze spojrzenia. codzienne trenowanie by nie mieć czasu myśleć o przeszłości, inne zdobycze by jakoś odbić swoją gorycz na płci żeńskiej - żeńskiej, bo ja do niej należałam, ja złamałam Jego serce. wojownik, chciał rewanżu.
|
|
 |
|
-Powiedz mi coś miłego..
-Kocham Cię?
-Pytasz, czy mnie kochasz?
-Pytam czy mogę..
|
|
 |
|
I za każdym razem kiedy patrzę na Ciebie nie mogę wyjaśnić co czuje w środku
|
|
 |
|
Nie jestem w stanie tak po prostu skończyć z Tobą.
|
|
 |
|
Przedstawienie musi trwać. Wszystko się może walić, serce ci pęka, a ty pudrujesz twarz, uśmiechasz się i grasz dalej.
|
|
|
|