 |
cz.2 tak,to ono tak bardzo często mi doskwiera. łudzę się ciągle,że wrócisz,że dasz jakikolwiek znak,że iskra do mnie jeszcze się tli. ale stop..czy ona kiedyś się tliła? czy może dla ciebie to wszystko było nicością? nie wiem,a tak bardzo bym chciała wiedzieć co czujesz,jak to traktowałeś. może zbyt wiele chciałam? a może nie zasługiwałam na jakąkolwiek miłość? tęsknota wykańcza moją duszę,łzy spływają,oczy stają się podpuchnięte. żyję obojętnością.
|
|
 |
cz.3 odpowiedz mi,proszę-tak bardzo chciałeś by moje życie tak wyglądało? tak bardzo lubisz ranić uczucia,które są tak cenne? ponoć znaczyłam też dla ciebie wiele,czy tak było? odezwij się,daj znak,że jeszcze w Twoich oczach jestem kimś. nie chcę stać się nikim,naprawdę tak bardzo tego nie chcę. uratuj mnie,bo spadam w pustą przepaść,i nie chcę nikogo ratunku,chcę Twoją,tylko Twoją pomocną dłoń. rozumiesz?
|
|
 |
czuję jak mnie od siebie oddala. widzę, że nie chce mówić jak tak na prawdę jest u Niego. odrzuca mnie od siebie. zamyka się na mnie, próbując mnie od siebie odtrącić. rzuca we mnie wszystkim, co może mnie zranić od środka - prawdą, kłamstwem, i wkurwieniem. rozładowuje swoje emocje wrzeszcząc na mnie. jest coraz dalej, coraz gorzej mi do Niego dotrzeć, jest Go coraz mniej w moim życiu.. a na to nie pozwolę, nigdy. || kissmyshoes
|
|
 |
setki razy odchodziłeś ode mnie, ze łzami w oczach krzycząc, że Cię niszczę. podobnie robiłam ja - zostawiając Cię, bo nie dawałam rady. godzinami paradoksalnie się kłóciliśmy - bo o to, by w Naszym związku w końcu było dobrze. wiele razy waliliśmy pięścią w ścianę, rzucaliśmy talerzami, i innymi przedmiotami. zrobiliśmy sobie z psychiki bagno - i po co to wszystko było? po co te łzy, te kłótnie i te poranione nadgarstki? jaki sens miało to wszystko - każde staranie się, każde naprawianie? do czego doszliśmy dzięki temu? chyba do punktu wyjścia, bo właśnie tutaj znajdujemy się już od roku... || kissmyshoes
|
|
 |
kolejny raz mnie osaczasz. kolejny raz czuję jak wracają wspomnienia, które tak dawno wywaliłam z głowy siłą. kolejny raz moja poczta głosowa słyszy Twój głos. kolejny raz sprawiasz, że cierpię. kolejny raz udowadniasz, że jesteś pieprzonym dzieciakiem. || kissmyshoes
|
|
 |
widziałam w Jej oczach wiele razy ból - i wtedy też sama go czułam. widziałam jak się na mnie zawodzi, i jak bardzo mnie nienawidzi. widziałam słabość, którą starała się ukryć. widziałam cierpienie z miłości, które tak mocno ją niszczyło. dzisiaj w Jej oczach widzę szczęście. widzę uśmiech, i spokój - a to najpiękniejszy obraz, jaki mogłam sobie wymarzyć, podobnie jak to, że mogę patrzeć w te oczy, i widzę w nich tak ogromne pokłady miłości, z której część skierowana jest do mnie. || kissmyshoes
|
|
 |
"wracam do Polski" - wyskoczyłam do Niego nagle, przerywając rozmowę. zmieszał się, nie wiedząc co powiedzieć, po chwili jednak dodał:"oo,super. na ile?" - z wymuszonym uśmiechem. "na stałe, skarbeńku"- dodałam, ironicznie. "co kurwa? zwariowałaś już do reszty?"- wkurzył się. uśmiechnęłam się lekko. doskonale wiedziałam, że nie chce mojego powrotu. "no to chyba nie ja zwariowałam" - rzuciłam wrednie. nie odezwał się. siedział przez chwilę w ciszy,zamyślony. "wracasz przeze mnie, no nie?"- zapytał z niechęcią. "otóż to. ktoś Ci musi wyjebać blachę w ryj, i ogarnąć" - powiedziałam stanowczo. patrzył na mnie wkurwiony, po czym dodał:"niepotrzebnie". "obiecałam być zawsze. i obiecałam pierdolnąć w łeb w odpowiednim momencie. więc szykuj się na kilka ciosów w październiku,zwłaszcza tych od życia"- dodałam,rozłączając się, by nie słyszeć Jego dennych kłamliwych przekonań, że przecież jest dobrze, i doskonale sobie radzi. || kissmyshoes
|
|
 |
chciałabym czuć,że jesteś obok.
|
|
 |
''a i tak mam paranoje w głowie.. tak jakbym był..
w jednych z zamkniętych wind bez drzwi i spadał w dół i nie mógł już zrobić nic,i czekał tylko na huk.''
|
|
 |
''nie chcę czuć się jak czuję,wiem,że wiesz o czym mówię.
też mam problemy,które karzą mi iść pod górę.''
|
|
 |
''patrzę nocą w gwiazdy,szukam wskazówek.
jak odnaleźć siebie mam,kiedy się gubię?''
|
|
 |
będę dla ciebie,jeśli ty będziesz dla mnie.
|
|
|
|