 |
Każdego dnia czuj się piękna dla własnej satysfakcji ! Miej wiarę w siebie i swoje możliwości, nigdy przenigdy nie mów, że inna jest lepsza od ciebie !
|
|
 |
Nie chcę wciąż dzielić mojego łóżka
Z kimś, kogo muszę kochać coraz mniej.
Za każdym razem, kiedy próbuję sprawić, że się uśmiechniesz,
Mówisz, że jestem jak dziecko.
Robiłam wszystko co mogłam...
Mówisz, że potrzebuję terapii.
Kochanie, tak jak ty.
Nie potrzebuję, żebyś mi mówił,
Co jest złego w tym, co robię i mówię.
|
|
 |
I coraz częściej widzę strach stojąc przed lustrem.
Skaczę za marzeniami i spadam w pustkę.
Podobno jestem twardy jak skała.
Podobno… Podobno taka jedna mnie kochała.
Nie chcę już ślepo wierzyć i ślepo ufać.
Uczę się jak przeżyć i co zrobić by nie upaść.
Nigdy nie chciałem ci mówić o tym, że tracę nadzieję.
Na lepsze jutro, co teraz ze mnie za facet ?
|
|
 |
Od brudnych ulic oderwę swoje pazury.
By poczuć pod nimi piach.
Znasz reguły?
|
|
 |
Gdybym pokazał Ci swoje wady,
Gdybym nie mógł być silny,
Powiedz mi szczerze, kochałabyś mnie nadal tak samo?Kochanie powiedz mi, czy byłabyś w stanie umrzeć za mnie?
Czy byłabyś gotowa spędzić całe życia ze mną?
Czy byłabyś, aby zawsze mnie wspierać/ podtrzymać?
Powiedz, czy Twój płacz byłby szczery.
Kochanie, nie okłamuj mnie,
Gdybym nie miał niczego
Chciałabym wiedzieć czy pozostaniesz w pobliżu.
|
|
 |
Nie trać mnie, możesz myśleć, że to koniec, ale nie mów ‚zniosę mróz ale zamarzłbym w tym słowie’. To nie jest koniec i nawet jeśli nie wiem co to jest, to nie pozwolę nam zamknąć powiek.
|
|
 |
Cóż, jestem przerażony tymi czterema ścianami.
Te żelazne kraty nie mogą utrzymać mojej duszy.
Wszystko, czego potrzebuję, to Ty.
Przyjdź, proszę, wzywam Cię.
I krzyczę po Ciebie.
Pośpiesz się, bo spadam.
Pokaż mi jak to jest.
Być ostatnim, który się trzyma na nogach.
I naucz mnie odróżniać dobro od zła.
A ja pokażę Ci, czym potrafię być.
Powiedz to dla mnie.
Powiedz to mi.
A zostawię to życie za mną.
Jeśli powiesz, że warto mnie ratować.
|
|
 |
Sam na sam.
Z samotnością twarzą w twarz.
Ciebie nie ma.
Został żal.
I niedopowiedzenia.
Na dnie zmarzniętego serca.
Obok leży twoja łza.
|
|
 |
Żyć ze świadomością, że innej mówiłeś te same piękne słowa i komplementy. Całować twoje usta, które całowały inną. Może patrzysz tak samo na mnie jak na nią ? Może całując się ze mną myślisz o kimś całkiem innym ...
|
|
 |
Spotykam ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że
czuję to co ty albo któreś z nas się myli.
Palę papierosa i patrzę w twoje oczy.
Myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy.
W moim innym świecie planujemy przyszłość.
Ale teraz nie ma cię, chyba właśnie wyszłaś.
|
|
 |
Cisza powoduje, że okropnie dużo myślę. Czuję się zamotana psychicznie i źle fizycznie, jakby moje ciało rozpadało się na kawałki, gotowało się, a zaraz zamarzało. Jest przy mnie i wydaje mi się, że mogłoby go nie być, że mnie skrzywdził i dałam sobie rade. Zdałam sobie również sprawę, że kiedy go nie ma ciągle o nim myślę, tęsknie , wspominam...
|
|
 |
Zrań mnie prawdą, ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem.
|
|
|
|